Ile Księstwo Warszawskie miało czołgów? Korwin – mistrz anachronicznych ćwierćprawd.

Dziś wysłuchałem „Usłysz swojego prezydenta – Wróbel i Lewicka rozmawiają z Januszem Korwin-Mikkem”. Przyszły Prezydent ma m.in. zamiar zwiększyć wydatki na armię (od. 22’30”):

„Nasza armia będzie liczyć 100 000 czynnych żołnierzy, dzisiaj mamy 30 000 z czego 6 000 wyszkolonych. (…) Przypominam, że Księstwo Warszawskie, które liczyło 4 mln. poddanych miało stutysięczną armię ”. Nie będzie więc zapewne rakiet, okrętów i samolotów przez analogię do Księstwa Warszawskiego.

Sprawdza się w tym przypadku porzekadło, iż część prawdy jest gorsza od całego kłamstwa.

Nie będzie też czołgów ale nie dlatego, że Księstwo Warszawskie nimi nie dysponowało tylko, że „czołg w dzisiejszych czasach to jest żywa trumna, rakiety przebijają czołgi jak masło. Zamawiamy czołgi tylko po to, żeby  była łapówa.” A „Niemcy pozbywają się czołgów” (to red. Lewicka) – i to jest pogląd świeży, dla szerokiej opinii publicznej nowy i zapewne w dużym stopniu*) słuszny. Ale niebezpiecznie legitymizujący brednie.

 

Te trzydzieści minut, które poświęciłem na wysłuchiwanie demagogicznych ćwierćprawd uważam za stracone. Niegdyś zdolny satyryk polityczny zamienia się w sklerotycznego dziadzia Janusza który przysypia na rodzinnym obiadku a ocknąwszy się wygłasza jęcząc i jąkając swoje trącące myszką anegdotki i fałszywe analogie ku uciesze (przeważnie, niestety!) młodzieży.

 

P.S. A może zamawiać nie czołgi lecz maczugi bo wprawdzie: „nie wiem, jaka broń będzie użyta w Trzeciej Wojnie Światowej, ale Czwarta będzie na maczugi.” – Albert Einstein (podobno).

_____________

*) a jeśli będziemy prowadzić wojnę z kimś kto nie ma rakiet?

dz-99

About dz-99

Cichy kombatant biernego ruchu oporu. Sierota po blogach TOK FM. Ale biada potężnym istotom gdy wchodzą pomiędzy ostrza podrzędnych rycerzy! Charakteryzuje mnie łatwość wypowiedzi, szczególnie gdy się na czymś nie znam. Bo bloger nie musi się znać. Jedyne co musi – to pisać, pisać, pisać. Ja piszę głupawo ale za to rzadko. To moja jeszcze jedna zaleta.

Dodaj komentarz


komentarzy 6

  1. Przypomniałeś mi czasy młodości i statystyki mówiące, że przed wojną na 1 rolnika przypadało zero traktorów, a dzięki władzy ludowej przypada tych traktorów zero koma dwa. I temu podobne bzdury. Od dawna noszę się z zamiarem napisania paru słów o p. Mikke herbu Korwin, bo zasługuje. A ciebie naprawdę dziwi, że p. Lewicka w tym radiu podaje nieprawdziwe informacje?

    1. Odnosząc się do traktorów, to wspomniałam słowa Gomułki, który w jakimś przemówieniu powiedział: Przed wojną staliśmy nad przepaścią, a teraz zrobiliśmy ogromny krok do przodu. Słowa te przypominam z „głowy”, więc może niedokładnie. Ten ogromny krok naprzód stojąc nad przepaścią……może być tylko w tę przepaść.;-)

      Mnie jednak ciągle dziwi, że dziennikarka/dziennikarz pisze, mówi nieprawdę. A jak na dodatek jest matołem to zdziwienie nie ma granic. Że robi co robi i że ktoś za to płaci.

      1. To, moja droga, nie były słowa Gomułki. Pochodzą z parodii jego przemówienia (tu jest niekompletna).

        Ale o to nadszedł rok 69, rok wyborów, w którym działy się rzeczy dziwne, a ciekawe. Zanim do urn wyborczych stanęły różnego rodzaju wyznania takie jak: prowiesławizm, gierko-katowicyzm, moczartyzm oraz pozostałe nacje, to znaczy protestanci, którzy ciągle protestują, należy podsumować ostatnią kadencję działalności sejmu. I tak, przed wojną staliśmy nad przepaścią, a obecnie zrobiliśmy poważny krok naprzód. Dzięki temu notujemy ogromny postęp w rolnictwie. Dla potwierdzenia tych faktów, posłużę się rocznikiem statystycznym i podam parę cyfr: 2, 7, 14, 28, 32, 46 oraz liczba dodatkowa 10. Numeru banderoli niestety nie pamiętam.

        Dzisiaj już dodatkowej nie ma…

  2. Korwin to rzeczywiście heca dla młodych. Ale czy ktoś z nimi poważnie rozmawia, uczy nie tylko o prawach, ale i obowiązkach? Czy ktoś młodym mówi, że wybranie dziwadła będzie miało wpływ na ich życie. Czy ktoś wyjaśnia potrzebę zastanowienia się komu powierzyć swój głos?

    „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie… Nadto przekonany jestem, że tylko edukacja publiczna zgodnych i dobrych robi obywateli.”

    W domu mam entuzjastów historii wojskowości. Historii i współczesności. Święta, czas spotkań były okazją by wymieniali się uwagami, poglądami, wiedzą na temat stanu obronności, itd. Byłam tylko słuchaczką. I powiem, że wśród wielu nieprawidłowości w państwie, sprawa obronności wygląda bardzo źle. Przede wszystkim w podziale kompetencji w sprawach dowodzenia. To chaos utajniony. Nałożona na media klauzula tajności rzeczywiście przed ludem utajnia. Ale nie przed naszymi ewentualnymi wrogami. Oni mają doskonałe rozeznanie.

    Lud otrzymuje bajdurzenie Korwina, jak rozumiem bez pytań o sens ze strony dziennikarki. Może ona myśli, że wtedy czołgi były.

    Wiadomość z 1.marca: „Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble zapowiedział w niedzielę w wywiadzie dla „Bild am Sonntag” zwiększenie budżetu na obronność, uzasadniając to niestabilną sytuacją na świecie. Resort obrony chce m. in. wzmocnić wojska pancerne.”

    Może „dziennikarce” należy wyjaśnić, że w wojskach pancernych są też czołgi?

    Dodam, że o wojsku mam takie pojęcie, że powiem tylko defilada której armii bardziej mi się podobała, a mundury żołnierzy są ciekawsze. Jednak…