Ideologia dobra

Kandydat na prezydenta Andrzej Duda został brutalnie zaatakowany, ale nie poddał się, nie skapitulował, nie uląkł, lecz odważnie zasłonił Janem Pawłem II. Rodzicielstwo — zakrzyknął — w którym zarówno matka jak i ojciec na jednakowych prawach mogą żądać och od str, od państwa i od wszystkich instytucji publicznych by respektowali ich prawo, prawo do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami, zgodnie z własnym światopoglądem. Mają prawo żądać także tego, by to prawo było chro-nio-ne! Chronione przez polskie państwo i jego instytucje, bo to jest jedno z rodzicielskich praw fundamentalnych. To jest jedno z podstawowych praw także i ochrony rodziny. Już po pięciu latach prezydentury prezydent przyznał wreszcie matkom i ojcom prawo żądania, by ich prawa były chronione!

Przyznawszy rodzicom prawo żądania przystąpił do odwracania kota ogonem. Za to, że to głośno wypowiedziałem — poinformował głośno — i że w związku z tym nie zgadzam się aby do szkoły, bez zgody rodziców, bez konsultacji z nimi, były przynoszone, przemycane treści o charakterze ideologicznym, które mają kształtować psychikę dzieci, wychowywać je i wpajać im zasady, kształtując ich moralność, za to, że to powiedziałem zostałem zaatakowany i na Zachodzie Europy i niestety także i w naszym kraju, stwierdzam to z ogromną przykrością. Z tym większą radością należy odnotować, że na wschodzie Europy, a także w Azji i Afryce pan prezydent nie został zaatakowany, co dowodzi, że słowa Donalda Tuska jakoby Duda przynosił Polsce wstyd na całym świecie nie znajdują potwierdzenia.

Na te wszystkie ataki, ideologicznie motywowane niestety, mam proszę państwa tylko jedną odpowiedź. Otóż chciałbym, żebyście państwo przypomnieli sobie co o tych sprawach mówił z odwagą i determinacją wspomniany przeze mnie Jan Paweł II, nasz autorytet moralny, ale autorytet nie tylko dla nas, ale i dla całego świata. Pisał tak, w swojej książce „Pamięć i tożsamość” wydanej w Krakowie w 2005 roku przez wydawnictwo Znak, pisał:

Nie brak innych poważnych form naruszania prawa Bożego. Myślę na przykład o silnych naciskach Parlamentu Europejskiego, aby związki homoseksualne zostały uznane za inną postać rodziny, której przysługiwałoby również prawo adopcji. Można, a nawet trzeba się zapytać, czy tu nie działa również jakaś inna jeszcze „ideologia zła”, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz przeciwko rodzinie.

Zaiste, prawo boże poświęca rodzinie sporo miejsca. Zawiera na przykład wskazówkę jak dobry chrześcijanin winien postępować z panną na wydaniu:

Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy.

Zaleca wychowywanie dzieci w bojaźni bożej i posłuszeństwie:

Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią.

Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią.

Jest też oczywiście mowa o tym jak ważne jest życie poczęte:

Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to winny zostanie ukarany grzywną, jaką na nich nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec.

Prawo nie z tej ziemi reguluje także oczywiście i inne kwestie. Na przykład:

Nie pozwolisz żyć czarownicy.

Nie będziesz bluźnił Bogu i nie będziesz złorzeczył temu, który rządzi twoim ludem.

Sześć dni będziesz wykonywał pracę, ale dzień siódmy będzie dla was świętym szabatem odpoczynku dla Pana; ktokolwiek zaś pracowałby w tym dniu, ma być ukarany śmiercią.

Te parę przykładów dobitnie świadczy o tym, że prawo boże stoi wyżej od ludzkiego pod każdym względem. Charakterystyczne, że święty Jan Paweł II zrównuje zbrodnie popełnione tych, który umieścili sobie krzyż i Boga na sztandarach z tymi, którzy nie ze swojej winy przecież nie mogą założyć „normalnej” rodziny. Warto przytoczyć poprzedzający zacytowany przez Dudę fragment, by na własne oczy przekonać się jak bardzo rozważania oparte na legendach sprzed tysiącleci są nielogiczne:

Skoro człowiek sam, bez Boga, może stanowić o tym, co jest dobre, a co złe, może też zdecydować, że pewna grupa ludzi powinna być unicestwiona. Takie decyzje, na przykład, były podejmowane w Trzeciej Rzeszy przez osoby, które po dojściu do władzy na drodze demokratycznej uciekały się do nich, aby realizować przewrotny program ideologii narodowego socjalizmu, inspirującej się przesłankami rasowymi. Podobne decyzje podejmowała też partia komunistyczna w Związku Radzieckim i w krajach poddanych ideologii marksistowskiej. W tym kontekście dokonała się eksterminacja Żydów, a także innych grup, jak na przykład Romów, chłopów na Ukrainie, duchowieństwa prawosławnego i katolickiego w Rosji, na Białorusi i za Uralem. Podobnie dokonywały się prześladowania wszystkich osób niewygodnych dla ustroju: na przykład kombatantów września 1939 roku oraz żołnierzy Armii Krajowej w Polsce po II wojnie światowej, a także przedstawicieli inteligencji, którzy nie podzielali światopoglądu marksistowskiego czy nazistowskiego. Chodziło tu zazwyczaj o eliminację w wymiarze fizycznym, ale czasem także moralnym: mniej lub bardziej drastycznie osoba była pozbawiana przysługujących jej praw.

W tym miejscu nie sposób nie dotknąć sprawy bardzo dzisiaj nabrzmiałej i bolesnej. Po upadku ustrojów zbudowanych na „ideologiach zła” wspomniane formy eksterminacji w tych krajach wprawdzie ustały, utrzymuje się jednak nadal legalna eksterminacja poczętych istnień ludzkich przed ich narodzeniem. Również i to jest eksterminacja zadecydowana przez demokratycznie wybrane parlamenty i postulowana w imię cywilizacyjnego postępu społeczeństw i całej ludzkości. Nie brak innych poważnych form naruszania prawa Bożego. […]

Dalej już znamy. Jak można zestawiać fizyczną eksterminację ludzi dokonywaną, nie wolno o tym zapominać, w imię Boga lub innej obłędnej ideologii z zabiegiem medycznym? W jaki sposób zaszkodzi chrześcijańskiej rodzinie małżeństwo jednopłciowe wychowujące dziecko? Według chrześcijańskiego ideologa, który nigdy nie miał własnej rodziny i dzieci, lepiej dla dziecka gdy tuła się po sierocińcach i przytułkach, niż gdy jest kochane przez parę homoseksualną? W jaki sposób związek ludzi tej samej płci zagraża chrześcijańskiej rodzinie, skoro wszystkie osoby LGBT są właśnie owocem miłości kobiety i mężczyzny? Odpowiedzi udziela sam papież przekonując, że postęp cywilizacji, który dokonał się wbrew dogmatom wiary, uznanie różnorodności, tolerancja dla inności, potępienie przemocy, są spowodowane tym, że

odrzucono Boga jako Stwórcę, a przez to jako źródło stanowienia o tym, co dobre, a co złe. Odrzucono to, co najgłębiej stanowi o człowieczeństwie, czyli pojęcie „natury ludzkiej” jako „rzeczywistości”, zastępując ją „wytworem myślenia” dowolnie kształtowanym i dowolnie zmienianym według okoliczności. Sądzę, że gruntowne przemyślenie tej sprawy mogłoby nas zaprowadzić poza cezurę kartezjańską. Jeżeli  sensownie chcemy mówić o dobru i złu, musimy wrócić do św. Tomasza z Akwinu, to jest do filozofii bytu. Można na przykład metodą fenomenologiczną analizować doświadczenia, takie jak doświadczenie moralności, religii czy też człowieczeństwa, wzbogacając w znaczący sposób nasze poznanie. Nie można jednak zapominać, że te wszystkie analizy poniekąd milcząco zakładają rzeczywistość bytu ludzkiego, to znaczy bytu stworzonego, a także rzeczywistość Bytu Absolutnego. Jeżeli nie wychodzimy od tego „realistycznego” założenia, poruszamy się w próżni.

Zaiste, trzeba przez całe życie mieszkać z innymi mężczyznami, obcować ze świętymi i tłumić popęd seksualny, żeby coś tak mądrego napisać. Warto jednak zauważyć, że odrzucenie Boga jako źródła stanowienia o tym, co dobre, a co złe, pchnęło cywilizację do przodu. Teraz to, „co najgłębiej stanowi o człowieczeństwie” jest zaprzeczeniem barbarzyńskich boskich praw, nakazów, zakazów, przykazań. Warto pamiętać, że Dekalog zaczyna się od zakazu konkurencji i nie zawiera żadnych użytecznych dla współczesnego człowieka wskazówek. Jakie znaczenie ma na przykład zakaz robienia zdjęć i druku 3D (Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią) albo nadużywania imienia Boga? Kto w ogóle wie jak brzmi jego imię? Zakazy kradzieży, zabijania, kłamania są oczywiste, a niestosowność pożądania żony, sługi, wołu i stodoły naiwne.

Trudno zrozumieć wciąż ponawiane przez zindoktrynowanych polityków próby powrotu do Średniowiecza. Wykluczenie, napuszczanie jednych na drugich, granie na najniższych instynktach, podsycanie animozji na pewno nie służy ani Polsce, ani jej mieszkańcom. Niestety, niemal w tym samym czasie jeden wielki uczony odkrył, że Ziemia krąży, a drugi, że Polak nigdy nie mądrzeje…

Dodaj komentarz