Gdzieście są?

Podczas gdy naród cierpi z powodu epidemii i restrykcji, rośnie bezrobocie, a przez kraj przetacza się fala bankructw, panowie radzą sobie przy okrągłym stole jak w sposób satysfakcjonujący wszystkich zorganizować wyścig do koryta. W tym kontekście warto przytoczyć słowa czołowej bojowniczki lewicowej, która swego czasu zadawała dramatyczne pytania broniąc poczynań władzy:

Wszyscy ci, którzy teraz krzyczą, że zabierają nam wolność, że niszczą demokrację. Chciałabym się was uprzejmie zapytać – gdzie byliście jak łamali nasze prawa pracownicze? Jak zatrudniali nas na umowy o dzieło pozbawiając prawa do ubezpieczenia zdrowotnego? Gdzie byliście jak wywalali nas z prac za zakładanie związków zawodowych? Gdzie byliście kiedy rządzący robili wszystko żebyśmy byli jeszcze bardziej elastyczni i rozregulowani?

To były pytania zadawane w czasie, gdy ludzie mieli pracę, firmy i samorządy nie balansowały na skraju bankructwa, a Lista Przebojów Programu Trzeciego nie była cenzurowana. Gdzie jest lewica dziś, gdy ludzie są zwalniani z pracy, a firmy nie chcą zatrudniać nawet na umowy śmieciowe? Siedzi przy okrągłym stole i paktuje z władzą usiłując ugrać coś dla siebie i zapewnić urzędującemu prezydentowi reelekcję.

Wybory ogłoszone w lutym nie odbyły się, więc zgodnie z prawem należy rozpisać nowe. Jednak prawo to ostatnia rzecz, którą lewica zaprzątałaby sobie głowę. Przecież

Ludzi nie obchodzi Trybunał Konstytucyjny, bo państwo już dawno ich zawiodło. Państwa nie było, gdy pracodawca nie wypłacał im pensji, zatrudniał na czarno albo na śmieciówce. Nie będą bronić państwa, które ich nie broniło.

Te słowa padły wtedy, gdy lewicy nie było w Sejmie. Teraz jest. Jak broni ludzi? Co dla nich robi? Obchodzi sobie!

Wczoraj obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Drodzy przyjaciele, drogie przyjaciółki, życzę wam uzyskania pełni praw! Lewica będzie ramie w ramie z Wami o te prawa walczyć!

I dawaj ręka w rękę z władzą walić w braci Sekielskich, którzy mieli czelność w swoim filmie o pedofilii w Kościele wspomnieć o „lobby gejowskim”.

Jeden z kandydatów zrezygnował z ubiegania się o fotel prezydenta. Nowy musi zbierać podpisy, a potem prowadzić kampanię wyborczą. Pozostali prowadzą ją już od pół roku, a jeden na okrągło, ale to są ich prawa nabyte. Dlatego lewica dogadała się z władzą, że wybory zrobi się za miesiąc, a ich termin ogłosi się tak późno jak to tylko możliwe.

Wybory odbędą się najprawdopodniej 28 czerwca, dlatego apelujemy o to, aby pojawił się jak najszybciej kalendarz wyborczy z poszczególnymi czynnościami wyborczymi.

Kalendarz wyborczy to terminy rozpoczęcia poszczególnych czynności związanych z wyborami. Na przykład prawo stanowi (zgodnie z obowiązującym ciągle Kodeksem Wyborczym), że po pierwsze

Art. 303. § 1. Zgłoszenia kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej dokonuje osobiście pełnomocnik wyborczy najpóźniej do godziny 24:00 w 45 dniu przed dniem wyborów.

Dzisiaj jest 21 maja. Do ustalonego przez pogrobowców bolszewików z władzą terminu pozostało 38 dni. Po drugie

Art.  298.  §  4. Zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego może być dokonane najpóźniej w 55 dniu przed dniem wyborów.

Dzisiaj jest 21 maja. Do ustalonego przez pogrobowców bolszewików z władzą terminu pozostało 38 dni. Co to oznacza? Że zgodnie z prawem Rafał Trzaskowski nie może zostać zarejestrowany jako kandydat na prezydenta.

PKW podjęła uchwałę w sprawie nieodbytego 10 maja głosowania. Po opublikowaniu jej w Dzienniku Ustaw marszałek Sejmu w ciągu 14 dni musi ogłosić termin nowych wyborów. Choć prawo nakazuje opublikowanie jej „niezwłocznie”, do tej pory nie została opublikowana. Szef Kancelarii Prezesa RM Michał Dworczyk wyjaśnia, że opóźnienie wynika z przyczyn obiektywnych — trwają analizy. W związku z tym, dbając o to, by zachować porządek prawny i o to, by proces legislacyjny mógł zostać zakończony, a wybory prezydenckie w konstytucyjnym terminie przeprowadzone, niezbędne są także inne czynności i analizy, które w tej chwili mają miejsce. I jeśli tylko będzie to możliwe, ta uchwała PKW zostanie opublikowana.

Generator optymizmu

Widać coraz wyraźniej, że nikomu nie zależy na przestrzeganiu prawa, a chodzi jedynie o zagwarantowanie sobie korzystnych dla siebie rozwiązań. Lewica, której kandydat cieszy się poparciem na poziomie błędu statystycznego zachowuje się jak pies ogrodnika, który sam nie zje i drugiemu nie da. Zgoda na absurdalny, niezgodny z prawem termin wyborów to jawna kpina z prawa. A epidemia także nie wygasa. Choć krzywa zakażeń wypłaszcza się, bo musi, bo to naturalne zjawisko, to liczba wykrytych nowych przypadków nadal rośnie. W tej sytuacji władza w dobrze pojętym własnym interesie powinna bez zbędnej zwłoki skorzystać z wynalezionego kilka lat temu generatora optymizmu. Kandydatowi lewicy też przydało by się wyhamowanie spadku poparcia.

Pięknie rozwija się sprawa ministra Szumowskiego. Jednak w przeciwieństwie do Marka Niedźwiedzkiego mini ster Szumowski jest kryształowo uczciwy, więc w ogóle nie ma o czym mówić. Z kolei Onet poinformował, że

Rząd woli wydawać miliony na zakup testów na koronawirusa w Chinach, Korei Południowej czy Turcji, zamiast kupować w polskich firmach. Na tych kontraktach zarabiają pośrednicy – spółki powiązane z Prawem i Sprawiedliwością. A kiedy dostawa z Korei 150 tys. testów za 13,5 mln zł uległa zniszczeniu, Ministerstwo Zdrowia odmawia wskazania winnych.

Co z tymi prezentami robi opozycja? Niezmiennie nic. Czarzasty z towarzyszami niczym p.rezydent, nawet nie zadali sobie trudu zaznajomienia się z tym, co podpisują. Z koli przewodniczący koalicji populistycznej skupia się wyłącznie na populistycznych zaklęciach i opowieściach o niecnym PiS-ie, z których nic nie wynika. Powtarza się znany z przeszłości scenariusz — media informują o jakiejś grubej aferze, a Schetyna, a teraz Budka zapada się pod ziemię. Na placu boju pozostają harcownicy — Kierwiński, Neumann, Nitras, Szłapka. Gdy sprawa przycicha lider koalicji populistycznej wyłania się z podziemi i na jej temat… nabiera wody w usta.

Wielu z nadzieją spogląda w stronę Unii. Dlaczego jednak miała by kiwnąć palcem, skoro sami nie robimy w swojej sprawie kompletnie nic? Ba! Nic! Opozycja robi dużo hałasu, a gdy przychodzi co do czego wspiera władzę z całych sił. Na naszych oczach pada kolejna instytucja — Sąd Najwyższy. I co? I żaden kandydat, żaden lider nawet się o tym nie zająknął. PiS pozwala sobie na coraz więcej nie tylko dlatego, że ma większość w parlamencie, ale także dlatego, że opozycja jest beznadziejna.

Dodaj komentarz


komentarzy 8

  1. Julian Tuwim:

    …My ludzie skromni, ludzie prości,
    Żadni nadludzie ni olbrzymy,
    Boga o inną moc prosimy,
    O inną drogę do wielkości:

    Ziemi, gdy z martwych się obudzi
    I brzask wolności ją ozłoci,
    Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
    Mocnych w mądrości i dobroci.

    Puszącym się, nadymającym
    Strąć z głowy ich koronę głupią,
    A warczącemu wielkorządcy
    Na biurku postaw czaszkę trupią.

    Piorunem ruń, gdy w imię sławy
    Pyszałek chwyci broń do ręki,
    Nie dopuść, żeby miecz nieprawy
    Miał za rękojeść krzyż Twej męki.

    Lecz nade wszystko – słowom naszym,
    Zmienionym chytrze przez krętaczy,
    Jedyność przywróć i prawdziwość:

    Niech prawo zawsze prawo znaczy,
    A sprawiedliwość – sprawiedliwość…

    ….mądrych, dobrych ludzi, a nie skrzeczące papugi. Dlaczego mądrych w partiach nie ma? Bo wodzowie wtedy nie mieliby najmniejszej szansy istnieć. Więc chętnych a mądrych szykanuje się i odchodzą………

    1. Popatrz, od tego wpisu w którym prezentowałem generator minęło 6 lat. Dasz wiarę? To było jeszcze na blogach radia, które pierwsze zostało potraktowane wtedy tak jak Trójka po dobrej zmianie. Dziś to zaledwie cień tamtego radia, a i tak błyszczy na tle mediów narodowych. Wtedy portal opinii był na początku drugiej setki najchętniej odwiedzanych portali, dziś jest na początku szóstej. Wtedy radio powoli zdobywało sobie uznanie wysokim poziomem, teraz zdobywa niskim. Na przykład w Krakowie wysunęło się na drugą pozycję dzięki Trójce, która traci słuchaczy. I dlatego, że nie ma konkurencji jeśli chodzi o medium informacyjne. Podejrzewam, że gdyby TVN uruchomiło radiowy program informacyjny na wzór TVN24 słuchalność Toku zbliżyłaby się do zera.

      1. Mężowi ze względu na choroby zostało już tylko oglądanie tv. Z konieczności też ją oglądam. Ale gdy zobaczę Monisę 60+ zrobioną na młodszą nastolatkę, gdy widzę jej dziwne miny, gdy słyszę głupie pytania, ciągłe przerywanie zdań rozmówcom, to od razu wychodzę z pokoju.

        A inne gwiazdy tvn?  To tylko gwiazdy tvn, czyli nicość nad nicościami. Zresztą w Polsacie nie jest lepiej. Tamtejsze gwiazdy to sługi przykościelne i przypisie. Tam dziennikarstwo to także marność, ale w ten sposób właściciel może łapać oddech w działaniach. Czy takie zależności nie przypominają kraju szczęśliwości KRLD?

        No i cóż, że lata lecą, gdy my ciągle wojowniczy oraz zdrowo myślący? Tylko irytacje siły zabierają……

        1. Nie jestem zachwycony poziomem dziennikarstwa TVN, ale niestety, nie ma lepszego. Zapraszani goście są jacy są, czasem nie da się zadać pytania, bo wpadają w słowotok. Niektórzy mówią ciekawie, niektórzy nie. Jeśli chodzi o pisich, to zamiast ich zapraszać można by wywiesić planszę z przekazem dnia, bo wiadomo, że nie powiedzą niczego nowego.

          Spójrz co się porobiło z Tok. Słucham i uszom nie wierzę, gdy zachęcają „Trzymajmy się razem”. Najpierw rozgonili towarzystwo związane z radiem i portalem, potem zaczęli słuchaczy skubać, a teraz im proponują, żeby im płacili i „trzymali się razem”.

            1. Mogłabyś zdradzić nazwę wiarygodnego, poważnego medium? Tok? TVP? 1, 2, 3, 4 program PR? Polsat? TVN24 to stacja komercyjna. Wyświetla to, co będzie oglądane i pozwoli zarobić. Tok też teoretycznie to radio komercyjne. Tyle, że działa odwrotnie — robi wszystko by zniechęcić słuchaczy.