Filar zasad

Przy stanie dwa-jeden Staszek broniąc wybił piłkę tak nieszczęśliwie, że trafiła w okno na pierwszym piętrze. Brzęk szkła zakończył mecz, a podwórko opustoszało. Chwilę później do mieszkania w którym mieszkał Staszek zapukał sąsiad z pierwszego pietra. Otworzył ojciec.
— Dzień dobry. Ja w takiej nietypowej sprawie. Pana syn zbił mi przed chwilą szybę w oknie.
— Staszek, pozwól no tutaj — zawołał ojciec w głąb mieszkania. — Pan mówi, że rozbiłeś mu szybę w oknie.
— To nie ja. Ja w ogóle dziś nie grałem w piłkę…

Jest tysiąc powodów dla których dziecko nie przyznaje się do popełnionego czynu. Jednym z podstawowych jest doświadczenie, które uczy, że zapewnienie „Przyznaj się a nic ci nie grozi” jest kłamstwem. Nawet jak nie będzie lania, to będzie bura i „szlaban” a to na telewizję, a to na komputer, a to na coś równie atrakcyjnego. To po co się przyznawać? Iść w zaparte tym bardziej warto, że nawet jak się nie upiecze, to kara i tak nie będzie większa. Tak postępują dzieci.

W poniedziałek po południu trzech 15-latków skatowało młodszego kolegę w toalecie. Mając widoczne ślady pobicia chłopak wrócił na lekcję. Zamiast wezwać karetkę wezwano rodziców, a oni odwieźli syna do szpitala. Okazało się, że miał pękniętą czaszkę. Dyrekcja szkoły pytana o wezwanie karetki odpowiedziała, że nie było takiej potrzeby. Dziennikarze próbowali później skontaktować się z dyrektorką gimnazjum, ale w sekretariacie najpierw usłyszeli, że jest zajęta, a potem już tylko trzask odkładanej słuchawki. Tak postępują dorośli. Nawiasem mówiąc, mając takich pedagogów o przyszłość dzieci i młodzieży nie musimy się kłopotać.

Jutro mija termin udzielenia Komisji Europejskiej odpowiedzi w sprawie zaleceń dotyczących ochrony praworządności. Premier polskiego rządu stwierdziła, że Nie będziemy wprowadzać do polskiego porządku prawnego żadnych zaleceń, które są niezgodne z interesem polskiego państwa i obywateli ani nie opierają się na przesłankach merytorycznych. Nigdy nie ukrywaliśmy, że to nie są zalecenia merytoryczne, tylko mamy wrażenie, że to są zalecenia, które były pisane bardziej pod dyktando polityczne. Korzystamy z zasad demokratycznego państwa prawa, a w Polsce takie zasady obowiązują, i będziemy polemizować z KE i przedstawiać swoje racje i argumenty. Nie będzie Unia pluć nam w twarz i straszyć nas sankcjami. Nawet jak nie da forsy nam, to se wydrukujemy sami.

Ponieważ Polska powstała z kolan, może nareszcie prowadzić suwerenną politykę zagraniczną. Ponieważ Unia się wtrąca, Niemcy to odwieczni wrogowie, a Rosjanie też, więc będziemy zacieśniać stosunki ze sprawdzonymi sojusznikami oraz potęgami gospodarczymi i militarnymi takimi jak Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Rumunia oraz Białoruś. A także ze Stanami — Kazachstanem i Uzbekistanem. Kilka dni temu wicepremier, minister rozwoju oraz minister finansów w osobie Mateusza Morawieckiego złożył przyjacielską wizytę w bratniej Białorusi. Potencjalny udział polskich firm w prywatyzacji na Białorusi to przełomowy moment w historii naszych dwóch krajów — stwierdził wicepremier i podwójny minister. Dodał, że uzgodniono listę białoruskich firm, o których kupno mogłyby się starać polskie przedsiębiorstwa.

Swego czasu  wicepremier i dubeltowy minister zapewniali: Chcemy uwolnić krajowy kapitał i wzmocnić polską przedsiębiorczość. A także, że Naszym obowiązkiem patriotycznym jest odbudowanie polskiego kapitału! W jaki sposób będzie „odbudowywany” polski kapitał? Przez wspieranie inwestycji. Prowadzone są rozmowy z Toyotą w sprawie inwestycji w Polsce. W Jaworze powstanie fabryka Mercedesa, gdzie będą produkowane silniki, a we Wrześni otwarto fabrykę Volkswagena. Wiceminister Tadeusz Kościński zapewniał, że Inwestycja jednego z liderów branży to zaufanie dla Polski. Sektor automotive staje się jednym z głównych filarów polskiej gospodarki.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w Polsce tak obowiązują zasady państwa prawa jak filarem polskiej gospodarki wzmacniającym polską przedsiębiorczość i odbudowującym polski kapitał są inwestycje zagraniczne.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Inwestycja jednego z liderów branży to zaufanie dla Polski.

    Jakie to fałszywe przy jeszcze niedawnym czepianiu się „opcji niemieckiej”. Przy totalnym narzekaniu, także dyskutantów na forach, jakie te Niemcy są zaborcze, jak okradają bogatą Polskę, jak nie płacą podatków w naszym kraju. Czy PIS nie sądzi, że Niemcy o tych wszystkich wypowiedziach zapomnieli? Czy to PIS był takim cudotwórcą i w ciągu jednego roku spowodował podpisanie takiej umowy o miliardowych nakładach?

    Gdyby byli fair, to przyznaliby, że umowę zaczęło PO, a oni dokończyli. Ale do takiego oświadczenia trzeba mieć klasę, poczucie przyzwoitości. A w PISie same Pawłowicze i Piotrowicze. No, jeszcze jest prostak Karczewski.

    Patrząc na pisowskie elity zrozumiałym staje się dawne powiedzenie, że „dopiero w trzecim pokoleniu nabiera się ogłady”. Na dziś przypominają proletariuszy, którzy poszli w ministry za PRL.