Ebola

Jeszcze nie tak dawno wędrujący po świecie, a pragnący wrócić do swojego kraju byli zmuszani by odbywać kwarantannę. A wszystko z troski o to, by nie przywlec różnych chorób i nie pozarażać współobywateli. Jednak czasy się zmieniły i dla wygody podróżujących, a zarobku oferentów wycieczek, tubylców i wielu innych takie głupoty zostały zniesione. Teraz nawet nikt, albo prawie nikt, nie szczepi się jadąc do krajów, gdzie można zarazić się jakimś paskudztwem.

Zresztą jak wielu „wie”, szczepionki są szkodliwe i coś tam powodują. Nie mówią tego słabo wykształceni, ale tacy z tytułem mgr. Wiedzą i już. Ostatnie doniesienia z Afryki opisują nawrót choroby przerażającej, na którą nie ma lekarstwa, nie ma szczepionki. I nie stosuje się kwarantanny. Bo po co?

WP:

Ludzie w północno-zachodnim Kongo przestali podawać sobie ręce. Zakazano też polowania w lasach, a w wielu miejscach pojawili się sanitariusze z termometrami na podczerwień. Przerażenie budzi każdy objaw gorączki. Nic dziwnego. W kraj znowu jest ebola. Choroba wywołuje panikę, zwłaszcza że niektóre mutacje morderczego wirusa zabijają niemal wszystkich chorych. To oznacza, że każdy kontakt z chorym człowiekiem lub zjedzenie mięsa zarażonego zwierzęcia jest śmiertelnie niebezpieczne.

Pierwsze informacje o tym, że wirus wywołujący gorączkę krwotoczną wrócił do Konga, pojawiły się w połowie miesiąca.

To nie jest żart. Dotyk ręki chorego może być powodem by umrzeć.

Czy ebola dotarła na Wybrzeże Zachodniopomorskiego?

Jak podaje portal iswinoujscie.pl w niedzielę wieczorem do szpitala w Świnoujściu trafił mężczyzna w ciężkim stanie. Według dziennikarzy, gdy został przywieziony do szpitala, był nieprzytomny. Miał silny krwotok. Zmarł mimo dwukrotnej reanimacji.

W niedzielę przed godziną 20.00 na jednym ze statków natychmiastowej pomocy potrzebował 40-letni Filipińczyk, który był pracownikiem. Jego stan był bardzo ciężki, po dwukrotnej reanimacji zmarł w szpitalu w Świnoujściu. Poszkodowanego przywieźli pracownicy ze statku czyli Norwegowie. Drugi pracownik załogi, został od razu przewieziony do szczecińskiego szpitala. Do akcji wkroczyła prokuratura.

Podczas transportu Filipińczyk leżał na specjalnej desce opięty pasami. W momencie, gdy chciano go przewieźć na oddział, zaczął tracić czynności życiowe, więc podjęto decyzję o natychmiastowej reanimacji.

Jak udało się dowiedzieć, po reanimacji poszkodowany został przewieziony na OIOM, ale doszło do kolejnego zatrzymania krążenia. Resuscytacja zakończyła się niepowodzeniem, pacjent nie przeżył.

By przypomnieć zdarzenie z wieków minionych, to na dżumę, czarną śmierć w XIV wieku wymarło prawie pół kontynentu Europy!!! Jak to niewiele trzeba by historia się powtórzyła.

Dodaj komentarz


komentarzy 11

  1. Nie tak dawno Kaczyński został wyklęty za stwierdzenie że emigranci mogą przywozić różne choroby, no bo emigrantów należy sprowadzać w każdej ilości, a wspomnienie o tym że w różnych częściach świata występują właściwe dla tych rejonów choroby to rasizm, szowinizm, ksenofobia i woda na młyn rewizjonistów. Przecież nie istnieją ani choroby zakaźne ani genetyczne, więc ich rozprzestrzenienie się w innych rejonach świata jest niemożliwe. Jeśli nawet jest możliwe, to w imię tzw.poprawności politycznej najlepiej nie tylko ostrożnych opluć, ale na dodatek dla zaprzeczenia kolonialnej przeszłości (p.Merkel zaklina rzeczywistość starając się za wszelką cenę nie wspominać ludobójstwa Namaqua i Herero) zrobić wszystko żeby dokonać powtórki z historii: sprowadzanie rzeszy emigrantów to taki sam numer jak podrzucenie w 1763 roku zarażonych ospą koców Indianom.
    Kiedyś na TOK zawieszono mi konto za prawdziwe stwierdzenie że pewna dziwka uważała że AIDS to propaganda odstraszająca klientów. Mieli rację, czy może zaklinanie rzeczywistości to sposób na wymordowanie Eurpoejczyków bez wojny? (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ospa_prawdziwa).
    Ruchy „antyszczepionkowe” nie są tak bezsensowne jak się powszechnie wmawia: o ile idea szczepionek jest słuszna, to już ich skład nie jest jasny.Np. wmawianie że jakiekolwiek sole rtęci używane do konserwowania np. szczepionek przeciwko grypie to jak wspomniane twierdzenie że AIDS nie istnieje. Farmacja to gigantyczna gałąź przemysłu chemicznego, więc nie liczy się zdrowie pacjentów a zysk: jest ważniejszy od życia.

    1. I dlatego prezydent chce wrócić do średniowiecznych korzeni. Bo wtedy wszystko było proste i nieskomplikowane. Samolotów nie było, ludzie nie przemieszczali się błyskawicznie z jednego zakątka globu na drugi, a zarazy były karą bożą. Klechy zawsze wiedziały za co. Wróciwszy do korzeniu też można naukę zawiesić na kołku i powtarzać za nieukami, że szczepienia zabijają, obcy roznoszą groźne choroby wtedy, gdy przybywają żeby się osiedlić, a wtedy, gdy przybywają w celach turystycznych to nie roznoszą. No i my też nie roznosimy żadnych chorób jeśli udajemy się do nich. Odkrył to już Kali dawno temu mówiąc, że jak Kali robić to dobrze, a jak inny robić to samo, to źle.

      Jedynym sposobem na uniknięcie kłopotów jest wystąpienie z Unii i zamknięcie granic. Rosyjscy trolle szybko do tego pomysłu przekonają nieuków, tak jak przekonali do plucia na Ukraińców, żydów, Niemców i Unię. Polska doskonale da sobie radę sama. Dowodzi tego obecna sytuacja — 5% wzrost PKB osiągnięty dzięki rozdawaniu pieniędzy. Po co nam przemysł, po co nam handel, wystarczy rozdawać pieniądze, żeby osiągnąć dobrobyt. Węgiel nas ogrzeje, oświeci, na cholerę nam te nowe wynalazki, przez te atomy to tylko nieszczęścia. Potwierdza to historia, a zwłaszcza końcówka XVIII wieku.

  2. Myślę, że polska służba zdrowia jest przygotowana na taka ewentualność, a strach ma wielkie oczy. Nawet jakby to była ebola, to kto to zdiagnozuje? Lekarz który oszczędza na badaniach? Poza tym co da badanie, skoro wyniki będą po kilku dniach, a z opisu wynika, że już zarażonym ta wiedza do niczego się nie przyda. Więc spokojna Twoja rozczochrana (a może uczesana, nie widzę stąd). Jeśli nawet ktoś zarazi się i umrze to zamkną szpital i po krzyku.

    1. Fryzura bardzo krotko obcięta. Ale na upartego można i ją rozczochrać ;-))

      Jak nie przeraża ebola, to zapytam czy dziki (te leśne zwierzęta) mogą fruwać? To nie jest żaden dowcip z mojej strony. Może dowcipkuje minister, a może i pierwszy minister. https://businessinsider.com.pl/finanse/plot-przeciwko-dzikom-chorym-na-asf-projekt-odsuniety/wr9qzb8

      „Planowana zapora miałaby mieć postać ogrodzenia leśnego. Słupki miałyby być rozstawione co dwa metry. Ogrodzenie składałoby się z m.in. z siatki ocynkowanej o wysokości 2 metrów, pali drewnianych, bram i furt; podobnie jak ogrodzenia znajdujące się przy autostradach.”

      Płot o wysokości 2 metrów!!! Znajomy leśnik nie żyje, nie mam kogo spytać. To zadaję pytanie pro publico bono: czy ten płot nie może być niższy, by koszt był mniejszy?

      Zadawanie takich pytań to być może ostatnia okazja bo już niektórzy mają problemy:

      https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sueddeutsche-zeitung-o-polsce-satyra-i-ironia-zabronione/hhvfq5r

      https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/spowiedz-sedziego-padlem-ofiara-oszustwa-teraz-szykuja-na-mnie-atak/l8txd9g

      https://kujawsko-pomorskie.onet.pl/sledczy-sprawdzaja-czy-protestujacy-pod-radiem-maryja-zlamali-prawo/3cr6jwj