Dialogi na cztery nogi

Dzisiaj w godzinach porannych miał miejsce dialog. W dialogu udział wzięli: p. redaktor oraz p. profesor.
Ja też pamiętam — rzekł był p. redaktor — tę kampanię wyborczą i tam właściwie obietnica szła za obietnicą. To znaczy z jednej strony i mieliśmy obiecane 500 plus i podniesienie kwoty wolnej, ale dopiero jak rozumiem
Ale było podane w którym roku? — zapytała przytomnie p. profesor.
Ach, pani profesor! Bardzo dziękuję za tę dokładność! — rozanielił się p. redaktor. — Nawet jeżeli nie było podane w którym roku, to rozumiem jest to w pełni usprawiedliwione

Dialog miał miejsce w sztandarowym programie ekonomicznym pierwszego radia informacyjnego noszącym tytuł „EKG”, czyli „ekonomia, kapitał, gospodarka”. W czym problem? Ano w tym, że po pierwsze, zgodnie z doniesieniami Polskiej Agencji Prasowej kandydat na prezydenta Andrzej Duda obiecywał podwyższenie kwoty wolnej od podatku tak, aby w nowej wysokości mogła ona obowiązywać od 1 stycznia 2016 roku.

Po drugie prezydent Andrzej Duda złożył w grudniu 2015 roku projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w którym zaproponował podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 8.000 zł. Art. 3 projektu brzmiał: „Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2016 r.”

Po trzecie p. premier Beata Szydło w wygłoszonym w sejmie exposé powiedziała już wtedy, że chce powiedzieć: Ale już dzisiaj chcę powiedzieć, co przede wszystkim zrobimy w czasie pierwszych stu dni naszych rządów. Po pierwsze, pięćset złotych na dziecko, począwszy od drugiego […]. Po trzecie, podniesienie do ośmiu tysięcy złotych kwoty wolnej od podatku.

Jak więc widać wielokrotnie było podane w którym roku. Oczywiście ani redaktor ani zaproszeni goście nie muszą wiedzieć wszystkiego. Ale nazwa „pierwsze radio informacyjne” do czegoś zobowiązuje. Jeśli przekłamania może wyłapać laik, to jaka jest wiarygodność pozostałych informacji? A nie jest to niestety ani pierwsza, ani jedyna — ujmijmy to delikatnie — nieścisłość

 

PS.
Parafrazując jeden z dialogów („Dialogi na cztery nogi” to radiowa audycja satyryczna Stefana Friedmanna i Jonasza Kofty) można rzec, że „W studio rozmawia się bardzo dobrze. Zwłaszcza kiedy jest świeżo malowane, a rozmowa się klei…”

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Powiem, miły oby.watelu, że zachciewa Ci się normalności. Zbyt wielu miało na nią nadzieję, ale i zbyt wielu z głupiej obojętności nie poszło głosować. Bo im wybory „wisiały”. Teraz ich życie dopiero zawiśnie, gdy wylecą z pracy, bo w niedzielę im się nie chciało iść na mszę. Kościoły znowu się zapełnią, a możliwości krytykowania znikną.

    Wszak jako królestwo od 18 listopada 2016 roku nie będziemy tolerować jakichś dziwnych, niezadowolonych.

    Tylko dlaczego oni wybierają taki nijak obraz. Nie ma na nim człowieka mądrego, inteligentnego, twórczego, a jakiś rozmemłany mydłek. Może chodzi o to, że obraz stał się święty za sprawą pokropku jakiego sukienkowego.