Déja vu (czyt. deża wi)

1. cytat:

Premier zobowiązał ministrów, by w środę i czwartek przygotowali plany cięć wydatków w swoich resortach. W piątek i sobotę mają przedstawić Tuskowi wyniki tych prac.

2. cytat:

Donald Tusk zapowiedział rządowe cięcia na osiem miliardów złotych. Urzędnicy resortów przeglądają więc wszystkie wydatki, szukając oszczędności.

I co z tego, że dwa razy innymi słowami podano tę samą wiadomość? — zapytają uważni Czytelnicy. Ci, obdarzeni lepszą pamięcią, pewnie sobie przypomną. Tym, którzy zapomnieli przypomnę. Oto dalszy ciąg pierwszej wiadomości: „W sobotę premier ma poinformować szczegółowo, gdzie pojawią się cięcia. Mają one objąć 10 proc. wydatków założonych na pierwsze półrocze 2009 r. i wynieść w sumie 17 mld zł.” Tak, pan premier już raz, na początku kadencji, szukał oszczędności. Wtedy czynił to pod publiczkę, kreując się na troskliwego, zaradnego gospodarza, który co prawda obniżył składki rentowe dzięki czemu wpływy i wydatki ZUS przestały się bilansować, ale za to szuka oszczędności, choć wcale nie musi.

Druga wiadomość pochodzi z wczoraj. Ciekawostką jest wypowiedź Radosława Sikorskiego. Otóż minister spraw zagranicznych oświadczył, iż nie wyklucza, że będzie musiał zamknąć jeden czy dwa konsulaty. Bowiem decyzją ministra finansów musi zaoszczędzić 112 milionów złotych. Co w tym jest ciekawego? To, iż ministerstwo rozważa zamknięcie jednego czy dwóch konsulatów, a nie rozważa zamknięcia kosztującej grubo ponad pół miliona euro (650.000 € w 2011 roku) ambasady w Watykanie oddalonej o kilkanaście przecznic od ambasady w Rzymie. Ambasady, której rola sprowadza się do celebrowania, kłaniania się i brylowania.

3. cytat: Piotr Nowina-Konopka został oficjalnie ambasadorem Polski w Watykanie. Zastąpił na tym stanowisku Hannę Suchocką, która skończyła swoją misję trzy tygodnie temu. Nominację wręczyli prezydent Bronisław Komorowski oraz minister Radosław Sikorski. Twarde bronienie zasady przyjaznego rozdziału państwa i Kościoła, poszanowanie wzajemnych autonomii i przyjaznych relacji to wielkie zadanie — oznajmił prezydent podczas ceremonii.

To pierwszy taki przypadek w historii obecnej koalicji i obecnej prezydentury, gdy nowo mianowany urzędnik nie będzie o nic i z niczym walczył, lecz skupi się na obronie. Czy to oznacza, że walkę o rozdział państwa i Kościoła dawno przegraliśmy i należy twardo bronić tych nędznych resztek, które nam jeszcze pozostały?

Dodaj komentarz