Debata, czyli strata czasu

Radio Tok FM kilka godzin tokowało o Otwartych Funduszach Emerytalnych. Zaproszono do studia obiektywnych do bólu specjalistów. Pierwszym był Janusz Cichoń, jeden z licznych Sekretarzy Stanu w Ministerstwie Finansów w rządzie Donalda Tuska. Prowadzący nie raczył zapytać w jaki sposób zastąpienie realnych walorów, jakimi są obligacje skarbu państwa, zapisami księgowymi gwarantuje nie tyle wyższe, ale jakiekolwiek wypłaty w przyszłości.

Kolejnym gościem była obiektywna на оборот Małgorzata Rusewicz z Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Złe wrażenie, które wywarła na słuchaczach, zacierał Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS. Dowiedzieliśmy się, że firma, w której jest prezesem jest najlepsza na świecie. Z kolei wpływ reformy na giełdę tłumaczył Wiesław Rozłucki, współzałożyciel Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Dowiedzieliśmy się, że nie wiadomo jaki wpływ reforma wywrze na giełdę, ale niczego dobrego raczej nie należy się spodziewać. Potem było już z górki — Ryszard Bugaj i Ryszard Petru, prof Wojciech Otto i dr Jakub Borowski, Adam Jasser i Tomasz Bańkowski i wreszcie Aleksandra Dziadykiewicz z Tok FM i Maciej Samcik z Gazety Wyborczej.

Pytania zadawane dyskutantom dowodziły, że prowadzącym zależało, na wyjaśnieniu wątpliwości dotyczących IV wielkiej reformy emerytalnej. Dla przypomnienia I reformę emerytalną przygotował rząd Jerzego Buzka w 1999 roku. Drugą reformę emerytalną przeprowadził Wielki Reformator Donald Tusk w roku 2011. Rok później wykonał III reformę, polegającą na wydłużeniu wieku emerytalnego, po czym przystąpił do IV reformy polegającej na przywróceniu stanu sprzed I reformy. No więc prowadzącym chodziło o wyjaśnienie wszelkich wątpliwości dotyczących OFE, dlatego pytania brzmiały na przykład „Jakie macie panowie emocje i odczucia związane z tymi zmianami, które rząd planuje?” Zaproszeni goście dzielili się ze słuchaczami emocjami i odczuciami, dzięki czemu słuchacze osiągnęli wyższy poziom wtajemniczenia.

Zwieńczeniem tokowania była audycja pani Joanny Solskiej. Zaproszeni goście stanowiący tło dla pani redaktor także byli obiektywni do bólu. Pierwszym była Izabela Leszczyna, jedna z licznych Sekretarzy Stanu w Ministerstwie Finansów, której zadaniem jest między innymi dbanie o interes podatników i edukowanie ekonomiczne społeczeństwa. Drugim Marek Bucior Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Trzecim gościem, którego rola sprowadzała się w zasadzie do dyplomatycznego milczenia była Aleksandra Wiktorow pełniąca aktualnie funkcję Rzecznika Ubezpieczonych. Mówiła i zawiłości reformy tłumaczyła głównie pani redaktor, a rola zaproszonych gości sprowadzała się do potakiwania i zachwycania rozwiązaniami proponowanymi przez rząd.

Czego dowiedzieliśmy się z wielogodzinnego tok, tok, tok? Niczego. Z naciskiem na troskę, z jaką rząd pochyla się nad ciężką dolą emerytów. A ponieważ społeczeństwo jest generalnie głupie i nie rozumie na czym polega rynek, więc państwo po prostu przejmie jego oszczędności i wyda tu i teraz. Bo państwo, w przeciwieństwie do społeczeństwa, wie jak najlepiej wydawać pieniądze. Zwłaszcza cudze. Ale bez obaw, panie i panowie. Nic nie stracicie, ponieważ to, co państwo dziś weźmie, zostanie skrupulatnie odnotowane. Zaś prezes ZUS będzie o to dbał, chuchał, dmuchał i waloryzował. Dzięki temu, gdy nadejdzie pora, wszyscy będą dokładnie wiedzieć ile państwo jest im winne.

Już raz rząd sięgnął po pieniądze z OFE. Starczyło ich na niecały rok. Teraz — znając tegoroczny deficyt i planowany przyszłoroczny, w którym skok na kasę OFE już uwzględniono, pieniędzy powinno spokojnie starczyć do wyborów. A co potem? Po to partia to robi, żeby je wygrać, of course. Dla naszego dobra.

 

PS.
Słuchając radia Tok FM coraz trudniej oprzeć się wrażeniu, że to już nie pierwsze radio informacyjne, ale organ…

Dodaj komentarz