Dawno nie odwiedzałem tej strony. To błąd. Przecież jestem tu popularny.

Od pewnego czasu z niezawinionych przeze mnie powodów tu nie zaglądam. Nie mam czasu i… chęci.  Może dlatego że znam od dziesięcioleci takie koterie? Zetknąłem się z podobnym zjawiskiem w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i uodporniłem się na takie osoby. W tzw. „międzyczasie” wiele z nich umarło. Bywam na ich grobach, bo oni umarli a ja żyję. Jak to mówią:
„psy szczekają, wiatr wieje, a mnie się dobrze dzieje”.

Nie bywam tu, bo staram się zarobić pieniądze żeby zasłużyć na względy Czarnejdziury (podkreślam – nie użyłem określenia „czarnaździra”). Może jak będzie mnie stać na opłacenie jej usług, to odzyskam honor w jej kaprawych ślepkach? Zaznaczam: NIE POWINNA LICZYĆ NA MOJE PIENIĄDZE. NIE OPŁACĘ JEJ. Nieustająco mam na temat takich osób zdanie identyczne z tym fragmentem filmu który dodałem na „toku” .Tak w moich oczętach wyglądacie. Oczywiście to co piszę nie dotyczy dwóch osób, ale one to wiedzą.

Moja obojętność jest znacznie większa niż pogarda jej i Musztardówki. Nawet niż Nebu-dz połączonego z insektem. Stąd rzadkie wizyty. Po przeczytaniu kilku wpisów widzę że beze mnie nie mielibyście o czym i o kim rozmawiać. To dobrze. Zawsze marzyłem żeby być w centrum zainteresowania. Smok to, Smok tamto… Tak. To miłe. „Szarpajmy jadło na sztuki, niechaj krwawe świecą kości. ”

Z rozrzewnieniem widzę że komuna trwa. Zresztą takie osoby spotykałem w każdych czasach i systemach. Szczególnie często w USA gdy szalał makkartyzm no i oczywiście za czasów batiuszki Stalina: ktoś narzuca swój sposób niemyślenia i inni nawet nie próbują się przeciwstawić. Jeśli próbują to na tyle nieśmiało, że silna, chociaż bezsensowna osobowość i tak góruje. Może nawet guru-je…st. JAK TADZIK RYDZYK. Taką osobą był też niejaki Romanek G. I Adolf H.

Nie chce mi się nie tylko dyskutować. Ostatnio omijam wzrokiem to co niektórzy piszą, bo nawet nieśmiała próba protestu będzie skutkować sikaniem na mnie pod górę, więc …. róbcie co chcecie. Ja będę pisał co chcę, a Wy możecie mnie ignorować, albo sikać na moje nogawki. Próbujcie, chociaż sikanie pod górę nie jest  łatwe.

Pozdrawiam wszystkich myślących.

Ten wpis można skasować. Jest mi to obojętne.

Dodaj komentarz


komentarzy 10

  1. Smoku, patrzysz na wszystko jakbyś spodziewał się tylko ataku. Nie uważasz, że odniesienie do Twoich uwag może wynikać i z sympatii i chęci spojrzenia na problem z innej strony? Czytamy inne lektury, mamy inne zainteresowania. Czy uwagi blogowe nie mogą być uzupełnieniem naszej wiedzy? Stąd to odniesienie. Czy pogląd Smoka nie jest jednak bliższy prawdzie, czy takie spojrzenie nie ma głębszego sensu?

    Nie powiem jak Ty, że jest mi obojętne co o mnie napiszesz. Mamy wiele stycznych poglądów, w wielu sprawach różnimy się. Ale nie mamy na celu piętnowania Ciebie. Czyżby nie można było Ciebie akceptować? Dlaczego nie?

    Wolę pisać tu, u Oby.watela, bo i spokojniej i napastliwości nie ma. I zrozumienie większe, ale w przypadku braku zgody na jakieś poglądy jasne wyłożenie w czym jest nie tak. Wszystkiego się przecież nie wie.

    Zastanawiam się nad tematem blogowym i higienie, w-c, kąpielach w przeszłości. Pisanie o kupach? Właśnie tak. O tym jak to było i jak to jest u innych nacji. Liczyłabym na uzupełnienie o higienę u Japończyków i Chińczyków. Przypuszczam, że Twoja wiedza jest tu spora. Polecam się.

    1. Gdybym miał wybrać stu sprawiedliwych, Ty jedna zajęłabyś ich miejsce.

      Co do higieny w Azji to znam tylko Japonię. Mam gdzieś tekst na ten temat. Jak chcesz, tom poszukam.

      Z ciekawostek:

      oni idą na pogrzeb inna drogą niż wracają, a po pogrzebie dokonują rytualnej ablucji.

      Co do terroru pokolenia „nie wiem”: mam ich w nosie. Niech dalej plują i sikają na mnie. I  tak robią to pod górę i pod wiatr.

  2. Drogi Smoku miło, że zawitałeś, ale czy nie mógłbyś swojej prywatnej wendetty prowadzić w nieco skromniejszej formie? Nikt Cię tutaj nie obraża, nikt Ci tutaj nie broni bywać ani pisać. Zostałeś zaproszony, dostałeś przywileje, to, proszę, nie nadużywaj ich. Wiesz doskonale, że nie zgadzam się z wieloma Twoimi poglądami i polemizuję z nimi, choć zdarzało Ci się tak jak tym, których krytykujesz porzucać temat i kąsać osobę. Poza tym robisz krecią robotę, bo usiłujesz nam tu ściągnąć ludzi, których zapraszałem. Ale nie po to, żeby przenosić tu nawalankę z Toku.

    Jest nas tu kilkoro i umówiliśmy się, że prywatne brudy pierzemy prywatnie, a nie publicznie. Jest to o tyle istotne, że ci, którzy tu zaglądają, niekoniecznie muszą zaglądać na Tok, śledzić wasze „rozmowy” i wiedzieć o co chodzi.

      1. Jakiś przykładzik tego częstego opluwania? Bo bez przykładziku to ja czuję się opluty. Nie wiem jak Kwiat. Tego typu insynuacje leczą mnie skutecznie z całego szacunku i ciepłych uczuć jakie żywię do Ciebie. Rozumiem dlaczego natworzyłeś wirtualnych bytów, skoro wszystkich do siebie zniechęcasz, nawet tych, którzy są Ci przychylni.

        1. Masz rację:szkoda strzępić język.

          „To kończy się, ta fala manipulacji, wystąpieniem agresji wobec „obcych” czego najlepszym przykładem jest Smok, któremu wgrano taką nienawiść wobec emigrantów, że zaprogramowany jak pocisk postanowił znaleźć sobie ofiarę w postaci Huxhiego i eksplodować treścią o tym, że nie ma prawa wypowiadać się na temat Polaków gdyż jest jedynie gościem, potem jeszcze dokonując haniebnego wpisu insynuującego, że Huxhi może być z mafii, że musiał uciekać gdyż w swoim kraju coś zrobił.”

          No cóż, debil zawsze zrozumie to co chce. Ale masz rację: uprzejmie proszę o pozwolenie na skasowanie tego wątku.Albo sam to zrób. To co mam do powiedzenia będzie umieszczane na http://www.pogadajmy.netii.net Nie będę zaśmiecał przestrzeni.

          1. Ja swoich nie cofam do dzisiaj.

            Nad tym wszystkim górował manipulacyjny wpis Smoka, który całą awanturę pod nim skwitował w stylu, że fajnie, iż wystąpiła taka zabawa.

            Wiesz dużo komentarzy…

            Nie pamiętam by padły tam określenia powszechnie uważane za obraźliwe. Ja mam nadzieję, że takich nie użyłem. Na pewno niecelowo.

            Supernowa potrafi dopiec. To fakt.”

          2. Twój wpis zabrzmiał tak, jakby wszyscy zgromadzeni tutaj zajmowali się wyłącznie Tobą i Twoimi poglądami, a to nie jest prawdą. Pragnę zwrócić uwagę, że większość oburzonych posługuje się takimi samymi metodami i używa takich samych „argumentów” jak ci, których krytykują. Ba, krytykują! Odsądzają od czci i wiary! Próbowałem dociec racji, zrozumieć dlaczego przekonanie o własnej wyższości uprawnia do atakowania osoby a nie jej poglądów, ale moje usiłowania spełzły na niczym.

            Gospodarz także nie powinien krytykować gościa.

            1. Nie WSZYSCY. Wystarczy jeden, tak jak  łyżka dziegciu w beczce miodu.

              Ja nie mam poczucia wyższości. Jednak przez Musztardówkę jestem atakowany. Jestem przykładem zła wcielonego. Nie ma sprawy. Pomijam Czarną dziurę, bo nie jest warta zajmowania się nią. Znam takie z … doceń milczenie na ten temat. Jednak Podjadek nadużył mojego zaufania. Zadał mi na PW pytanie o wiek, a później napisał to, co napisał.  I pisze nadal. Znam takie indywidua i … olewam…dla mnie to żuczek gnojaczek. Czarna dziura to mucha plujka.

              Chciałem napisać COŚ, ale wiem  że zamiast dyskusji zacznie się nagonka.Nie „wycieczki osobiste”. Ty będziesz w głupiej sytuacji, a nasza DAMA(tak należy pisać o PannieMariannie) próbując delikatnie dać do zrozumienia że nasz „pojemnik” nie całkiem ma rację,  zostanie napadnięta jak zwykle, bo „pokolenie NIE WIEM” nie zna poczucia przyzwoitości.

              Ona to wie, więc nie napisze tego tak jak trzeba, a tak, żeby nie urazić. A delikatność dla chama jest oznaką słabości. Jak mawiała moja babcia, chama należy batożyć każdego ranka, bo inaczej nie wie gdzie jego miejsce. Szczególnie chama- dorobkiewicza.

              Dlatego nie napiszę nic. Wszystko co pisałem na PW obowiązuje: nie jesteś moim celem.  Jesteś dorosły. Moim celem są szczyle. Pozdrawiam

              JS