Czytanie z listu Ewy.

Kazań obywatelskich fragment drugi

„…Bóg dał mi wiele,…Adama, raj, dał mi doświadczyć wygnania i trudów oraz trosk zmagania się z życiem jakie mi dał. Dał mi i węża i jabłoń i najważniejsze co mi dał to WOLNĄ WOLĘ.

Żyłam w raju, bez trosk, bez potrzeb i bez wyzwań, nigdy nie byłam głodna ale nigdy też nie stałam przed prawdziwym wyborem. To On dał mi szansę na prawdziwe samodzielne życie właśnie dzięki danej mi przez Niego WOLNEJ WOLI mogłam z tego wszystkiego zrezygnować, mogłam podjąć decyzję o swym losie. To chyba był największy Jego dar dla mnie.

Dziś Wy mieniący się jego kościołem sprzeciwiacie się jego prawu. Gdybyście tylko mogli, zapędzilibyście mnie z powrotem do raju, a wężowi ucięlibyście łeb siekierą. A może tą siekierą ścięlibyście Jego drzewo z dobrymi i złymi wiadomościami aby chronić mnie  przed mą własną daną mi przez Niego WOLNĄ WOLĄ?

Czy naprawdę uważacie, że w takim wyrżniętym raju była bym szczęśliwa?  Czy naprawdę myślicie, że macie prawo przeciwstawiać się Jego decyzjom i  Jego wizji świata?

Chcecie zająć jego miejsce, tworzyć swój własny świat gdzie to Wy i Wasze decyzję będą prawem, a nie Jego słowo ?

Czy nie macie poczucia, że grzeszycie wszechogarniającą was pychą?

On dał mi WOLNĄ WOLĘ w tej najważniejszej sprawie, w sprawie samodzielnego wyboru pomiędzy dobrem a złem, a Wy tchórzliwymi prawnymi kruczkami aborcyjnymi chcecie ograniczać Jego wolę? Posługujecie się Nim jak narzędziem dla swych ambicji przecząc jednocześnie Jego woli.

On wyganiając mnie z raju dał mi Wolność, czasem trudną, czasem piękną ale zawsze moją Wolność, to On nauczył mnie odpowiedzialności za swe czyny. Wy chcecie mi odebrać prawo podejmowania decyzji, krępujecie mą WOLNĄ WOLĘ  już nawet prawem państwowym,  albowiem nie wystarcza wam już moralności i religii (ileż prawdy jest w powiedzeniu, iż narzędzia źle używane się szybko niszczą ).

Różnicie się od Niego przede wszystkim  tym, że zabierając mi WOLNOŚĆ dajecie mi jedynie niewolę, a nie raj. Zapewniacie mi kajdany i skazujecie swymi sądami nie tylko mnie ale Jego na wasze potępienie. Pomyślcie, gdy już „podpalicie stos” z Tą która dokonała aborcji, to czy On będzie stał z wami w tłumie i klaskał czy będzie wraz ze mną płonął.

Myślę, że macie świadomość tego, że podpalając ten stos przede wszystkim palicie na nim Jego – świadka waszych odstępstw od jego Woli.

Cóż On Wam też dał wolną wolę podejmowania dobrych lub złych decyzji. Gryźcie więc to jabłko zanim zrozumiecie, że jego smak ma przede wszystkim  smak ODPOWIEDZIALNOŚCI. To taki charakterystyczny smak prawdziwego życia, poczujecie go bardzo dokładnie gdy już nie będziecie w swym raju….”

 

30.09.2016
villk

Dodaj komentarz