Czy się pracuje, czy się bierze…

Jak wiadomo świąt, zwłaszcza kościelnych, w świeckim państwie nigdy dosyć. Dlatego sejm uznał, że dzień, w którym w 1934 roku powstał Obóz Narodowo-Radykalny, będzie świętem państwowym. Oczywiście oficjalnie upamiętnione zostało co innego. Komisja Kultury i Środków Przekazu, na której czele stoi kandydatka do europarlamentu w okręgu lubelskim Elżbieta Kruk, tak uzasadnia potrzebę wprowadzenia tego święta:

Ustawa z dnia… o ustanowieniu Święta Chrztu Polski

W celu upamiętnienia chrztu Polski, datowanego na 14 kwietnia 966 r., zważywszy na doniosłość decyzji Mieszka I, uznawanej za początek Państwa Polskiego, uchwala się co następuje:
Art. 1. Dzień 14 kwietnia ustanawia się Świętem Chrztu Polski.
Art. 2. Święto Chrztu Polski jest świętem państwowym.
Art. 3. Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.

Skąd wiadomo, że miało to miejsce 14 kwietnia, skoro nawet rok nie jest pewny? Takie rzeczy się po prostu wie! Część posłów Platformy Obywatelskiej zagłosowała ‚za’, ponieważ nie ma takiej głupoty, której PO nie poprze. Oni już nawet przestali stwarzać pozory, że to, co mówią ma jakiś związek z tym, co robią. Dlatego nie dziwi szalony pomysł senatorów PO, którzy chcą świętem trwającym od 2 do 10 czerwca upamiętniać pierwszą pielgrzymkę papieża Jana Pawła II do Polski. Poprzedni lider PO zapowiedział, że nie będą klękać przed księdzem, ale nie zdradził kiedy, obecny uznał, że leżenie plackiem będzie najwłaściwszą postawą.

***

W Szczecinie na pochylni wulkan od 23 czerwca 2017 r. leży denna część jakiegoś statku zwana przez premiera Morawieckiego i jego kolegów „stępką”. Leży i rdzewieje, podobnie jak polskie promy. Las pod przekop mierzei wiślanej, inwestycję której sens można porównać do kopania fundamentów pod piaskownicę, wyrżnięto w trzy dni. Dlaczego? Bo burzyć, niszczyć, demolować każdy głupek potrafi. Budować, tworzyć trzeba umieć! Dlatego można postawić dolary przeciw orzechom, że żadnego przekopu nie będzie, a chodziło wyłącznie o pozyskanie cennego drewna.

***

Po odejściu Bartłomieja M. w MON-ie postanowiono uzupełnić braki kadrowe. W tym celu ogłoszono nabór na stanowisko radcy prawnego do spraw obsługi prawnej w Zespole Obsługi Prawnej Biura ds. Umów Offsetowych. Takie offsety są często warte kilka, kilkanaście miliardów złotych. Z drugiej strony panuje powszechne przekonanie, że urzędnicy stanowczo za dużo zarabiają. Aby radcę prawnego nie kusiło by dorobiać na boku i by przykładał się do pracy

Wynagrodzenie na ww. stanowisku wynosi około 4800 zł brutto (według mnożnika kwoty bazowej 2,6) plus dodatek za wysługę lat. Wynagrodzenie nie podlega negocjacji. Pracownikowi może być nadany przez właściwego wojskowego komendanta uzupełnień pracowniczy przydział mobilizacyjny* – na podstawie art. 59a ust. 2 i 5 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej.

Można, choć lepiej tego nie robić, spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie co powinno uczynić obce państwo w celu podporządkowania sobie innego z zachowaniem pozorów jego suwerenności, bez jednego wystrzału i jak najtaniej? W pierwszym rzędzie musiałoby przekonać społeczeństwo za pomocą środków masowego przekazu, że urzędnicy i parlamentarzyści to darmozjady i złodzieje zarabiający „takie!” pieniądze, o jakich „uczciwy człowiek” może tylko pomarzyć. Gdy urzędnik zarabia na przykład 48.000 zł miesięcznie, to jego rocznie pobory przekraczają pół miliona. Żeby go przekupić należałoby mu zaproponować co najmniej równowartość dwuletnich zarobków, czyli grubo ponad milion. Istnieje jednak ryzyko, że sprawa się wyda, a to oznacza stratę. Gdy urzędnik zarabia 4.800 zł miesięcznie, to jego rocznie pobory przekraczają pół stówy. Aby zarobić pół miliona musiałby pracować 10 lat. Zamiast wykładać grubo ponad milion można kupić go za pół i to z pocałowaniem ręki. A jak sprawa się wyda, to… więcej zarobi na kasie w Biedronce. Kto więc w sumie oszczędza na kiepsko opłacanych, podatnych na korupcję urzędnikach? My?

Ostatnio opinię publiczną poruszyła, nagłośniona przez media, wysokość zarobków współpracownic prezesa NBP. Nawet, a może przede wszystkim, Gazeta Wyborcza nie posiadała się z oburzenia. Czynniki partyjno-rządowe gorliwie wspomagane przez opozycję przystąpiły do prac nad ustawą ograniczającą zarobki w najważniejszym banku w państwie, od którego zależy los naszych oszczędności. A przecież prawdziwy problem nie polega na tym ile te panie zarabiają, ale za co! Jakie mają kwalifikacje, doświadczenie, kompetencje? Obniżenie apanaży akurat tych pań nie zaszkodzi, ale sprawi, że na ich miejsce nie przyjdzie żaden fachowiec. Niestety, „osiągnięcia” dobrej zmiany w stadninie koni w Janowie nie zapaliły czerwonej lampy w pustych łbach…

Jeśli pozwolimy wodzić się za nos populistom z jednej strony i niedouczonym, przekupnym pismakom z drugiej, to rychło obudzimy się z ręką w nocniku.


* Przydział mobilizacyjny to nie są dodatkowe pobory tylko powołanie do wojska. Art. 59a ust. 2:
Pracownikom zatrudnionym w jednostkach wojskowych, a w razie potrzeby również pracownikom zatrudnionym u innych pracodawców oraz innym osobom niebędącym pracownikami, mogą być nadawane w czasie pokoju pracownicze przydziały mobilizacyjne na stanowiska pracownicze, które są określone w etacie jednostki wojskowej i występują w czasie wojny.
Art. 59a ust. 5:
Nadanie przydziału mobilizacyjnego oraz pracowniczego przydziału mobilizacyjnego następuje w formie karty mobilizacyjnej. Osoba, której nadano przydział mobilizacyjny lub pracowniczy przydział mobilizacyjny, jest obowiązana przyjąć kartę mobilizacyjną.

Dodaj komentarz


komentarzy 8

  1. Polskie myślenie ….to trudne do zrozumienia.

    „FAKT:”
    Najpierw okazało się, że blisko sto miejsc zniknie w szpitalu wojewódzkim przy ul. Juraszów. – Z wniosku przesłanego przez szpital wynika, że zmniejszenie dotyczyłoby 92 łóżek z wszystkich 1020 – mówi Magdalena Rozumek z wielkopolskiego NFZ. Skąd problem? Od stycznia liczba zatrudnionych pielęgniarek jest zależna od liczby łóżek. Szpitale już mają problem z obsadą etatów pielęgniarskich i nie są w stanie zatrudnić jeszcze więcej pracowników na te stanowiska. W Poznaniu problem dotyczy także szpitala dziecięcego przy ul. Krysiewicza.

    – Zgodnie z nowym rozporządzeniem musielibyśmy od 1 lipca zatrudnić dodatkowo 93 pielęgniarki. Jest to właściwie nierealne z powodu braku personelu pielęgniarskiego na rynku pracy. W związku z tym zostaną połączone dwa oddziały. W sumie w naszych dwóch placówkach będzie mniej o 90 łóżek.  Mając na uwadze obecne wykorzystanie łóżek, nie powinno to spowodować pogorszenia opieki medycznej dla naszych pacjentów.”

    Piekarz, który sprzedał swoją piekarnię, bo nadszedł czas jego emerytury, wyjaśnił dlaczego mrożone pieczywo jest bardzo szkodliwe. Wyrastanie chleba czyli fermentacja drożdży przebiega wtedy z żołądku jedzącego, co nie jest obojętne dla jego zdrowia. Wychowana na chlebie wczorajszym, bo dzisiejszy jest niezdrowy, nie rozumiem dlaczego facio niby mini ster jest na urzędzie.

    WP:”

    Dzięki jego poselskiej interpelacji ujawniono skalę nieprawidłowości w branży mrożonego pieczywa. Mimo to ministerstwo rolnictwa nie planuje wprowadzenia wymogu specjalnego oznaczania pieczywa, które powstało z mrożonego ciasta.

    W interpelacji do ministerstwa rolnictwa Marek Wójcik przekonuje, że sprzedawcy lekceważą obowiązki informacyjne. – Ciasto głęboko mrożone, wypiekane z niego chleb i bułki spożywają codziennie miliony Polek i Polaków. Może być przechowywane przez wiele miesięcy w magazynach, zanim ostatecznie trafi do polskich sklepów. Przy promocji sprzedawcy odwołują się do faktu, że wypieki są „świeże”, pomimo iż nieznany jest termin wytworzenia ciasta, z którego powstało pieczywo – przekonywał poseł Wójcik.”

    Problem świeże/nieświeże jest tu sprawą drugorzędną.

    https://fakty.interia.pl/polska/news-nik-chce-zawieszenia-obowiazkowego-egzaminu-maturalnego-z-ma,nId,2844214
    To może wrócić do tak wczesnych czasów w nauczaniu, że nauka była mało wymagająca? Po co inżynierowie? A będą tacy bez znajomości matematyki?

    1. Gdy wieszczyłem złowieszczo, że ze służby zdrowia pozostanie jedynie NFZ, ponieważ ten system nie jest w stanie funkcjonować, to mnie wyśmiano. Co ciekawe większość nadal wierzy, że państwowy szpital go wyleczy.

      Spotkania kierownictwa, czyli ministra i wiceministrów, a także spotkania kolegiów, czyli ministra i wiceministrów z dyrektorami departamentów, służą w każdym resorcie wspólnemu omówieniu najważniejszych spraw oraz planowaniu prac nad projektami nowych ustaw, rozporządzeń, zarządzeń, a potem przyjmowaniu tych projektów. Takie właśnie posiedzenia Łukasz Szumowski postanowił zlikwidować dwa tygodnie temu.

      http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,137474,24481455,gigantyczny-balagan-w-ministerstwie-zdrowia.html

      1. Z konieczności bywam dość często w szpitalach i często w przychodniach. 90% czekających w poczekalniach to ludzie starzy. Jak powiedział znajomy lekarz: pediatrzy leczą dzieci, starych powinni leczyć gerontolodzy czyli lekarze odpowiedni dla danego okresu życia człowieka. W Kołobrzegu nie ma lekarza tej specjalizacji. Podobno na Zachodnim Pomorzu jest jeden w Szczecinie. I ani minister ani NFZ chyba nie widzi potrzeby by tacy specjaliści byli.

        W przychodniach widać starych niepewnych, wycofanych, przestraszonych. Czasami zdarza się pacjent głośniejszy, ale i on raczej pokrzykuje ze strachu, że znowu z leczenia nici, że znowu trzeba czekać.

        p.s. Kiedyś postanowiłam sobie, że w razie mocnych dolegliwości, sama je skrócę. I zdania nadal nie zmieniam. Ale gdy ból dawał mi się mocno we znaki i zastanowiłam się, czy to już czas na realizację postanowienia, to ……. zrobiło mi się żal, że to może być już. Byłam tym żalem mocno zaskoczona. 🙂

        1. https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/depresja-seniora-osoby-starsze-maja-wrazenie-ze-sa-ciezarem-dla-bliskich/p5bmy0b

          A pomocy znikąd nie widać. W depresji najważniejsza jest pomoc bliskich (wiem, bo przeżyłam, ale jako osoba względnie młoda). Bardzo wielu seniorów/seniorek na taką pomoc liczyć nie może.

          Szaleństwo rządu pod wodzą szeregowego posła trwa. Obiecał rozdanie 35 mld zł. Na pomoc seniorom nie starczy.

            1. Doda mi mocy. Gdy wpłynie (?) na konto, pokaże gest Kozakiewicza i zagłosuję wbrew oczekiwaniom „darczyńcy” nie ze swego. Ot taka wredota z Pomorza. Wiadomo, że z Pomorza płynie całe zło. 🙂

              p.s. Będę miała na prywatne leczenie, bo już swojej emerytury zaczyna brakować.