Czy Rosja musi zabić?

Seria zabójstw politycznych na Ukrainie (i nie tylko), każe mi się zastanowić nad nowa strategią destabilizowania Ukrainy przez Rosję.

Nie wygaszając konfliktu w Donbasie Rosja ciągle powoduje konieczność prowadzenia przez Ukrainę polityki przemian w stanie permanentnego konfliktu i zagrożenia jawną rosyjską agresją. Taki stan sprzyja destabilizowaniu Państwa Ukraińskiego poprzez wzbudzanie kolejnego zagrożenia wewnętrznego i ułatwia otwieranie pola konfliktu w obrębie wewnętrznej polityki ukraińskiej. Najprostsza technika otwarcia takiego pola wewnętrznego konfliktu jest spolaryzowanie grup ludzi w obrębie spadkobierców majdanu.

Jak to osiągnąć ? Najprościej wzbudzając terror. Seria głośnych zabójstw ludzi powiązanych z polityką Janukowycza, czy też ludzi wyrazistych a mających poglądy nie skrajne – polaryzuje społeczeństwo na dwie przeciwstawne grupy.

Z punktu widzenia Rosji to stan doskonałego konfliktu w obrębie grupy ludzi dążących do zreformowania Ukrainy. Jednocześnie jest to stan wzbudzający strach w obywatelach Ukrainy i nieufność do swych władz i do swych własnych jako społeczeństwa osiągnięć.

To zwykła realizacja starej jeszcze rzymskiej maksymy „dziel i rządź”, polegająca na podziale wroga, wzbudzeniu w nim wewnętrznych nieufności i izolowaniu go od potencjalnych sojuszników.

Wskazując na władze ukraińskiej jako bezradne lub nawet sprzyjające terrorowi (a to właśnie zrobił Putin na swej konferencji – na marginesie w jakże krótkim czasie po zabójstwie dziennikarza) Rosja dewaluuje wartość Ukrainy jako stabilnego i wiarygodnego partnera w oczach jej potencjalnych sprzymierzeńców w konflikcie z Rosją.

Oczywiście ja nie wiem i się pewnie nie dowiem kto strzelał (a nie tylko był cynglem zarówno na Ukrainie jak i również w Moskwie) ale to typowe działania w polityce Rosyjskiej i nie jedyne. Nakłada się na to dodatkowo lobbing gospodarczy, czy tez personalny oraz finansowe wparcie wszelkich grup skrajnych w Europie w celu uniemożliwienia jednolitego stanowiska Unii Europejskiej w sprawie sankcji dla Rosji czy ustanowienia jednolitej polityki energetycznej przez Unie Europejską. ( Rosyjska pożyczka dla skrajnej prawicy we Francji jest tu doskonałym przykładem takich działań).

 

Ukraina jest teoretycznie politycznie słaba i to słaba wewnętrznie jak i słabnąca zewnętrznie, bowiem fascynacja ukraińskim festiwalem wolności w Europie i na Świecie słabnie. Rosji udaje się przykrywać to zainteresowanie zagrożeniem islamskimi, czy destabilizacja ekonomiczną w niektórych krajach Unii Europejskiej (czy jak w Polsce odgrzewaniem Wołynia i przekładania kalki historycznej na obecną polityczną sytuację).

Napisałem „teoretycznie słaba” bowiem jest jeden czynnik, którego Rosja nie docenia i którego nie jest w stanie zmarginalizować swymi agresywnymi działaniami. To konsolidacja ukraińskiego społeczeństwa wokół idei niepodległości i niezależności właśnie od Rosji.

Bowiem każde rosyjskie działanie w sprawie ukraińskiej jawne czy ukryte konsoliduje Ukraińców w walce przeciw Rosji i ta walka będzie trwała bez względu na to czy Ukraina będzie miała poparcie świata czy nie. Tą wojnę może wygasić tylko Rosja w jedyny możliwy sposób – ustępując i godząc się na wolność, samodzielność i niezależność Ukrainy.

W innym przypadku jeśli Rosja chce wprowadzić swoje prawa na Ukrainie to musi zabić wolność na Ukrainie, tak jak już nie raz w historii to zrobiła.

Obawiam się, że Kreml jest moralnie zbyt słaby i mentalnie nie przygotowany na rzeczywiste nowe otwarcie się na Ukrainę nie będącą wasalem Moskwy. Dlatego wątpię w pozytywne rozwiązanie konfliktu rosyjsko ukraińskiego, a co za tym idzie konfliktu rosyjsko amerykańskiego i rosyjsko europejskiego.

Będziemy prawdopodobni światkami kolejnych działań w wojnie hybrydowej, zapalania kolejnych ognisk terroru i zapewnień Moskwy, że walczy o pokój na Ukrainie. A że Ukraina będzie po tej rosyjskiej walce o pokój wyglądać jak Debalcewo czy lotnisko w Doniecku to już przecież nie kłopot Kremla.

 

17.04.2015
villk

Dodaj komentarz


komentarzy 5

  1. Zabijanie przeciwników politycznych, lub tylko tych z odmiennym zdaniem jest tradycją rosyjską. By nie sięgać daleko w przeszłość przypomnę Trockiego, oponenta Stalina. Trockiego znaleziono w dalekim Meksyku. Został zabity za krytykowanie jedynie słusznej myśli stalinowskiej. Samego Trockiego nie oceniam pozytywnie, ale jego zabójstwo i innych to była norma.

    Zwróć uwagę, że brak doniesień o zabijaniu gorących zwolenników Putina. Na razie! bo Putin rządzi.

    Zwróć uwagę jak Rosjanie potrafią rozgrywać sprawy wewnętrzne. Najlepszym przykładem jest Polska i wrak. Mówią, że nie mogą go oddać, bo prowadzą śledztwo, a przecież co mieli we wraku zbadać, dawno to zrobili. Jest u nas w kraju grupa, która robi z tego powodu ferment.Ku zachwytowi Kremla, któremu byłoby trudno tak namieszać i tak podzielić Polaków.

    Do tego dochodzi brak informacji, niepełne informacje, niedomówienia, pomówienia i aż wrze.Podziały idą nawet przez rodziny. Do gierek prokremlowskich włączył się tępy Episkopat, patrzący tylko za swoimi materialnymi korzyściami.

    Na Ukrainie Rosjanie te działania mają jeszcze bardziej ułatwione. Bo podziały i były i są. I będą tylko bardziej zaogniane. Kreml potrafi mieszać nawet w Unii. Wiedzą, że tak wydane pieniądze zwrócą im się z naddatkiem.

    Ale czy to tylko wina Rosji? Działania USA też nie są jawne. jednak aktywność Amerykanów, niezmienna ich polityka – wojna daleko od naszych granic – nie jest bezpieczna dla Polski. Znaleźli się zbyt blisko nas.

    1. Co do Rosji I USA. To patrze na nie jako na byty bardzo sobie mentalnie podobne.

      Myślę też, że system  w jakim żyjemy jako społeczeństwo i cywilizacja wyczerpuje już swe możliwości nie tylko rozwoju ale i trwania. Jako cywilizacja zaczynamy gnić na górze śmieci jakie produkujemy.

      Co do nowej formy , to myślę ze trzeba sięgnąć do podstaw europejskiej cywilizacji i dlatego jak napisałem w jednym z komentarzy dotyczącym TTIP :

      „….Nowy światowy ład powinien być budowany na wartościach Europejskich a nie Amerykańskich, powinien być budowany w oparciu o europejska demokracje a nie amerykańskie czy rosyjskie dyktatury.”

      1. USA. Wojna w Iraku na fałszywych przesłankach. Europa wydała mnóstwo grosza i pochowała sporo swoich dzieci. Wojna w Afganistanie. Podobnie. Kosztowała Stany podobno blisko bilion dolarów. Nie wiem czy autor podał wartość liczoną po europejsku czy amerykańsku. Może to oznaczać miliard po europejsku.Talibowie zadali Stanom Zjednoczonym i wojskom sojuszniczym więcej strat niż Al-Kaida i Państwo Islamskie razem wzięte. Teraz Amerykanie szukają następnej wojny. Niestety u naszych granic.

        Dopiero teraz rozumiem niechęć, a nawet nienawiść mieszkańców Ameryki Południowej do Jankesów. Rządzą się tam nagminnie. Co nas czeka? Czy tylko Putin i jego generałowie są szaleni? Może Obama Noblista w kategorii „POKÓJ” przyniesie nam wojnę? A z braku żywności zjemy wszystkie paskudztwa modyfikowane. Wszędzie gdzie pokazały się amerykańskie sposoby odżywiania, tam ludzi z nadwagą, cukrzycą, uczuleniami pełno.

  2. Rosja destabilizuje nie tylko Ukrainę, ale także i Europę. Grecy na ten przykład dla partykularnych interesów wyłamują się ze wspólnego europejskiego frontu. A słaba Europa pod przywództwem miernego polityka z Polski nie potrafi stanowczo reagować. Grecy najpierw przez lata oszukiwali i kradli, a teraz włażą Putinowi do tyłka, żeby im tylko pozwolił dalej kraść i oszukiwać. Ciekawe czy Putin będzie im tak ochoczo płacił za nieistniejące uprawy.

    1. Zwróć uwagę, że nikt nie mówi aby szalbierzy, naciągaczy i poświadczających nieprawdę ukarać. Prawo stało się tylko wymogiem dla nie mających oparcia partyjnego. Czyżby znowu groziło nam obowiązkowe umiłowanie wodza i jego partii?