Cytat na niedzielę

Rok 2007. PiS u władzy. Lekarze protestują. I cieszą się poparciem:

Lekarze powinni ubiegać się o podwyżki, a ekipa Prawa i Sprawiedliwości powinna przeprowadzić niezbędną reformę zdrowia. Największym problemem Polaków będą kolejne masowe wyjazdy lekarzy za granicę. Jeśli władza nie zapewni lekarzom godziwych warunków, nie będzie nas kto miał leczyć – podkreśliła dziennikarka. Ponadto obecne zmiany w służbie zdrowia są niewystarczające.

Rok 2015. Koalicja PO-PSL u władzy. Lekarze protestują. Żadne zmiany przez te osiem lat w służbie zdrowia nie zaszły. Mimo to protesty nie cieszą się już poparciem:

Rząd nie powinien ustępować lekarzom, ani nawet próbować negocjacji. Szantażują co roku. Są sytuacje, w których państwo powinno być nieugięte. Taką sytuacją jest spór z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego. Rząd nie powinien ustępować lekarzom, ani nawet próbować z nimi negocjować.

Rok 2017. Lekarze protestują. Ale:

Strajk głodowy jako forma protestu powinien być zarezerwowany dla obrony wartości fundamentalnych, a nie własnych pensji. „Znaj proporcją, mocium panie”. Młodzi lekarze tego nie rozumieją.

Suplement.

Twitter. Wpis z 2015 roku:

Nie popieram strajku lekarzy, bo dziś zarabiają o wiele lepiej niż 7 lat temu, a spór z PZ dotyczy tylko zarobków.

Twitter. Wpis z 2017 roku:

Są pieniądze na bezużyteczną komisję smoleńską, dla zamożnych twórców i redaktorów, dla o. Rydzyka i GP… itd. A dla młodych lekarzy — nie.

Co łączy te wszystkie cytaty i wypowiedzi? Osoba ich autorki. To ta sama osoba, która w Newsweeku przekonywała, że trzeba się bić o wolność słowa, bo to wartość sama w sobie. A że można na tym zarobić, mówiąc to, na co w danym momencie jest zapotrzebowanie, to cóż w tym złego? Analogii między „abonamentem na wolność słowa” a „darmową służbą zdrowia” jest więcej. I tu i tu trzeba płacić — i za możliwość skorzystania z wolnego słowa płaci się z góry opłacając abonament, i za możliwość skorzystania z posługi medyka płaci się z góry opłacając składkę zdrowotną. I tu za tekst, i tu za wizytę można zapłacić jednorazowo. Różnice są zaś dwie. Po pierwsze do „treści” nie ma kolejek. Po drugie łatwiej zweryfikować kłamstwa dziennikarza niż fałszywą diagnozę postawioną przez lekarza.

Skoro o mediach mowa, to należy odnotować, że jak muchy do… głodujących rezydentów zlecieli się politycy i celebryci wszelkiej maści. Nie mają pomysłu, nie mają programu, nie wiedzą co robić, to swoje krągłe lica eksponują na tle wygłodzonych. Aż dziw bierze, że sędziów tam nie ma. Być może po ostatnich blamażach wstydzą się pokazywać. Są za to aktorzy, którzy także z reżimem mają na pieńku. Pani Krystyna Janda zwróciła się nawet z dramatycznym apelem, żeby sobie zrobić.

Byłam z Krzysiem Materną odwiedzić głodujących młodych medyków. Nie musicie tam chodzić. Zróbcie sobie tylko zdjęcie z kartką POPIERAM

A może wreszcie powinni ruszyć do boju pacjenci, którzy muszą czekać na zabiegi kilkanaście miesięcy, a bywa, że lat? Sfinansowanie im zabiegów wyjdzie znacznie taniej niż podniesienie „nakładów na służbę zdrowia do poziomu 6,8% PKB” z obecnych ponad 6,5%. Z drugiej strony czy ktokolwiek poparłby protest kierowców domagających się podwyżek w trosce o pasażerów? Kto uwierzyłby zapewnieniom, że jak więcej zarobią, to szybciej i bezpieczniej dowiozą pasażerów na miejsce?

Na koniec należy odnotować prospołeczną postawę posła Arkadiusza Czartoryskiego, który zdemaskował jednego z protestujących.

Zobaczcie tego lekarza, od pacjentów wiem, że paradował w szpitalu w koszulce Popieram strajk głodowy. 18.09.2017 protestujący stażysta dostał prawo do wykonywania zawodu po 12 dniach 01.10. 2017 rozpoczął pracę w szpitalu. Nie przepracował nawet 10 dni JUŻ STRAJKUJE.

Poseł Czartoryski to postać kryształowa. Kilka lat temu poręczył za biznesmena, który według prokuratury będąc pod wpływem alkoholu potrącił samochodem cztery osoby i uciekł z miejsca wypadku. Jeden z poszkodowanych zmarł. Jednak jeśli chodzi o młodego lekarza to ma p. poseł całkowitą rację i bardzo słusznie czyni nie udzielając poparcia akcji protestacyjnej. Jak można przyłączać się do strajku po nieprzepracowaniu nawet 10 dni? Niestety, przez tragiczną lukę w przepisach to nie jest niezgodne z prawem! W tej sytuacji należy oczekiwać, że poseł bez zbędnej nomen omen zwłoki zgłosi projekt stosownych uregulowań.

Dodaj komentarz