Cud za wstawiennictwem

Cuda to podstawa chrześcijaństwa. Cuda w cudowny sposób dowodzą istnienia siły wyższej i zawsze wiadomo bez żadnej wątpliwości kto za nimi stoi. Portal Adonai tak to wyjaśnia:

Przez cud rozumie się z reguły naruszenie praw przyrody. Zakłada się, że porządek rzeczy jest stały i że go znamy. Istnieją wtedy dwie możliwości. Albo ten porządek uzna się za nienaruszalny, odrzuciwszy cuda, albo też dopuści jego zawieszenie przez Boga, czyli cud. Na biblijne pojęcie cudu składają się więc trzy wymiary.

I dalej, że

Cud wymaga nadzwyczajnej mocy i jest jej przejawem. Następnie, cud coś znaczy, stanowi religijną wskazówkę, niesie pewne pouczenie, nie jest tylko efektownym fajerwerkiem. Wreszcie cud budzi w ludziach podziw i zdumienie.

Czy zasadne jest w tym miejscu pytanie co czuje wszechmogący gdy robi ekwilibrystyczne sztuczki ku uciesze gawiedzi, po to, by „obudzić podziw i zdumienie”? Aby bowiem dziś można było w ogóle mówić o cudzie, należy charakteryzować się głęboką wiarą i płytką wiedzą. Wiedza to bowiem największa zmora, największa zakała, największy pogromca cudów. Gdy dawniej cudem mogło być dosłownie wszystko, od zaćmienia słońca po spadającą gwiazdę, tak dziś nikt w takie cuda nie uwierzy. Dlatego do rangi cudów urastają zjawiska i wydarzenia rzadkie. Na przykład halo wokół słońca podczas uroczystości dziękczynnych za beatyfikację Jana Pawła II. Cuda są więc nie tyle potrzebne samemu stwórcy, ile jego samozwańczym sługom.

Cuda są niezbędne, żeby uprawdopodobnić istnienie sił nadprzyrodzonych. Przy czym trzeba pamiętać, że wyrażanie się pogardliwe o Bogu, obrażanie go jest w kraju leżącym w środku Europy karane. Ale tylko wtedy, gdy się boga obraża bezpośrednio. Pośrednio można bezkarnie mieć go za głupka, robić z niego pośmiewisko, jak to od lat czynią biskupi interpretując jego wolę i wmawiając wiernym, że pan bóg ich co prawda w końcu surowo osądzi, ale sam się do ustanowionych przez siebie praw stosować nie zamierza. Więc nawet nie będą wiedzieli co im będzie miał za złe. Z drugiej strony przykazania boskie można dowolnie lekceważyć i łamać. Dlatego choć pan Bóg stanowczo zabrania modlić się do obrazków, ksiądz ma boskie nakazy w głębokim poważaniu. Dlaczego? Bo jakoś trzeba powiązać cud z osobą. A Bóg? A Bóg to przecież [art 196 Kodeksu karnego zezwala kpić z wszechmogącego tylko wybranym].

Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy Mnie nienawidzą. (Ex 20:4,5)

Który duchowny tym się przejmuje? A mimo, że po szpitalach biegają z obrazkami biorąc za to wynagrodzenie, nic oprócz gadania nie mają pacjentom do zaoferowania.

 

Wpis został zablokowany bez podania przyczyny. Został odtworzony dzięki temu, że ktoś umieścił go na forum.

.

Dodaj komentarz