Ciemna materia

To, co fizycy nazwali „ciemną materią” moglibyśmy nazwać „defektem masy”. Defekt masy byłby lepszą nazwą, ponieważ jedynym, co wiemy z obserwacji jest to, że masa galaktyk jest zbyt duża. Masa galaktyk jest zbyt duża, jeśli stosowana przez nas teoria grawitacji (Ogólna Teoria Względnośi) jest adekwatna dla analizowanego problemu ewolucji Wszechświata.
Ale:
Stosowana teoria (OTW) nie jest adekwatna. Najlepiej o tym wiedział jej twórca A. Einstein, który przez całe życie poszukiwał „kwantowej teorii grawitacji”, która lepiej nadawałaby się do opisu zjawisk grawitacyjnych tego rodzaju. Defekt masy (ciemna materia) występuje na obszarach między-gwiezdnych. Jeśli komety podróżują między gwiazdami, to mogą być nośnikami informacji o tym co dzieje się na obszarze, na którym występuje defekt masy czyli ciemna materia. Ergo. Badania komet mogą być pomocne przy tworzeniu kwantowej teorii grawitacji.

Mamy uzasadnione zastrzeżenia dotyczące „poprawnośći” OTW oraz zastrzeżenia dotyczące poprawności Teorii Wielkiego Wybuchu (Big Bang).
Wszystkie planety i planetoidy poruszają się wokół Słońca niemal dokładnie w jednej płaszczyźnie. Płaszczyznę tę nazywamy ekliptyką. Komety wręcz przeciwnie. Mogą poruszać się w innych płaszczyznach. Ich orbity to bardzo wydłużone elipsy (dotyczy to komet, które okresowo powracają w okolice Słońca) albo parabole lub hiperbole.  Te można oglądać z Ziemi tylko jeden raz. Komety mają niewielkie (w porównaniu z planetami) masy i pod wpływem planet mogą zmieniać kierunek, w którym się poruszają, rozpadać albo zderzać z planetami. Niedawno astronomowie obserwowali zderzenie komety z Jowiszem.

Nie ma 100% pewności  w jaki sposób komety powstały i dlaczego ich ruch jest tak nietypowy. Większość naukowców uważa, że powstały razem z całym Układem Słonecznym, równocześnie z Ziemią i innymi planetami. Komety, które poruszają się po orbitach parabolicznych lub hiperbolicznych opuszczają na zawsze Układ Słoneczny i udają się w podróż w kierunku innych gwiazd.

Dlaczego uważa się że komety powstały razem z Ziemią, Wenus, Marsem, Jowiszem i innymi planetami krążącymi wokół Słońca? Założenie, że powstały poza Układem Słonecznymi i są przybyszami z odległych rejonów kosmosu jest w sprzeczności z obowiązującą interpretacja Teorii Wielkiego Wybuchu (Big Bang). Autorzy Teorii Wielkiego Wybuchu przedstawiali ją jako jedną z kilku ewentualnych hipotez dotyczących przebiegu ewolucji Wszechświata. Późniejsze (przypadkowe) odkrycie tak zwanego „promieniowania reliktowego” spowodowało, że zdecydowana większość astrofizyków odrzuciła inne hipotezy. Moim zdaniem niesłusznie.
Istnienie promieniowania reliktowego można wytłumaczyć w inny sposób. Międzygwiazdowy gaz fotonów musi mieć temperaturą wyższą od 0 stopni Kelwina. Równanie kosmologiczne ma wiele innych rozwiązań różnych od klasycznej teorii Big Bang (Wielkiego Wybuchu). Czas potrzebny na ukształtowanie się obserwowanego Wszechświata jest dłuższy niż 13 mld lat. (Dłuższy niż 13 mld lat, a nie krótszy np. nie 6.000 lat). Hipotezy dotyczące wydzielania się planet z dysków gazowych otaczających gwiazdy budzą wiele wątpliwości. Hipoteza, że wszystkie ciężkie pierwiastki powstały podczas wybuchu supernowych właściwie już upada, gdy wiemy jak wiele jest planet w Galaktyce i wszystkie zawierają ciężkie pierwiastki.

Te i inne przesłanki wskazują, że komety nie zawierają informacji na temat powstania Układu Słonecznego, tylko wiadomości z nieznanych obszarów wypełnionych tak zwaną Ciemną Materią, która to materia najprawdopodobniej jest zbudowana ze zwykłych nieświecących atomów ciężkich. Ostatnio astronomowie odkryli słabo świecące obiekty poza orbitą Neptuna. Ich istnienie potwierdza zasadność przedstawionych tu rozważań.

Adam Jezierski

 

Przeczytaj też: 100 lat Ogólnej Teorii Względności

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Z calusieńkim szacunkiem, ale żeby „obalać” teorie lub kwestionować je nie trzeba mieć żadnej wiedzy. Dowodem pewien bloger, który udowadniał, że światło gwiazd ma charakter laserowy albo słudzy boży, którzy też wiedzą, że żadne teorie tak dobrze nie opisują rzeczywistości jak wola boża.

    Teoria naukowa to nie wiedza objawiona, dana raz na zawsze i niezmienna. Teoria naukowa to próba opisania i zrozumienia rzeczywistości. Negowanie istniejących teorii bez dowodów na zasadzie „bo mi się tak wydaje” jest działaniem bezproduktywnym. Oczywiście trudno wymagać, aby ktoś na blogu przedstawiał dowody, ale jeśli pisze, że nie jest tak jak chcą naukowcy, to można podlinkować do badań, które to potwierdzają i zawierają propozycje alternatywnych wyjaśnień. Nie jest ważne jak nazwiemy ciemną materię, ważne że ona — teoretycznie — istnieje. Ale istnieje na tym etapie wiedzy. Na innym etapie istniał eter, aż okazało się, że nie jest do niczego potrzebny. Podobnie prawdopodobnie rzecz się ma z całą tajemniczą ciemną materią i ciemną energią, które mogą być pozostałością Wielkiego Wybuchu.