Całe wakacje my się szykowali

Dywagacje mają zamiar przedstawić sztukę współczesną z frontu walki o lepsze jutro pod tytułem „Jesienna ofensywa”.

Występują: generał oraz żołnierze w charakterze biernych uczestników wydarzeń.

Generał:
Żołnierze! Jest wrzesień, a wróg atakuje. Wróg naciera! Wróg jest bezwzględny. Zajął już tereny rdzennie nasze! Wydaje wam się, że dowództwo nic nie robi! To nieprawda! To kłamstwo! To kalumnie i potwarze! Dowództwo całe wakacje myślało co robić! Przez całe wakacje nie zasypiało gruszek w popiele! Teraz szykujemy ogromną jesienną ofensywę. Temu wrogu zagramy tak, jak mu nawet Bach nie zagrał! On nas popamięta! O szczegółach planowanych działań strategicznych i taktycznych zostaniecie poinformowani na przełomie grudnia i stycznia! Wtedy my temu wrogu pokażemy! Do tego czasu siedźcie cicho i nic nie róbcie, żeby go nie spłoszyć! My już teraz jesteśmy zwarci i gotowi, więc możecie sobie wyobrazić jak twardzi, zwarci i gotowi będziemy wtedy, gdy będziemy gotowi!

Kurtyna:
Pali się ze wstydu.

***

Lewica to nowa jakość w polskiej polityce od dawna. Po czteroletniej nieobecności w Sejmie, którą zawdzięczała członkowi Biura Politycznego przy KC PZPR Leszkowi Millerowi, psim swędem wczołgała się do parlamentu. Przez bez mała rok od wyborów niczym się nie wyróżniała. Teraz postanowiła przypomnieć o sobie ogłaszając „jesienną ramówkę lewicy”. O co chodzi?

Lewica przez całe wakacje szykowała się na gorącą polityczną jesień, nasze priorytety programowe mają opierać się na czterech fundamentach: gospodarce; zdrowiu i polityce społecznej; edukacji, nauce i nowoczesnych technologiach oraz na zielonym ładzie.

Co znalazło się w ramówce? To, co obowiązkowo musi znaleźć się w „programie” zaproponowanym przez lewicę — rozdawnictwo.

Świadczenie kryzysowe – w wysokości 2080 zł na rękę oraz podniesienie kwoty zasiłku dla bezrobotnych do połowy ostatniej pensji (minimum 1370 zł).

Zasiłek macierzyński – wyrównanie wysokości zasiłków macierzyńskich obniżonych w czasie epidemii Covid-19.

zmiana zasad przyznawania odszkodowań za szkody bobrowe.

Rekompensata w wysokości połowy dochodów utraconych w 2020 roku z udziałów we wpływach z PIT i CIT oraz dotacja celowa na realizację zadań związanych z przeciwdziałaniem epidemii Covid-19.

Lewica ewidentnie zatrzymała się w rozwoju w XIX wieku. Dlatego w programie nie ma mowy o rozwoju gospodarczym, o miejscach pracy i powiązanych z nimi płacach. Przekaz jest prosty: Nie musicie nic robić, nie musicie starać się, my za wszystko zapłacimy i wypłacimy jak nie zasiłek, to odszkodowanie, jak nie zapomogę, to dotację. Skąd towarzysze wezmą na to pieniądze? A skąd w bajkach bierze się bogactwo? Przychodzi dobra wróżka, skinie różdżką i już Kopciuszek jest dostatnio ubrany, obuty, wyekwipowany i wyposażony w wypasioną furę.

Zwykle ramówka to to, co obowiązuje od dnia ogłoszenia, albo zapowiadane jest z niewielkim wyprzedzeniem. Stacje telewizyjne nowe ramówki prezentują z reguły pod koniec wakacji i startują z nimi we wrześniu. Lewica z mediów przykładu nie bierze. Ramówkę jesienną ogłosiła teraz, ale

Dzisiejsze spotkanie to początek naszej programowej ofensywy, od przyszłego tygodnia rozpocznie się seria regionalnych kongresów programowych, które zwieńczy ogólnopolski Kongres Lewicy, który odbędzie się 22 listopada w Warszawie.

Trudno nie złapać się za głowę i nie zapytać: Czy wyście towarzysze aby nie upadli na głowę? Oczywiście lewica nie jest osamotniona, ponieważ inicjatywę wykazuje nie tylko ona. Borys Budka także snuje równie ambitne plany: Z ofensywą i taką programowo-tożsamościową, i organizacyjną ruszamy jesienią. Dzisiaj posiedzenie zarządu, 26 rada krajowa, natomiast nowa deklaracja ideowa i takie fundamenty programowe w styczniu na 20-lecie Platformy.

Nic się w Polsce i na świecie nie dzieje takiego, co wymaga szybkiej reakcji, prawda, towarzysze? Niemniej jednak rodzi się wątpliwość czy aby na pewno liderzy, którzy potrzebują miesięcy na podjęcie decyzji zasługują na miano przywódcy? To zawsze jest trudne być liderem — usprawiedliwia się Budka — natomiast byłem przygotowany na to, że zmierzymy się z określonymi problemami. Na koniec uwaga! Będzie chwila szczerości! Po tym poznaje się liderów jak z problemów wychodzą albo po tym jak budują ofensywną przyszłość dla swojego ugrupowania! I ja właśnie to robię!

ROLF

Ochłonąwszy po nie dającym się powstrzymać ataku śmiechu, który w nomenklaturze marszałek Witek nosi nazwę „głupawki”, a w slangu młodzieżowym określany jest skrótem ROFL co oznacza rolling on the floor laughing, czyli tarzać się po podłodze ze śmiechu, przyznać należy, że może z Budki przywódca jak z koziej… nie najlepszy, ale w krotochwilach bezkonkurencyjny!

Dodaj komentarz


komentarzy 5

  1. Zawsze powtarzam, że paplająca o niczym kobieta jest irytująca, a paplający facet to tragedia. W dodatku gdy taki nicpotem bawi się w politykę niczego dobrego oczekiwać nie można.Głupota nie tylko że prochu nie wymyśli, ale wymyślonego przez innych nie będzie potrafiła użyć.

    Ludzie (wyborcy) nawet gdyby chcieli wybrać dobrego polityka, to nie mają takich możliwości, bo ich nie ma. Starzy trzymają się mocno, mogą być i tylko w opozycji aby kasa dobra leciała na konto. Dlatego trwam przy swoim poglądzie, że podobnie jak prezydent kraju, posłem powinno się być tylko przez dwie kadencje. istnieje wtedy szansa, że do polityki trafią mądrzy, myślący i niespoufaleni z biskupami.

    1. Jeśli już teraz nawet gdyby wyborcy chcieli wybrać dobrego polityka, to nie mają takich możliwości, bo ich nie ma, to co dopiero po tego typu selekcji z kadencji na kadencję w Sejmie zasiadaliby coraz gorsi i głupsi.Bo nawet jeśliby się ich udało znaleźć, to mieliby tylko dwie kadencje. Jednego nie rozumiem — dlaczego upierasz się przy ograniczeniu sobie prawa wyboru, a nie masz nic przeciwko temu, żeby prawo wyboru ograniczali liderzy i liderzątka partyjne układając  listy?

      1. Nie wiem czego się pozbawiam? Możliwości dawania swojego głosu temu samemu kandydatowi na posła, bo inni z listy są jeszcze gorsi? Czy trwanie przy tym samym powoduje, że znajdują się lepsi,mądrzejsi posłowie? Nie wyrósł na wodza Kaczyński, Schetyna? To ma być ten lepszy wybór? A może częstsze zmiany spowodują, że pojawi się ktoś naprawdę dobry,posiadający wizję dalszego rozwoju? Przecież obecnie posłowie są pozbawieni przez ‚wodzów” prawa do własnego zdania, prawa do swobody wypowiedzi.

        Nie sugeruję by np. w okręgach były prawybory, które wyłonią kandydatów, chociaż to byłaby na coś szansa. Teraz jest selekcja negatywna. Przeciwnicy wytykają sobie prawdziwe i urojone błędy, bezkarnie obrzucają kłamstwami. Nikt nie mówi o rozwiązywaniu problemów. Nikt.

        1. Czyli spróbujmy, może częstsze zmiany spowodują, że pojawi się ktoś naprawdę dobry, posiadający wizję dalszego rozwoju, a jak się pojawi, to się go po dwóch kadencjach pozbędziemy i… wszystko wróci do normy. Nie widzę w tym za grosz logiki. Tak, teraz masz możliwości dania swojego głosu temu samemu kandydatowi na posła, bo inni z listy są jeszcze gorsi. Po zaproponowanych przez Ciebie zmianach takiej możliwości już mieć nie będziesz. Żeby coś się zmieniło trzeba ułatwić wyborcom zgłaszanie swoich kandydatów. Należy złamać monopol liderów partyjnych, pozbawić ich możliwości wprowadzania swoich, posłusznych ludzi na listy, a nie ograniczać sobie wybór.