Każdy człowiek potrzebuje stabilizacji, przewidywalności. Przewidywalna przyszłość daje mu poczucie bezpieczeństwa, pozwala snuć plany i spełniać marzenia. Zdaje sobie z tego sprawę władza, dlatego zmiany w systemie podatkowym wprowadza niemal na każdym posiedzeniu sejmu.
Innym bardzo ważnym czynnikiem, czy może raczej cechą charakterystyczną, jest bezinteresowna zawiść Polaków. Sąsiad wstaje o piątej rano, wraca o dziesiątej wieczór i stać go na drogi samochód! Kradnie! Trzeba na niego donieść i nasłać mu kontrolę. Ktoś chce decydować o sobie? Niedoczekanie! Trzeba domagać się przepisów delegalizujących, zakazujących, ograniczających. Bo tylko zakazy zapewnią społeczeństwu szczęście. Marzy się na przykład komuś, że po śmierci zostanie skremowany, a jego prochy rozsypane w lesie lub nad morzem? Nie wolno! Co z tego, że miejsc dla zmarłych brakuje już niemal w każdym większym mieście? Za rozsypanie prochów bliskich grozi wysoka kara. Także bozia nie życzy sobie rozsypywania prochów. Swoją wolę przekazała Kongregacji Nauki Wiary, a ten wydał stosowny komunikat.
Wychodząc naprzeciw potrzebie stabilizacji rząd przygotowuje reformę edukacji. Jej cechą charakterystyczną nie jest bynajmniej to, że jest należycie przygotowana, przedyskutowana, skonsultowana i wdrażana. Jej cechą charakterystyczną jest pośpiech — błyskawiczne tempo wprowadzania, bez oglądania się na koszty i konsekwencje. To nic, że sprawa dotyczy tysięcy młodych i ich przyszłości ważne, że większość respondentów opowiada się przeciw gimnazjom.
Skoro już o dzieciach mowa to oczywiście największe poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i szczęścia daje nie stabilna praca, miejsca w żłobkach i przedszkolach, ale jałmużna wypłacana przez państwo za trud płodzenia kolejnych dzieci. Na potomstwo, co oczywiste powinno być dla każdego odpowiedzialnego człowieka, nie powinni łożyć rodzice, tylko państwo, czyli sąsiedzi via podatki i składki. W końcu posiadacze potomstwa wystarczająco narobili się starając się o posiadanie, więc im się kasa należy jak psu micha.
Poczucie stabilizacji i powód do zadowolenia daje wzrost gospodarczy „na poziomie” 3,6% zapisany w przyszłorocznym budżecie, który jest platoniczną miłością wicepremiera Morawieckiego. Jest to poziom jak najbardziej realny, ponieważ w I półroczu bieżącego roku tempo wzrostu PKB wynosiło aż 3,1%, a w III kwartale, według dyrektor Departamentu Rachunków Narodowych w GUS, należy spodziewać się „nieco” mniej niż 3,1%. Duma wicepremiera Morawieckiego, budżet, zawiera więcej pobożnych życzeń. Na przykład wzrost dochodów z gier aż o 136% założono w oparciu o jeszcze nieuchwalony rządowy projekt noweli ustawy hazardowej. Przed wyborami politycy obiecują gruszki na wierzbie, a po wyborach przystępują do dzielenia skóry na niedźwiedziu…
Pewna rodzina założyła optymistycznie, że z programu 500+ dostanie 18.000 zł, tatuś zarobi 89.698 zł, a mamusia 37,321 zł. To oznacza, że rodzinę będzie stać na to, to i tamto i jeszcze trochę zostanie na wakacje. Hura. Chyba, że wzrośnie czynsz, opłaty za wodę, wywóz śmieci, prąd, paliwo, żywność, a władza nie zlikwiduje wspólnego z małżonkiem rozliczenia podatków i ich nie podniesie. W przeciwnym razie dobra zmiana wszystkim wyjdzie bokiem.
Wyniki przetargu sprzedaży obligacji skarbowych (dane Ministerstwa Finansów) | |
Data przetargu | Kwota sprzedaży (w miliardach złotych) |
07.01.2016 r. | 4,555000 |
28.01.2016 r. | 8,074000 |
04.02.2016 r. | 1,505200 |
18.02.2016 r. | 4,337649 |
03.03.2016 r. | 7,186492 |
07.04.2016 r. | 6,071558 |
21.04.2016 r. | 8,245674 |
05.05.2016 r. | 4.703900 |
25.05.2016 r. | 4,083171 |
09.06.2016 r. | 4,014500 |
07.07.2016 r. | 4,431850 |
28.07.2016 r. | 7,950850 |
18.08.2016 r. | 7,949350 |
01.09.2016 r. | 6,987500 |
06.10.2016 r. | 5,986500 |
21.10.2016 r. | 9,943050 |
RAZEM w niecałe dziesięć miesięcy sprzedano za (powiększono dług o): | 109 miliardów 284 miliony 094 tysiące złotych |
Donosy w Polsce były zawsze. Nawet w czasie okupacji, gdy mógł zginąć ten, na którego donoszono. Wielu donosiło tak by się w swoisty sposób „zasłużyć”. Wystarczy by rząd ogłosił, że za każdy donos, który się sprawdzi, będą wypłacane 500+ i donos będzie podpisany, by pieniądze przekazać. Wykrywalność wzrosłaby niebotycznie. I „zaangażowanie patriotyczne”.
Odniosę się do spraw cmentarzy, bo mój czas końcowy powoli zbliża się. Jako zainteresowana kremacją. Najchętniej to chciałabym by urnę wrzucono do morza. Tylko w obecności najbliższej rodziny. A jeśli to „naruszałoby ich uczucia”, to mógłby wrzucić moje prochy pracownik domu pogrzebowego.
NIK skontrolował jak wygląda zarządzanie na cmentarzach komunalnych.
Zadziwia troska biskupów o dusze, których w zmarłych ciałach już nie ma. Dusze poszły na rozliczenie u Boga, jak nauczają. W czym więc problem i brak zgody? Jak zawsze w KK w zarabianiu kasy. Jak największej kasy. Przecież głoszą, że jak nie będzie pokropku, nie będzie mszy, to wejście do nieba będzie trudniejsze. Oni za odpowiednią opłatą to wejście ułatwią. W Polsce jest 15,5 tys cmentarzy, z czego tylko 1.880 komunalnych. Jest na czym zarabiać i doić owieczki.
Jeśli chodzi o kremację to przeczą swoim praktykom. Spalono na stosach tysiące kobiet, jako ten gorszy gatunek człowieka. Do dziś nie powiedzieli, że to było niesłuszne. To znaczy, że słuszne było. W dodatku jak jeszcze w obecności machającego kropidłem, to „sam mniód”. Tu o powodach palenia kobiet.
Ciekawy tekst: Gdy kobiety płonęły na stosie…
Mnie zawsze nurtowało i nurtuje nadal skąd świątobliwi mężowie wiedzieli, że te kobiety mocą obdarzył szatan, a nie aniołek niebieski? A może chodziło o to, że nie dość, że kobieta, to potrafi więcej niż zastępy klechów? Katabasom do łbów nigdy nie przyszło, że skoro wszystko dzieje się z woli boga, to także te kobiety działają z jego woli?
Było, minęło. Problem w tym, że dzisiaj, gdyby nie strach przed oskarżeniem o morderstwo, stosy płonęły by nader obficie. I płonęłyby na nich nie tylko kobiety.
Dodam, że gapiów wsłuchujących się w krzyki palonych byłoby tak samo dużo jak w Odroczeniu. Szczególnie tych mocno wierzących i oczekujących, że zobaczą uciekającego diabła. Niektórzy używają argumentu wypracowanego w Odrodzeniu „źle jak w Średniowieczu”. Wprawdzie pierwsze stosy płonęły od 1460 r, czyli pod koniec epoki, która umownie skończyła się w 1500 roku. To Średniowiecze wypracowało podłoże pod rozwój Odrodzenia. Stosy płonęły w tych bardziej cywilizowanych epokach 😉
Trzeba dodać, że i katolicy i protestanci z jednakową ochotą szukali czarownic i palili je na stosach. Rzadko wspomina się, że kobiety przed spaleniem były poddawane torturom. Cierpień nie zadawał im kler, a kaci. Kler miał niezdrowe podniety seksualne w patrzeniu na rozebrane, katowane niewiasty. I te ich podniety nie były darem Boga, a winą kobiet.
Dziś stosują inne tortury. Psychiczne i fizyczne. Niby zbrodnię pedofilii potępiają, ale zbrodniarzy chronią.
Napisałeś o zadłużeniu. Podobno wyniki ekonomiczne są gorsze od planowanych. Szanowny prezes już znalazł winnego. Nie, nie jest nim Morawiecki czy Szydło.
Za TOKfm
Następnymi winnymi będą „wszelkiej maści krytykanci” i niezadowoleni emeryci, którzy zamiast dzielić się z Rydzykiem narzekają i narzekają, nie doceniając wysiłków rządu. Te słowa w cudzysłowie, to pozostałość po PRL. I jak się przydała. 😉
Najważniejsze jest zawczasu znaleźć winnego. Ale tu akurat prezes ma rację. Faktycznie samorządy nie chcą inwestować, dlatego PiS powinien obsadzić je swoimi ludźmi. A nie inwestują, bo się boją. Zainwestują, nie spodoba się i będą miały wszystkie możliwe służby i kontrole na karku. Poza tym nie wiadomo ile będą kosztowały programy typu 500+, mieszkania+, chrzcielnice+, hospicja dla dzieci im. Chazana itp.
Bojących się jest więcej……. http://www.superstacja.tv/program/nie-ma-zartow-michal-boni,6428137/
Zabawne jak nie widzi błędów PO mimo wszystko.