Bogowie

Zmieniają się czasy, zmieniają się obyczaje, zmienia się tradycja. Dotąd na przykład w okresie świątecznym składano sobie życzenia. Czyniła to także władza w mediach. Coraz bardziej stawało się jasne, że to pogańskie, barbarzyńskie zwyczaje i tak dalej być nie może. Dlatego w tym roku na stronie Kancelarii Prezesa RM zamiast życzeń od premiera pojawiły się życzenia dla premiera. Oczywiście tego typu życzenia są na bieżąco weryfikowane a te, które nie spełniają oczekiwań, wymogów formalnych, nie sprawiają radości lub nie są dostatecznie wzruszające są usuwane. To oczywiste, premier trzydziestomilionowego kraju nie może być zaskakiwany ani denerwować się.

Ci którzy słyszeli na lekcjach o kulcie jednostki, a którym przyszło do głowy, że to może być jeden z jej wczesnych objawów mają rację, choć nie do końca. To nie jest przejaw kultu jednostki, lecz słabości i bezradności władzy. Organ KC PZPR, „Trybuna Ludu”, państwowe (innych wtedy nie było) radio i telewizja, obficie cytowały życzenia słane przez aktyw robotniczy na ręce I Sekretarza KC PZPR nie wtedy, gdy był u szczytu popularności i władzy, ale wtedy gdy zaczynał mu się palić grunt pod nogami, sytuacja gospodarcza i nastroje społeczne pogarszały się z dnia na dzień, a wydarzenia zaczynały wymykać się spod kontroli. Dla władzy pocieszeniem jest, że zawsze i wszędzie znajdą ludzie, którym taki stan rzeczy odpowiada, którzy będą trwać wiernie przy sterniku, aż do zderzenia z górą lodową utwierdzając go w przekonaniu, że obrał właściwy kurs.

Ostatnio coraz większe grono zwolenników zyskuje pogląd, że jeśli nawet ktoś kogoś skrzywdzi, to wyłączną winę ponosi ofiara. Kata nie godzi się żadną miarą obarczać winą, ponieważ albo był ślepym narzędziem w rękach Boga, albo pokrzywdzony sam był sobie winny, ponieważ swoją postawą rozzuchwalał i prowokował. Pierwsza jaskółka już się pojawiła i natychmiast została uwięziona. Co prawda jedna wiosny nie uczyni, ale przecież Krakowa też nie zbudowano od razu. Kolejnym krokiem milowym będzie karanie molestowanych i gwałconych ofiar księży-pedofilów. Szlak zamierza spróbować przetrzeć rodzina księdza oskarżonego o niecne czyny. Mówił o tym także, choć nie wprost, w „mocnych słowach” arcy biskup Sławoj Leszek Głódź. W wielce symbolicznym i znamiennym geście przełamał się opłatkiem nie z ofiarami, lecz z katami. Przełamuję się opłatkiem się z kapłanami naszej gdańskiej archidiecezji wszystkich stopni i kościelnych godności […] Dziękuję za tę posługę, cichą, spokojną, niewidoczną, za świadectwo jednoczenia z Jezusem, za jedność z biskupem. A także za hart ducha – a często, kiedy godność kapłańska – zarówno żyjących, jak i zmarłych – przez środowiska wrogie Kościołowi stawiana jest pod pręgierzem oskarżeń, zarzutów, pomówień, często na wyrost, na oślep, dla medialnego także efektu.

To wszystko blednie przy informacji nie będącej niczym zaskakującym dla tych, którzy znają Słowo Boże i słowa boże. Dzięki arcy biskupowi prawda została wreszcie dobitnie wyartykułowana, choć obawiać się należy, że przejdzie bez echa i zrozumienia. Przytoczmy te jakże ważne słowa: Tamtej nocy Bóg przyszedł do człowieka, stał się jednym z nas. Co to znaczy? Tak w skrócie można powiedzieć: jeśli Bóg stał się człowiekiem, to był taki moment w przestrzeni i czasie, kiedy człowiek stał się bogiem! A jeżeli człowiek stał się bogiem, to oznacza, że został wyniesiony do rzeczywistości nadprzyrodzonej, niebiańskiej, wielkiej, do duchowości. I nie spłaszczy go nic. Ani żadna ideologia, ani żadne prądy myślowe.

Stary rok zbliża się ku krańcowi, stoimy u progu nowego. Musimy wreszcie zdecydować się czy dajemy wiarę słowom arcy biskupa, czy nie. Czy przyjmujemy, że arcy biskup kłamie i zapominamy o sprawie? Możemy tak uczynić skoro wcześniej to samo powiedział osobiście sam Bóg, a co zostało skrzętnie, expressis verbis odnotowane w Piśmie Świętym? Otóż złamanie zakazu i sięgnięcie po owoc z zakazanego drzewa zaowocowało tym, że człowiek dorównał Bogu pod względem wiedzy: Oto człowiek stał się taki jak My. To tłumaczy dlaczego stwórca sukcesywnie tracił rozmach, interwencjonizm sukcesywnie wygaszał — ostatnia udokumentowana aktywność miała miejsce ponad dwa tysiące lat temu.

Jakie są konsekwencje faktu, że człowiek stał się bogiem? Najbardziej bezdyskusyjnym, nie budzącym żadnych wątpliwości następstwem jest to, że bogowie nie służą innym bogom, nie klękają przed nimi, nie kłaniają się im, nie obcałowują świecidełek, bo to uwłacza ich godności. Posiadając boską wiedzę kierują się rozsądkiem, nie ulegają podszeptom, pokusom, ideologiom ani prądom myślowym. Dlatego w ostatnim dniu Świąt i u progu Nowego Roku życzyć sobie wypada, by ci, których to dotyczy uświadomili sobie wreszcie, że zostali stworzeni na obraz i podobieństwo i niemal od razu stali się równi Bogu. A to oznacza, że nie tylko jemu są równi, ale także sobie, że nie mogą narzucać jeden drugiemu swojej woli, do siebie wzajemnie muszą odnosić się z czcią, szacunkiem i godnością.

Coraz bardziej oczywiste jest, że są dwie kategorie ludzi. Jednych stworzył Bóg na swój obraz i podobieństwo. Oni są bogami. Drudzy to element animalny, posiadający zwierzęcy genotyp potomkowie małp. Ci winni nadal, jak dotąd, wiernie i z pokorą służyć swoim bogom i bić im pokłony.

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. Trudno nazywać niektórych osobników Bogami, bo to nawet nie bożki a zwykłe niecnotyhttps://wiadomosci.wp.pl/powrot-ludzi-antoniego-macierewicza-tak-pis-probuje-oblaskawic-bylego-szefa-mon-6331965462591105a

    To misiewicze, pupilki faceta skumplowanego z szantażystą (obecnego) rządu, z oćcem …..

    https://www.money.pl/gospodarka/kariery-w-nbp-6331958102431361a.html  Tu znowu jakieś nieudaczne faworytki otrzymujące wynagrodzenie przyprawiające o zawrót głowy. Emeryci niech się cieszą, że im skapnie 70 zł, bo przecież panisko z …. xxxx ….. mogło dać zł siedem, co już bywało.

    https://sportowefakty.wp.pl/inne/796115/tomasz-poreba-z-kolejna-funkcja-w-polskim-sporcie-zostal-wiceprezesem-pkol Ciekawe czy zna jakiś obcy język na poziomie prostej komunikacji? Takim samym prezesem za zasługi został europoseł „obatel” R.Czarnecki w siatkówce. Zarzekał się, że funkcję będzie pełnił „za darmo”. Może i tak było przez miesiąc. Dziennikarzyny lub ich pracodawcy problemu nie sprawdzają, by waadzy nie podpaść.

    Od kogo ja pochodzę? Myślę, że mam w sobie więcej niż 4% genomu Neandertalczyków. Mam, a raczej miałam blond włosy (bo teraz złoto ze srebrem się miesza), jasne oczy, jasną skórę na nosie ozdobioną piegami. Różni mnie od moich dalekich przodków to, że jestem drobnej budowy, a oni byli grubokościści. Na pewno nie mam wspólnego genomu z alkoholikiem Głódziem, ociekającym fałszem Gądeckim, chciwym niemożebnie Rydzykiem i mam nadzieję, że wspomnieni i ich kolesie to „taka rasa na wymarciu”

    By nie było całkiem smutno konieczne są rozbawiające wiadomości. FAKT:

    Przypadłość, z jaką mężczyzna trafił do szpitala, raczej nie jest chorobą, a efektem eksperymentu z dość amatorskim gadżetem erotycznym. 25 grudnia po godzinie 17. pacjent, który mógł mieć ok. 50-60 lat, znalazł się w izbie przyjęć z łożyskiem zaciśniętym na penisie. Wiek mężczyzny nie wskazywał na brak doświadczenia w sprawach seksu, czy stosowania tzw. gadżetów erotycznych” – czytamy na stronie iswinoujscie.pl, która zamieściła to nieco szokujące nagranie.
    Łożysko było zaciśnięte na tyle mocno na penisie mężczyzny i ściśle przylegało do spuchniętego organu, że groziła mu nawet martwica narządu! Gdyby dzielni strażacy nie stawili się w porę, mógł nawet stracić swoje przyrodzenie!
    Akcja rozcinania i zdejmowania łożyska trwała niemal godzinę i zakończyła się powodzeniem…..

    :-))))))