Bobrze jądra.

„… Według bajki Ezopa, istniało cudowne lekarstwo na samotność, a jego składnikiem były bobrze jądra. Dlatego zastępy myśliwych wyprawiały się nad rzeki i przeczesywały szuwary w poszukiwaniu drogocennego komponentu. Kiedy już wypatrzyli Bogu ducha winnego gryzonia, ruszyli za nim w pościg. Ten, chcąc za wszelką cenę ujść z życiem, odgryzł własne jądra, i bez balastu uciekł jak najprędzej.

Cała historia miała być wielką afirmacją woli życia, jednak przez długie wieki utarło się przekonanie, że bobry rzeczywiście posuwają się do tak drastycznych kroków. Stąd też od łacińskiej nazwy tego zwierzęcia (castor) wzięło się określenie kastrować.”

W kontekście pisowskiej chęci strzelania do bobrów nasunęło mi się pytanie: Czy PIS chce strzelać bobry bo prezes czuje się samotny?

Albo ….

Czy PIS z chęci utrzymania się przy władzy odgryzie sobie własne jądra?

Czy też…

PIS ma nadzieję że jego przeciwnicy zachowają się jak bobry?

Osobiście sądzę, że strzelanie do bobrów, jak i taka pisowska polityka ochrony przyrody, jaką uprawia PIS uważam za głupią, podłą i szkodliwą.

 

Ps. O  tym co było PUSZCZĄ KARPACKĄ też pamiętam i PiS-owi tego nie zapomnę…

 

20.06.2019
Villk

 

Cytat za:
Trzy historie o smutnym losie pewnego narządu. Autokastracja w imię religii

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. A ja pisim nie wybaczę mocno wyciętej PUSZCZY BUKOWEJ pod Szczecinem.

    „Wszyscy słyszeli już o wycince w Puszczy Białowieskiej. Tymczasem bez rozgłosu – tylko przy lokalnych protestach – rozgrywa się dramat dwóch innych kompleksów leśnych – Puszczy Bukowej koło Szczecina i Puszczy Karpackiej na Pogórzu Karpackim. Wycinka w tych miejscach – również starodrzewów – przybiera na sile.”*

    „„Z naszej Puszczy Bukowej, od początku 2016 roku wyjechało aż 600 ciężarówek drewna poza granice Polski. Dla Lasów Państwowych liczy się tylko kasa” – oburza się Paweł Herbut ze szczecińskiego Klubu Kniejołaza.

    Z większej Puszczy Karpackiej tylko w 2017 roku zostanie wywiezionych 957 tys. 475 metrów sześciennych drewna (32 tysiące ciężarówek). „Najłatwiej zobrazować skalę problemu porównaniem z Nadleśnictwem Białowieża, skąd zgodnie z aneksem do Planu Urządzania Lasu miało wyjechać 18 tys. 800 metrów sześciennych” – wyjaśnia Radosław Michalski z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.  Obie Puszcze są przyrodniczymi unikatami !!!!!!   Cytaty za oko.press

    „100-letni buk „wytwarza” w ciągu godziny 1200 litrów tlenu – taką ilość jest w stanie „wytworzyć” ok. 2700 młodych drzewek!”   A pisie wycięły wiele buków, które miały ponad 100 lat. 150 letnie drzewa nie były w puszczy czymś wyjątkowym.

    Wyścigi samochodowe, wyjazdy na wycieczki samochodem do lasu to norma. „W ciągu godziny jeden samochód zamienia w spaliny tyle tlenu, ile zużywa do oddychania w tym samym czasie 800 osób!”

    „Samolot odrzutowy średniej wielkości wydziela w czasie startu takie ilości spalin jak 6000-7000 samochodów!

    Samolot odrzutowy średniej wielkości zużywa w czasie startu tyle tlenu ile w ciągu całego dnia wytwarza połać lasu o powierzchni 169 km2; ta ilość tlenu wystarczyłaby dla 4600 ludzi na okres jednego roku!”

    „Jedno duże drzewo o wysokości ok. 25m pochlania tyle CO2 ile dostarczają dwa gospodarstwa domów jednorodzinnych!

    Jedna 60 letnia sosna wydziela tyle tlenu ile zużywają 3 osoby, a hektar lasu zaspokaja potrzeby 45 osób!

    Wycięte drzewa dające tlen, utrzymujace wodę – czyli nasze życie, zostało rozdane w postaci 500+, 1.100 13.tki

    1. I jedni i drudzy chcą iść w ślady królów polskich i polskiej magnaterii. Kiedyś łapy i ogony bobrze były przysmakiem na ich stołach. I można było je jadać w czasie postu, bo jako żyjące w wodzie prawdziwymi zwierzętami nie są. Bliżej im do ryb.

      W myśleniu współcześnie rządzących, mimo rozwoju nauk, niewiele się zmieniło. Oni też chcą bobrze mięso jeść, szczególnie że ryb w Bałtyku nie ma!!!!!

      Dorszy prawie wcale, drobnica jak szproty, płastugi, malutkie śledzie, flądry odławiane są masowo, bez żadnej kontroli, by służyć jako pasza!!! Za to ktoś kosi kasę by móc płacić 500+

      W porcie kołobrzeskim kupić można halibuta (bardzo smaczna ryba z Atlantyku lub Pacyfiku), łososia norweskiego nafaszerowanego antybiotykami i farbami. Bo w naturze łosoś ma kolor jasno różowy. Kiedyś podobne do łososia trocie dzikie łowiono w Parsęcie (rzeka, nad którą leży Kołobrzeg), ale od trzech – czterech lat już nie ma jej w sprzedaży. Być może ktoś „dla siebie” lub dla mającego duuuużo kasy ją czasami złowi. Przetrzebiona, praktycznie nie istnieje.