Ksiądz dr hab. Dariusz Oko: — Tak wiele mówi się o księżach, tymczasem w mojej diecezji na 2.200 księży tylko jeden jest skazany za pedofilię. W ostatnich 10 latach skazano za pedofilię w Polsce około 6.000 ludzi, z czego tylko 27 księży. To jest mniej niż pół promila.

Mały Jaś z 6 klasy dostał zadanie: jeśli w Polsce około 6.000 ludzi zostało skazanych za pedofilię, a wśród nich było 27 księży to jaki to jest promil? Jasiu przyjął, że 6.000 ludzi to 1000‰, a 27 to x‰. Jeśli tak, to z proporcji wychodzi, że tych 27 księży to 4,5‰, czyli dziesięć razy więcej niż chce ksiądz dr hab. Dariusz Oko. Można spierać się czy ksiądz kłamie, czy nie umie liczyć.

Nie ma to jednak najmniejszego znaczenia, ponieważ sam Ojciec Święty Franciszek przyznał w wywiadzie, że w Kościele zjawisko pedofilii dotyczy 2% duchownych. Czyli nie jednego na tysiąc jak chcą niektórzy, a jednego na pięćdziesięciu. Czy możliwe jest, by w Polsce było ich statystycznie mniej?

Co więc mówi liczba podana przez księdza Oko? Ano to, że w Polsce z jednej strony organa ścigania nie są skore ścigać pedofilów w sutannach i bardzo sprawnie się takie sprawy zamiata pod dywan. Z drugiej strony na wsiach i w małych miasteczkach parafianie prędzej zlinczują skrzywdzone dziecko i jego rodzinę niż dadzą tknąć księdza.

Czy trzeba lepszego dowodu na istnienie boga niż pedofilia i homoseksualizm kapłanów?