Audyt czy prognostyk, oto jest pytanie!

Domniemanie to podstawa. Fundament, na którym wspiera się prawo. Na przykład: „Art. 3. 1. Domniemywa się, że prawo jawne z księgi wieczystej jest wpisane zgodnie z rzeczywistym stanem prawnym. 2. Domniemywa się, że prawo wykreślone nie istnieje” (ustawa o księgach wieczystych i hipotece). Albo „Art. 9. W razie urodzenia się dziecka domniemywa się, że przyszło ono na świat żywe.” A także „Art. 5562. Jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego” (kodeks cywilny). Ostatnio domniemywa się, że każda uchwalana przez parlament i podpisana przez prezydenta ustawa jest zgodna z Konstytucją.

Nie godzi się domniemywać, że ktoś, kto stoi na czele partii, która ma w nazwie zarówno prawo jak i sprawiedliwość ma złe intencje. Nie wolno także zakładać, że tak zwany audyt dotyczy poprzedniej władzy. Ponieważ audyt to kontrola przeprowadzana przez ekspertów. Oczywiście domniemywać należy, że ministrowie to eksperci najwyższych lotów, ale audyt, żeby można go było uznać za wiarygodny, musi być dokonywany przez niezależnych ekspertów. A tego o ministrach powiedzieć nie sposób. Dlatego należy ten wielogodzinny spektakl sejmowy w wykonaniu przedstawicieli rządu traktować z całą powagą jako podsumowanie nie tego, co było, ale tego, co będzie. Dowodów jest sporo. Pierwsze z brzegu.

W styczniu Mateusz Morawiecki był oburzony obniżeniem ratingu dla Polski przez S&P. Dowodził, że to decyzja polityczna ponieważ Stabilna gospodarka, bardzo niski deficyt rachunku bieżącego, który mamy — w tym roku być może w ogóle go nie będzie albo będzie na minimalnym poziomie, bardzo mocny polski eksport, wzrastające inwestycje, czekające za rogiem dziesiątki miliardów euro do wydania z perspektywy unijnej i naszych inwestycyjnych różnych projektów to naprawdę jest dobra perspektywa na najbliższe parę lat. W maju postanowił ułatwić podjęcie decyzji kolejnej agencji przyznając, że w styczniu jednak nieco minął się z prawdą. Wzrost ostatnich ośmiu lat nie był za nasze zasługi, a za nasze długi. Rozwijaliśmy się w ogromnym stopniu w oparciu o wzrost długu publicznego. (…) Powiększyliście dług publiczny o ponad 100%. Dziś jesteśmy w takim momencie, że zdestabilizowana przez osiem lat gospodarka, nie może dojść do stanu równowagi.

To nie wszystko. Okazało się w maju, że przez poprzednie lata wpadliśmy w szereg pułapek, choćby słabości instytucji, zadłużenia, z których będziemy wychodzić przez 20 lat. Na szczęście obecny rząd stabilizuje zadłużenie. W tym celu od stycznia do kwietnia, czyli w ciągu czterech miesięcy, pożyczył ponad 50 miliardów złotych. Jeśli do tego uświadomić sobie, że Morawiecki wchodził w skład Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku, to wszystko staje się jasne. W przeciwnym razie trudno uwierzyć, że skoro nie był dobrym doradcą, to będzie dobrym ministrem.

Zapaść sądownictwadowodził z kolei mini ster sprawiedliwościmogę powiedzieć to samo, co o prokuraturze — żaden jeszcze rząd nie potrafił tak skutecznie w tak krótkim czasie doprowadzić do takiej zapaści sądownictwa, w obszarze prawa karnego w szczególności, jak udało się to zrobić rządom Prawa i Sprawiedliwości. Otóż wskutek wprowadzenia… Rządom Platformy Obywatelskiej. […] Wskutek wprowadzenia zasad tak zwanej kontradyktoryjności procesu karnego liczba aktów oskarżenia w pierwszych trzech miesiącach funkcjonowania tych zapisów spadła, choćby w apelacji warszawskiej o dwie trzecie. […] O blisko 100% zwiększyła się liczba spraw cofanych do prokuratury z przyczyn formalnych z uwagi na wadliwe przygotowanie aktów oskarżenia.

Przejęzyczenie ministra sprawiedliwości dobitnie świadczy o tym, czego właśnie domyśliliśmy się. Bo co oznacza? Że w najbliższej przyszłości o 100% zmniejszy się liczba spraw cofanych do prokuratury z przyczyn formalnych z uwagi na wadliwe przygotowanie aktów oskarżenia. I na tym polegać będzie dobra zmiana w wymiarze sprawiedliwości. Zaś opisywane w prasie wyroki wydawane w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej dowodzą niezbicie, że sądy są do niej gotowe od dawna.

Również Antoni Macierewicz zapewniał sojuszników Polski z NATO, że nie jest dobrze. Gdy przyszedłem do ministerstwa Siły Zbrojne RP nie posiadały zdolności zapewnienia bezpieczeństwa. W zakresie bezpieczeństwa terytorium kraju państwo było zdolne jedynie do prowadzenia ograniczonych działań opóźniających ofensywę potencjalnego agresora. Przedsiębiorcom udzielano zaliczek, na łączną wysokość ok 5 mld zł. Wykorzystanie to nie było kontrolowane! Pan mini ster uznał, że poinformowanie ewentualnych agresorów o mizernym stanie polskiej armii leży w interesie państwa polskiego.

Dzisiaj z kolei ujawnił, że nie tylko Amerykanie, Europejczycy oraz Komisja Wenecka są niedoinformowani. Putin uznał, że system obrony przeciwrakietowej jest częścią potencjału nuklearnego USA i w związku z tym Moskwa będzie zmuszona pomyśleć o usuwaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego, a to według Macierewicza oznacza, że Rosjanie nie rozumieją współczesnego świata i tego, że każde państwo ma prawo do obrony. Właśnie dlatego będziemy oczekiwali, że szczyt NATO zdecyduje o trwałej obecności wojsk Sojuszu w Polsce. Obce wojska z małymi przerwami gwarantują bezpieczeństwo Polsce od ponad 300 lat.

Wystąpienia sejmowe trwały długo. Bardzo długo. Jaki jest sens tak długo opowiadać o tym co było? Wszystko jednak układa się w sensowną i logiczną całość jeśli przyjąć, że to przyszłość opowiedziana w czasie przeszłym. No bo jeśli Mariusz Kamiński opowiadał o wynikach audytu przeprowadzonego w służbach specjalnych za lata 2007 do 2015, a w latach 2007-2009 sam stał na czele tych służb, to znaczy, że Mariusz Kamiński zlustrował sam siebie.

Wyobraźmy sobie na koniec, że chcemy zburzyć w domu jedną ścianę w celu powiększenia pokoju gościnnego. Architekt, któremu zleciliśmy opracowanie projektu stwierdził, że wyburzenie tej ściany nie jest możliwe, ponieważ jest to ściana nośna. Co w tej sytuacji należy zrobić? Zrezygnować z remontu? Ależ skąd! Trzeba poszukać lepszego fachowca. Nie może dureń, choćby i z tytułem naukowym, blokować koniecznych zmian. 32 z 39 członków Państwowej Rady Ochrony Przyrody zostało właśnie odwołanych przez ministra Szyszkę. A ponieważ są wśród polskich hydrologów tacy, którzy uważają, że susza to wynik nadmiernej ilości lasów, które odparowują ogromne ilości wody, więc o stan dobrych zmian możemy być spokojni.

 

P.S.
Podczas sejmowego plenum padł zarzut, że polski przemysł w bardzo dużym stopniu jest w rękach obcych. Z tego względu radni PiS przeprosili ArcerolMittal za rezolucję, w której Rada Miasta Krakowa domaga się upubliczniania w internecie na bieżąco wyników pomiarów emisji zanieczyszczeń powietrza dla instalacji działających w krakowskiej hucie, dawniej imienia Lenina. Rezolucja ma związek z ujawnionym pod koniec zeszłego tygodnia przez media – portal Onet i RMF FM – raportem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, z którego wynika, że z powodu tzw. sytuacji awaryjnych w hucie ArcelorMittal do atmosfery przedostało się w ostatnim roku blisko pięć ton pyłów i ponad 10.000 m3 gazów koksowniczych. Wojewódzki inspektor ochrony środowiska uważa jednak, że nic takiego się nie stało, choć „pył może być dla mieszkańców uciążliwy”. Co prawda HEAL Polska  twierdzi, że nawet 35% nowotworów płuc w Krakowie jest spowodowanych pyłami w powietrzu, ale co oni mogą wiedzieć? Dla równowagi CBA zatrzymało prezesa polskiej firmy Wasko i współwłaściciela polskiego Nowego Stylu.

 

P.S. 2
W ramach wspierania rodzimego przemysłu firma Mercedes otrzyma od państwa zwolnienie z podatków dochodowego i gruntowego, grant na dofinansowanie budowy zakładów, zaś samorząd weźmie na siebie koszt szkoleń i przygotowania pracowników. Pytanie: kto i kiedy zacznie rozdzierać szaty, że w Polsce zachodnie koncerny podatków nie płacą?

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Bezsilność. To co nas najbardziej spętało. Bezsilność jako kara na lekceważenie wyborów i brak chęci pójścia do urny. Bezsilność na wystąpienia i rządy ludzi bezmyślnych i okrutnych w swojej głupocie.

    Podobno są zabiegi o bycie wiceprezesem. Objeżdżają swoich zabiegając o głosy (ha;ha;ha;ha) Morawiecki: Z miny przypomina albo chorego na chorobę wrzodową żołądka albo Berię. Wolę aby wrzody mu dokuczały. Gliński: W mojej głowie nie mieści się, że profesor, naukowiec, człowiek mający wpływ na kulturę może być takim prymitywem i tępakiem. Ale moja głowa jest z prowincji. Może dlatego w niej takie cudaki nie mogą być w rządzie.

    „A ponieważ są wśród polskich hydrologów tacy, którzy uważają, że susza to wynik nadmiernej ilości lasów, które odparowują ogromne ilości wody, więc o stan dobrych zmian możemy być spokojni.” Wystarczy zapoznać się z historią wycinki drzew w Etiopii (dla kasy) i skutkiem susz coraz większych.

    Dodam z własnego podwórka: „Laboratorium w PPNT w Gdyni pracuje nad odtworzeniem roślin na zdegradowanym obszarze torfowisk w rezerwacie Czarne Bagno w Pradolinie Łeby. Wyhodowane metodą in vitro torfowce i rosiczki po przeniesieniu do warunków naturalnych, przyjęły się i rozwijają się.”

    Brak lasów, osuszenie bagien, zanik torfowisk powoduje susze. Gdyby wspomniani hydrolodzy posiadali mniejszą chęć na kasę, to może przypomnieliby sobie, że już w XVIII wieku zauważono stepowienie ziemi. Przez zmeliorowanie gruntów i ich osuszenie nadmierne oraz wycinkę drzew. Na szczęście są tacy naukowcy jak ci z Gdyni. Posiadają wiedzę.

    Województwo Zachodniopomorskie. Puszcza bukowa. Unikatowa. Leśnicy postanowili wyciąć część drzew by pobudować sobie nową siedzibę. Zezwolenie od ministra-filistra dostaną szczególnie gdy zwiększą wycinkę drzew.

    „Od wyborów prezydenckich z giełdy wyparowało 200 mld

    Według Bloomberga najlepiej odwzorowujący kondycję naszej giełdy wskaźnik WIG20 poniósł w tym czasie największe straty spośród innych 93 światowych indeksów śledzonych przez tę agencję. Jej analitycy oszacowali, że straty firm na giełdzie od czasu wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta, wynoszą 50 mld dolarów (ok. 200 mld zł). Co więcej, w opinii analityków NN Investment Partners i Blackfriars Asset Management, spadkom na warszawskim parkiecie nie będzie końca, chyba że rząd PIS zmieni swój kurs.

    – Prawda jest taka, że WIG20 jest wart o wiele mniej dzisiaj niż rok temu, tylko z powodu poczynań Prawa i Sprawiedliwości – powiedział Nathan Griffiths, starszy menedżer rynków wschodzących, który zarządza ponad miliardem dolarów dla NN Investment Partners w Hadze.”