Apel z mocą dekretu

25 października 2015 roku na Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość oddało głos 5.711.687 obywateli. Oznacza to, że Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość poparło 37,58% tych, którzy wzięli udział w wyborach. I tu swoją wyższość ukazała w pełni ordynacja wyborcza, dzięki której poparcie na poziomie niecałych 40% przełożyło się na 235 mandatów, czyli 51%.

Teraz ta ciesząca się tak miażdżącym poparciem partia postanowiła zanegować zastany porządek prawny. Co ciekawe znajdują się ludzie dający posłuch argumentacji, zgodnie z którą zwycięskie ugrupowanie ma prawo zachowywać się jak najeźdźca, kwestionować i kontestować zastane prawa, łamać zasady. P.rezydent, który czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji (art. 126, ust. 2), właśnie ją łamie. 29 maja tego roku, gdy w Pałacu Wilanowskim w Warszawie odbierałem zaświadczenie o wyborze na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, apelowałem, by ważne dla ustroju Polski decyzje nie były podejmowane w okresie zmiany władz państwowych, ponieważ mogą one rodzić w przyszłości wiele problemówubolewa p.rezydent, sugerując, że apele odbierających zaświadczenia mają moc wiążącą dla konstytucyjnych organów państwa, takich jak sejm czy senat. Można sobie wyobrazić apel prezydenta do wyborców, by nie głosowali na PO. Zgodnie z przedstawioną w orędziu logiką obecnie trwałyby prace sejmowe nad wygaszaniem mandatów 138 posłów.

Niestety — kontynuuje p.rezydent ubolewanie — Sejm poprzedniej kadencji nie przychylił się do mojej prośby [w którą przerodził się apel] i dokonał wadliwego prawnie wyboru osób — kandydatów na stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego, naruszając tym samym również dobry obyczaj polityczny. Tutaj co bardziej wrażliwi myślący obywatele dostają wytrzeszczu gałek ocznych i opadu szczęki, które uniemożliwiają wyjście ze zdumienia. Jeśli, jak chce p.rezydent, poprzedni sejm dokonał wadliwego prawnie wyboru osób, to uczciwość nakazuje ujawnić skąd to wiadomo. W przeciwnym razie takie przedstawienie sprawy nosi znamiona objawienia. Zwłaszcza, że kilka godzin wcześniej Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wybór trzech sędziów dokonał się zgodnie z prawem i procedurami.

Można sobie wyobrazić sytuację, gdy ktoś oznajmi, że dokonano wadliwego prawnie wyboru podczas wyborów do sejmu, a tym samym posłowie PO i Nowoczesnej zasiadają w ławach poselskich bezprawnie i należy zaprzysiąc nowych, apolitycznych, czyli zgłoszonych przez PiS. Konstytucja nie pozostawia wątpliwości, czym zajmuje się Trybunał Konstytucyjny. Otóż Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach: zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją. W tej sytuacji jak kpina brzmią słowa p.rezydenta, że Nie można zgodzić się na dokonaną tuż przed wyborami zmianę prawną, która miała na celu jednostronne upolitycznienie Trybunału. Warto rzucić okiem na tych „politycznych” nominatów:

Roman Marek Hauser (ur. 8 października 1949 w Poznaniu) – sędzia i nauczyciel akademicki, profesor nauk prawnych. W latach 1992–2004 i 2010–2015 prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, od 2014 do 2015 przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.

Krzysztof Ślebzak (ur. 12 stycznia 1975 w Szczecinie) – doktor habilitowany nauk prawnych, specjalista w zakresie polityki społecznej oraz prawa pracy, od 2013 profesor nadzwyczajny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Andrzej Stanisław Jakubecki (ur. 22 lutego 1958 w Przemyślu) – profesor nauk prawnych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, specjalista w zakresie postępowania cywilnego oraz prawa upadłościowego i układowego.

Bronisław Włodzimierz Sitek (ur. 27 września 1958 w Inowrocławiu) – profesor nauk prawnych, specjalista w zakresie prawa rzymskiego, profesor zwyczajny na Wydziale Prawa Uniwersytetu SWPS w Warszawie, w latach 2008–2013 dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Andrzej Jan Sokala (ur. 12 maja 1955 w Kamienicy Polskiej) – nauczyciel akademicki, profesor nauk prawnych specjalizujący się w prawie rzymskim i prawie wyborczym. W latach 2005–2012 dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK, w kadencji 2012–2016 prorektor UMK.

Bo przecież instytucja ta powinna być pluralistyczna i politycy powinni tę zasadę bezwzględnie szanować — przekonuje kompletnie nieprzekonująco p.rezydent. Ponieważ sąd, a Trybunał Konstytucyjny to rodzaj sądu, nie ma być pluralistyczny, tylko kompetentny i bezstronny. Przyjmijmy jednak, że prezydentem kierowały szlachetne pobudki i dlatego w środku nocy zatwierdził nominatów partyjnych. Porównajmy kwalifikacje tych bezstronnych, pluralistycznych sędziów*, którzy brali czynny udział w wybieraniu się:

Henryk Cioch (ur. 30 lipca 1951 roku w Lubaczowie) — doktor habilitowany, profesor nadzwyczajny na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL, były członek PZPR. Przewodniczącym rady naukowej Instytutu Stefczyka w Sopocie, który powstał w ramach powiązanej ze SKOK-ami Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych.

Lech Morawski (ur. 14 września 1949 roku w Bydgoszczy) — emerytowany profesor zwyczajny, kierował katedrą filozofii, a także teorii państwa i prawa na UKSW w Warszawie. W latach 2014–2015 był sędzią Trybunału Stanu, a także członkiem komitetu naukowego II i III Konferencji Smoleńskiej w latach 2013–14. Morawski jest redaktorem naczelnym kwartalnika „Prawo i Więź”, którego wydawcą jest spółka Spółdzielczy Instytut Naukowy powiązana ze SKOK-ami.

Mariusz Roman Muszyński (ur. w 1964 roku) — doktor habilitowany prawa, profesor UKSW. Specjalizuje się w prawie publicznym, zarówno międzynarodowym, jak i państwowym, w tym również w prawie UE oraz polskim i niemieckim prawie konstytucyjnym. Pisał na Twitterze, że „Bartoszewski narobił mnóstwo szkód Polsce. Za niektóre rzeczy powinien siedzieć w więzieniu”. Kilka dni temu usunął swoje konto z Twittera.

Julia Anna Przyłębska z d. Żmudzińska (ur. 16 listopada 1959 roku w Bydgoszczy) — sędzia Sądu Rejonowego w Poznaniu. Pracowała w służbie dyplomatycznej jako konsul i dyplomata – radca ambasady w Ambasadzie RP w Kolonii i Berlinie.

Piotr Pszczółkowski** (ur. 23 sierpnia 1970 roku w Łodzi) — ukończył studia prawnicze. „Przez cały okres studiów otrzymywał stypendium naukowe, otrzymywał także nagrody Rektora Uniwersytetu Łódzkiego”. Jest członkiem Izby Adwokackiej w Łodzi i prowadzi praktykę. W ostatnich latach zajmował się katastrofą smoleńską. Jest pełnomocnikiem kilkudziesięciu osób – rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej (m.in. Jarosława Kaczyńskiego, a także rodzin Wassermannów i Błasików).

Artykuł 194 Konstytucji stanowi, że Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny. Porównanie kwalifikacji sędziów wybranych przez poprzedni i obecny sejm nie pozostawia wątpliwości, którzy z nich „wyróżniają się wiedzą prawniczą”.

Warto sobie wreszcie uświadomić, że tylko najeźdźca i okupant „bierze wszystko” i wywraca zastany porządek prawny. Wybrani w wolnych wyborach przedstawiciele narodu nie mają prawa tego robić. Ponieważ zostali wybrani by służyć wszystkim, a nie tylko sobie.

 

______________

* Na podstawie druku nr 56: Lista kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Warszawa, 1 grudnia 2015 r. oraz artykułu Kim są wybrani przez PiS sędziowie Trybunału Konstytucyjnego pomieszczonego na portalu tygodnika Polityka.
** Równo rok temu sejm nie wybrał mec. Piotra Pszczółkowskiego na członka Trybunału Stanu. Przeciw tej kandydaturze głosowało 215 posłów, za było 163, zaś 33 wstrzymało się od głosu. Rzecznik PiS Marcin Mastalerek nie miał najmniejszych wątpliwości, że Wynik głosowania to gigantyczny skandal. Doszło do złamania podstawowych zasad demokracji, zasad parlamentaryzmu i dobrych obyczajów. Mecenas Pszczółkowski to świetny prawnik, a PiS należy się miejsce w Trybunale Stanu, co wynika z parytetów… Trybunał Stanu też powinien być pluralistyczny…

Dodaj komentarz