A u was Murzynów biją!

W starym kawale z ogromną brodą mowa o rozmowie sekretarza generalnego KPZR z prezydentem Stanów Zjednoczonych. W pewnym momencie prezydent zwraca uwagę, że w bloku wschodnim nie są przestrzegane podstawowe wolności i prawa człowieka. Na takie dictum acerbum twarz sekretarza poorały zmarszczki głębokiego namysłu, po czym wypalił:
— A u was Murzynów biją!

Wtedy to było śmieszne. Nikt, nawet w najśmielszych snach, nie mógł jednak przewidzieć, że tego typu argumentacja stanie się podstawą polskiej polityki po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Oto każdy szwindel, każda niegodziwość, podłość i przestępstwo jest bagatelizowane w taki właśnie błyskotliwy sposób. Przykładów jest tyle, że wymienienie ich wszystkich jest wręcz niemożliwe, więc tylko jeden. Wielu, w tym także parafian, krytykuje Kościół za tuszowanie skandali i mataczenie w sprawie księży-pedofilów. I oto znany redaktor, któremu zmarszczki poorały oblicze w charakterystyczny sposób, wypalił: W Polsce przebywał niedawno Roman Polański, również pedofil, czy polskie władze zrobiły wszystko, żeby go schwytać?

Aż dziw bierze, że na przykład Rosjanie nie uzależnili wyjaśnienia sprawy Katynia od rozliczenia pogromu w Jedwabnem czy kieleckiego. Z drugiej strony jeśli Abacki dał Babackiemu w twarz i żadna kara go za to nie spotkała, to znaczy, że można bezkarnie lać w mordę każdego? Według polskich polityków tak. W tym miejscu nie od rzeczy będzie wspomnieć o wydarzeniu, jakie miało miejsce na dworcu głównym w Warszawie 12 czerwca 1982 roku. Oto gdy wszyscy pasażerowie już powsiadali przez okna i drzwi do pociągu relacji Warszawa-Zakopane na peron wbiegł zdyszany mężczyzna i zaczął krzyczeć:
— Kowalski! Kowalskiiii!
Z któregoś okna wychylił się jeden z pasażerów machając ręką:
— Tu jestem, o co chodzi?
Wołający podbiegł i wymierzył mu siarczysty policzek.
— Czy pan zwariował?! — krzyknął zaskoczony Kowalski.
— Tak. Przeszkadza to panu? — zapytał mężczyzna.

Myliłby się ten, kto by sądził, że tylko działalność przestępcza zasługuje na wzajemność. Oto 5 maja 2006 Andrzej Lepper został mianowany ministrem rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie PiS. 21 września 2006 roku został zdymisjonowany. Po czym 6 października 2006 roku ponownie został powołany na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Co to ma wspólnego z biciem Murzynów? 6 listopada 2007 Marek Sawicki objął urząd ministra rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie PO. 26 lipca 2012 został zdymisjonowany. 17 marca 2014 roku ponownie został powołany na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi.

Jaki z tego morał? Że u nas też już Murzynów biją…

Dodaj komentarz