A przed nami większe cele

Co to jest miliard? Miliard to jest coś, co będzie. Dlatego W przyszłorocznym budżecie będzie na pewno co najmniej dwa, może nawet trzy miliardy złotych więcej na obronnośćoznajmił wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki dodając, że rok po roku stopniowo trzeba podnosić budżet na obronność. Dlaczego trzeba? Bo Kiedy byłem w Stanach Zjednoczonych kilka tygodni temu, to tam wyrażano się z ogromnym uznaniem, że jesteśmy jednym tylko z czterech krajów NATO, który wydaje 2% na obronę i 20% z tych 2% na wydatki militarne. Trzeba to utrzymać, podtrzymać, ponieważ to buduje naszą siłę, ale również wzmacnia naszą reputację. Jednak mimo, iż wydatki militarne rosną, to obronność maleje.

Młodzi ludzie powinni rzucić okiem na cele jakie zakreśliło ministerstwo obrony na rok 2017:

  • utrzymanie i rozwój zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych RP do przeciwstawienia się zagrożeniom militarnym (w tym hybrydowym) oraz do odstraszania potencjalnego przeciwnika;
  • realizacja zadań sojuszniczych wynikających z decyzji podjętych na Szczycie NATO w Warszawie […];
  • zintensyfikowanie współpracy sojuszniczej w zakresie przygotowania i prowadzenia wspólnych ćwiczeń w układzie wielonarodowym i koalicyjnym […];
  • rozbudowa infrastruktury wojskowej w celu sprawnego przyjęcia Sojuszniczych Sił Wzmocnienia NATO na terytorium Polski;
  • rozbudowa potencjału wojskowego jednostek dyslokowanych na wschodzie kraju;
  • formowanie Wojsk Obrony Terytorialnej;
  • zwiększenie stanu osobowego żołnierzy;
  • modernizacja techniczna Sił Zbrojnych RP;
  • stworzenie warunków do rozwinięcia i funkcjonowania na terytorium Polski systemu obrony przeciwrakietowej.

Jak widać cele są bardzo ambitne. Tyle, że kolejność zadań jest wielce wymowna — modernizację i „tworzenie warunków do rozwoju obrony przeciwrakietowej” upchnięto na szarym końcu. Ze struktury wydatków wynika z kolei, że z przeznaczonych na obronność bez mała 37 miliardów zł na modernizację przypada jedynie ok. 12, 5 miliarda zł. Z czego ok. 2,5 miliarda trzeba będzie zapłacić za samoloty kupione bez przetargu w firmie, w której zupełnie przypadkiem pracował były już szef komisji smoleńskiej. Z kolei „zintensyfikowanie współpracy sojuszniczej” do tej pory ograniczyło się do manewrów Anakonda-16, całkowicie samodzielnej akcji wyzwolenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO z rąk amerykańskich szpiegów i Bison Drawsko.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na powtarzaną przez polityków, a za nimi przez bezmyślnych dziennikarzy jak mantrę informację o „zwiększeniu wydatków” na to czy owo. A warto na to zwrócić uwagę choćby dlatego, że żaden polityk nie mówi, a żaden żurnalista nie pyta, jak i na co zostały te większe środki wydane. Najwidoczniej rozumowanie jest tak proste, że nawet dziennikarz z wieloletnim stażem rozumie je i przyjmuje do akceptującej wiadomości: Bak cieknie? Nie szkodzi, nakłady na paliwo zwiększyliśmy w bieżącym roku o określony % co pozwoli dojechać jeszcze dalej. Albo przykład analogiczny do propozycji „współpłacenia” w służbie zdrowia. Oto wykupiliśmy sobie bilet miesięczny, a dziennikarz przekonuje nas z całym przekonaniem, że żeby uniknąć tłoku pasażer powinien dodatkowo „współpłacić” za wejście do pojazdu.

Na razie współpłacimy bankom i instytucjom finansowym spłacając długi zaciągane w szalonym tempie przez rząd. Ponieważ na wczoraj wyznaczono termin przetargu na sprzedaż obligacji skarbowych, rzućmy dziś okiem na efekty.

Wyniki przetargu sprzedaży obligacji skarbowych w roku 2017 (dane Ministerstwa Finansów)
Data przetargu Kwota sprzedaży (w miliardach złotych)
05.01.2017 r. 5,000000
23.01.2017 r. 9,029700
02.02.2017 r. 5,000300
16.02.2017 r. 7.000200
23.03.2017 r. 4,999576
06.04.2017 r. 5.000680
25.04.2017 r. 8.043487
RAZEM w ciągu czterech miesięcy 2017 roku sprzedano obligacji za (powiększono dług o): 44 miliardy 73 miliony 943 tysiące złotych

Tytuł to pierwszy wers pieśni Wałów Jagiellońskich „Do pracy, rodacy!

Dodaj komentarz