25 czyli 18 do 7

Niedawno Polska żyła sprawą człowieka, który został skazany na karę długoletniego więzienia za czyn, którego nie popełnił. W dramacie udział brały policja, prokuratura oraz sąd. Ten sam, który jest, czy raczej był, nie tylko suwerenny, ale także niezawisły oraz niezależny. Do tego stopnia, że potrafi przedłużać areszt tymczasowy w nieskończoność i uniewinniać członków gangów. Dla niewinnych i bezbronnych jednak nie ma litości i traktuje ich z niebywałą surowością. Aż serce rośnie, gdy się słyszy z jakim zapałem „nie daje wiary” wszystkim faktom i zeznaniom stojącym w sprzeczności z aktem  oskarżenia. Zdobycze cywilizacji, jak chociażby traktowanie wszelkich wątpliwości na korzyść oskarżonego, nie zostały wpuszczone za próg tej szacownej instytucji.

W styczniu Gazeta Wyborcza w „Dużym Formacie” opisała sprawę upośledzonego umysłowo mężczyzny, który według polskiego sądu popełnił zbrodnię doskonałą. Na bezmiarze sprawiedliwości materiał nie zrobił żadnego wrażenia, choć sprawa oparła się nawet o Sąd Najwyższy, który — jak wiadomo z Konstytucji — „sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania.” Kilka dni temu wątek podjęła telewizja TVN. Materiał dowodzi, że alibi to wymysł burżuazyjny, obcy klasowo, a więc nieuznawany przez polski wymiar sprawiedliwości. Podobnie jak dowody i zeznania świadków — ich brak o niczym nie świadczy i nie zaciemnia sądowi obrazu. Fakty przeczą zarzutom? Tym gorzej dla faktów.

Gdy obecnie sprawujące władzę czynniki partyjno-rządowe zabrały się za wymiar sprawiedliwości wszyscy jak jeden mąż zaczęli przyznawać, że należy go bezwarunkowo zreformować. No ale nie tak jak to robi PiS. A jak? Tak jak robiono do tej pory — werbalnie. Czyli dużo gadać i nic nie robić.

Historycznie rzecz ujmując reformatorskie dzieło rozpoczął gigantyczny reformator, wizjoner i mąż stanu Donald Tusk zastępując na stanowisku ministra sprawiedliwości profesora Ćwiąkalskiego magistrem Czumą, który ukończył Niższe Seminarium Duchowne w Lublinie, a jego pobytu w Stanach Zjednoczonych i szybkiej ucieczki media i Polonia amerykańska nie opisywały złotymi zgłoskami. Zwieńczeniem reformatorskiego wzmożenia było uczynienie ministrem sprawiedliwości Jarosława Gowina, który bynajmniej nie muchy miał w nosie. Mam w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch i ważne jest to, że Polacy mają prawo żyć w państwie, gdzie wymiar sprawiedliwości stoi na straży interesów obywateli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk prawniczych. Obie wspomniane wyżej sprawy dowodzą niezbicie, że polski wymiar sprawiedliwości doskonale reprezentuje interesy obywateli. Upośledzonego skazano na dożywocie w czasie, gdy Jarosław Gowin był ministrem sprawiedliwości.

Sąd dowiódł, że nos ma nie tylko minister. Oskarżony, po odczytywaniu mu kolejnych wyjaśnień na sali sądowej, mówił: „Ja tak mówiłem. Nie wiem dlaczego tak mówiłem, ale tak mówiłem”. Oskarżony nigdy nie powiedział, że te zeznania zostały na nim wymuszone. Nigdy nie powiedział, że został pobity, że grożono mu. Po kilku latach procesu, rok temu w lutym, wykrzyczał na tej sali pretensje do policji – uzasadniał sędzia Krzysztof Patyna. W związku z tym cały problem zdaniem sądu polegał na tym, czy mógł złożyć takie a nie inne wyjaśnienia, takiej a nie innej treści, czy z uwagi na upośledzenie umysłowe mógł wypowiadać takie a nie inne zdania, tak je formułować? Według sędziego jak najbardziej mógł, a skoro mógł, to jest winny i trzeba go wsadzić do więzienia na 25 lat, a po odbyciu kary niewykluczone, że umieścić w przygotowanym przez gigantycznego reformatora zakładzie dla szczególnie groźnych przestępców. Gdybanie bowiem to podstawa orzekania. Sędzia Sądu Najwyższego w ten sposób uzasadniała zgodność z Konstytucją tak zwanej „ustawy o bestiach”: W tej sprawie sądy nie miały wątpliwości, że przepisy są zgodne z konstytucją, bo gdyby je miały, to ich obowiązkiem byłoby zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego . Tylko dla porządku wspomnijmy, że według jednej z potwierdzonych empirycznie teorii gdyby guzik miał piórka to by była przepiórka.

To rozumowanie da się rozciągnąć na oba omawiane i wszystkie inne przypadki. Gdyby oskarżeni nie popełnili zarzucanych im czynów, to sądy by ich nie skazały. A ponieważ skazały, to znaczy, że popełnili. I to powinna być oczywista oczywistość dla każdego. W pierwszym przypadku niesłusznie skazany przesiedział w więzieniu 18 lat, po czym okazało się, że jest niewinny. W drugim przypadku siedzi dopiero siedem, więc nie ma pośpiechu.


Tytuł nawiązuje do utworu zespołu Chicago pod tytułem 25 or 6 to 4.

Dodaj komentarz


komentarzy 10

  1. Dlaczego nie ma szerokiego odzewu w obronie SN? Wynika to z niskiej oceny ogółu sądów. Było 30%, a ile jest? Dlatego tak trafili z „reformą”. Ale gdy społeczeństwo pozna na własnej skórze jej efekt to budzi/nie obudzi się?

          1. No wiesz, takie pytanie.:-)) Teraz to jest niepewność, trochę strachu?, znużenie codziennością, brak perspektyw, niechęć do polityki, pogarda  skierowana do kleru, nadwrażliwość na problemy dzieci – taki misz masz.A w szczegółach? Komu by się chciało to czytać….

            Ale są rzeczy, które lubię: czytanie książek, spacery gdy mam siłę, obserwowanie ludzi, prowincjonalność i mniej ludzi gdy wyjadą turyści, jeść ryby i inne stwory morskie, jeść warzywa i owoce. No i lubię zaglądać tutaj. Lubię także gdy pewne standardy są przestrzegane, zachowania są kulturalne, grzeczności nie wymuszone, ludzie nie nachalni.

            Kiedyś lubiłam jeszcze teatr (bardzo), muzykę, zwiedzanie Polski, chodzenie po lasach, uroczyskach, wydmach, zbierać grzyby !!!!!.

            Sama nuda ……

              1. Czy pedofilię, znęcanie się nad dzieckiem, poniżanie drugiej osoby to wynik poglądów, że wolno, czy upodobań i związanej z tym bezkarności lub prawie bezkarności  jak w tym wyroku https://fakty.interia.pl/podlaskie/news-ksiadz-znecal-sie-psychicznie-i-fizycznie-nad-chlopcem-trzec,nId,2626094  To efekt poglądów, prawa czy upodobań w religii?

                Zagmatwane? Masz rację, bo „starość nie radość”

                A na ostatnie pytanie odpowiem tak: NIC CI DO TEGO!!!! Pomijając już fakt, że …