Tak czyli nie

Czy zapewnienie premiera, który w exposé z trybuny sejmowej zapewniał, że Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne jest czymś kuriozalnym? A może właśnie to polska norma? Może właśnie tak czujemy, tak rozumujemy, tak uważamy? Wierzymy że czarne jest białe i nie dajemy wiary fałszywym prorokom, którzy twierdzą, że czarne jest czarne? A może tego nawet uczymy się w szkole?

Do kraju wraca człowiek, informatyk. Pracował w Stanach Zjednoczonych. Tworzył oprogramowanie, między innymi obsługujące nowojorską giełdę, czy system zabezpieczeń elektrowni atomowych. Po powrocie nie może znaleźć pracy. Dlaczego? Bo może fachowcy są zbędni? Stanowią zagrożenie? Bo chodzi nie o to, żeby zrobić, ale żeby robić? Ile już lat trwa informatyzacja ZUS-u? Ile trwa informatyzacja służby zdrowia? Osiem lat minęło od uchwalenia ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zapisano w niej, że Karta ubezpieczenia zdrowotnego jest kartą typu elektronicznego. Dopiero w przyszłym roku, zgodnie z zapewnieniami Premiera, być może doczekamy się jakiegoś kadłubka systemu. Pilotaż tu i ówdzie już (nie)działa.

Świadkowie Jehowy chodzą po domach i nauczają. Księża nie chodzą po domach, bo nauczają w szkołach. Jedni i drudzy mają jedną cechę wspólną — na niektóre pytania odpowiadają pokrętnie, a na inne wcale. A gdy ktoś zacytuje im jakiś fragment Biblii, twierdzą zgodnie, że Biblii nie można brać dosłownie. Jednak pytanie: które w takim razie zapisy Biblii należy brać dosłownie, a które nie, należy do tych, które pozostaje bez odpowiedzi. Nie potrafią odpowiedzieć także na pytanie dlaczego te fragmenty Pisma Świętego, które sami cytują należy rozumieć dosłownie.

Czy można sobie wyobrazić lekcję, na której poprawna jest odpowiedź zarówno „tak” jak i „nie”? Jaki wpływ na psychikę młodego człowieka, dziecka, wywiera przymus przyjmowania na wiarę, że czarne raz jest czarne, a raz białe? Wyobraźmy sobie, że jesteśmy belframi, ciałem pedagogicznym i wczujmy się w rolę. Wzywamy do odpowiedzi Jasia i pytamy:
– Jasiu, czy bóg odpuszcza, przebacza grzechy?
– Tak – odpowiada Jasiu. – Bo jest napisane Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. (1J 1:9)
– Dobrze Jasiu. A Ty, Małgosiu jak uważasz?
– Nie – odpowiada Małgosia – Bo jest napisane Wy nie możecie służyć Panu, bo jest On Bogiem świętym i jest Bogiem zazdrosnym i nie przebaczy wam występków i grzechów. (Joz 24:19)
– Dobrze Małgosiu. A wiesz może gdzie mieszka Bóg?
– Bóg mieszka w niebie, bo napisane jest Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niechaj nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! (Koh 5:1)
– Bardzo dobrze. Jasiu uważasz inaczej?
–  Bo bóg wcale nie mieszka w niebie, ale na górze Syjon. Sam o tym mówi: Ja jestem Pan, Bóg wasz, co mieszkam na Syjonie, górze mojej świętej. (Joel 4:17). A także Bóg znany jest w Judzie, wielkie jest imię Jego w Izraelu. W Salem powstał Jego przybytek, a na Syjonie Jego mieszkanie. (Ps 76:2)
– Ale przecież Do Ciebie wznoszę me oczy, który mieszkasz w niebie. (Ps 123:1) – rozpłakała się Małgosia.
– Gosiu. Nie płacz. Powiedz nam, czy wiedza to coś dobrego? Warto się uczyć? Być mądrym, uczonym?
– Tak. Ponieważ Mądrzy dostąpią chwały, udziałem głupich jest hańba. (Prz 3:35)
– Głupia jesteś – wrzasnął Jaś – Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. I Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców (1Kor 1:19, 27).

Wyjeżdżający za granicę, jeśli są stanu wolnego, powinni pamiętać, że mogą związać się z osobą niewierzącą: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala. Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje. Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata. (1Kor 7:12-14).

Wyjeżdżający za granicę, jeśli są stanu wolnego, powinni pamiętać, że nie mogą wiązać się z osobą niewierzącą: Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? (…) Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami – mówi Pan wszechmogący. (2Kor 6:14-18)

Więc róbta co chceta.

Dodaj komentarz