Od pewnego czasu z niezawinionych przeze mnie powodów tu nie zaglądam. Nie mam czasu i… chęci. Może dlatego że znam od dziesięcioleci takie koterie? Zetknąłem się z podobnym zjawiskiem w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i uodporniłem się na takie osoby. W tzw. „międzyczasie” wiele z nich umarło. Bywam na ich grobach, bo oni umarli a ja żyję. Jak to mówią:
„psy szczekają, wiatr wieje, a mnie się dobrze dzieje”.
Nie bywam tu, bo staram się zarobić pieniądze żeby zasłużyć na względy Czarnejdziury (podkreślam – nie użyłem określenia „czarnaździra”). Może jak będzie mnie stać na opłacenie jej usług, to odzyskam honor w jej kaprawych ślepkach? Zaznaczam: NIE POWINNA LICZYĆ NA MOJE PIENIĄDZE. NIE OPŁACĘ JEJ. Nieustająco mam na temat takich osób zdanie identyczne z tym fragmentem filmu który dodałem na „toku” .Tak w moich oczętach wyglądacie. Oczywiście to co piszę nie dotyczy dwóch osób, ale one to wiedzą.
Cały wpis