Tacy są i chcą

Po czterech latach dobrych zmian Są dzisiaj w naszym kraju tacy, którzy chcą się wedrzeć do naszych rodzin, do naszych szkół, do naszego życia, którzy chcą odebrać nam naszą kulturę, naszą wolność. Tak mówił Jarosław Kaczyński w czasie pikniku rodzinnego PiS w Stalowej Woli. Doprecyzował, że chodzi o tych, którzy atakują nasze świętości, atakują Kościół i chcą, aby to, co dla Polaków jest normalnością, zostało podważone. Żeby zwykłe pójście w niedzielę do kościoła było problemem. Bo może się zdarzy awantura, bo może będzie kolejny atak — ubolewał prezes. Cały wpis

Śmieci nasze dobro narodowe

Kupiłem sobie orzeszki ziemne pewnej znanej firmy, ponieważ naszła mnie ochota na orzeszki ziemne. Blaszana puszka dawniej wyposażona w równie blaszane zaciskające się wieczko, teraz przykryta plastikowym. Wiadomo, plastik jest bardziej ekologiczny. Mam kilka takich puszek z kawy i orzeszków, bo świetnie nadają się do trzymania przypraw, lepiej niż współczesne fikuśne, plastikowe wynalazki. Dawniej orzeszków było 200 g. Teraz po otwarciu ukazuje się wiele wolnej przestrzeni — masa netto spadła do 140 g. Oczywiście naiwnością byłoby sądzić, że skoro netto, to tyle jest orzeszków. Orzeszków jest 93%. Reszta to olej palmowy, maltodekstryna, sól, substancja żelująca: guma arabska, cukier karmelizowany i ekstrakt z drożdży. Taki jest skład orzeszków o „intensywniejszym smaku”. Zaiste smak miały tak intensywny, że wylądowały w kuble na odpady biodegradowalne. Choć prawdę mówiąc nie ma pewności, czy ten wyrób orzeszkopodobny ulegnie kiedykolwiek biodegradacji. Tak czy owak więcej już produktu tej firmy nie kupię. I wcale nie dlatego, że kilka orzeszków pakowane jest do olbrzymiej puszki. Nawet nie dlatego, że to nie przypomina orzeszków ani koleorem, ani smakiem. Dlatego, że w zakładzie ewidentnie panuje nieporządek, skoro „produkt może zawierać inne orzechy”.
Cały wpis

Niskie loty władzy

W każdym państwie władza cieszy się przywilejami, za które płacą podatnicy. Różnica polega na tym, że w państwach demokratycznych korzysta z nich, a w pozostałych wykorzystuje je. Kto na przykład Kim Dzong Unowi zabroni polecieć na drugi koniec świata, gdy mu przyjdzie na to ochota? A polskim oficjelom część społeczeństwa i media mają za złe nie tylko to, że rozbijają się samochodami czy latają, ale nawet to, że na pokład zabierają krewnych i znajomych. Owszem, jest instrukcja, którą podpisał sam mini ster Błaszczak, ale tam jest tylko mowa o tym, kto może korzystać z lotów, a nie ma ani słowa kto nie może. No bo jeśli może marszałek, to może także i marszałkini, i marszałkowa, czy nie może? A jak nie może to dlaczego nie może skoro marszałek może? A to przecież nie wszystko, ponieważ nie ma żadnego przepisu, który uniemożliwiałby publikowanie listy takich lotów. Dlatego należy tworzenie i publikację listy przelotów przedstawicieli władz uregulować ustawowo. Albowiem tylko ustawa sprawi, że można będzie bez przeszkód publikować nie tylko wszystkie loty Donalda Tuska sprzed dziesięciu lat, ale także Marka Kuchcińskiego sprzed roku. Nie można jednak wykluczyć, że na przeszkodzie w publikacji tych ostatnich stanie konieczność ochrony danych osobowych.
Cały wpis

Rośniem

Przepisz nam swoje mieszkanie, a my ci zapewnimy byt do końca życia — zachęca instytucja finansowa. Powierz nam swoje pieniądze, a my w mig pomnożymy je — zachęcał swego czasu w mediach Amber Gold. Zakop to, co masz tutaj, na cudownym polu w Krainie Głupków — namawiali Pinokia Lis z Kotem — a jutro wyrośnie drzewo rodzące pieniądze. Głosujcie na nas, my o was zadbamy, my wam za wasze pieniądze kupimy godność i zapewnimy bezpieczeństwo — zachęcali politycy wyborców. Ale rozumiecie, żeby móc dać wam 500 zł musimy sobie wziąć co najmniej 50.000 zł. Żeby zadbać o wasze bezpieczeństwo musimy najpierw zadbać o własne. W tym celu tak zmienimy prawo, żeby wszystko co robiliśmy, robimy i będziemy robić było z nim zgodne.
Cały wpis

Nasza szkapa

Borys Budka, który stchórzył podczas wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej teraz pręży muskuły i zapewnia, że się uczą na błędach, choć gołym okiem widać, że to mówiąc delikatnie nieprawda. Populizm i propaganda robią swoje, uczymy się na błędach, pokazujemy, że PO potrafi wyciągać wnioski z przeszłości — przekonuje Budka u Jacka Nizinkiewicza w programie #RZECZoPOLITYCE. Poszerzyliśmy bardzo mocno koalicję, która była do tej pory, o nowych partnerów, jak Zieloni, Nowoczesna, czy Inicjatywa Polska. Mamy zaufanie do obywateli, prezentujemy absolutnie odmienną wizję państwa i to nas odróżnia. W Koalicji Obywatelskiej, mówimy, że to obywatel stoi na pierwszym planie, człowiek powinien mieć prymat nad państwem. PiS mówi, tak: chcemy państwa, które ma pieczę nad wszystkim co się dzieje. I to jest główna oś sporu.
Cały wpis

&@##*%$

W zeszłym roku Owsiak ze sceny na zakończenie festiwalu Pol’and’Rock użył między innymi słowa, które wykorzystywane jest obecnie tak, jak glutaminian sodu w przemyśle spożywczym — w charakterze wzmacniacza ekspresji, a często także jako przecinek. Tym słowem uraził uczucia wielu Polaków, a także przedstawiciela nadzwyczajnej kasty, który w wyroku orzekli, iż

w przestrzeni publicznej, w miejscu publicznym takich słów używać nie wolno. Ten przepis art. 141 Kodeksu wykroczeń ma na celu (…) ochronę obyczajności społecznej. Wypowiadanie takich słów publicznie może bowiem urazić uczucia innych osób.

Cały wpis

Mówić czy powiedzieć, oto jest pytanie

My robimy kampanię merytoryczną. Rozmawiamy o realnych problemach w służbie zdrowia emeryturach i mówiąc szczerze ludzie nie chcą tej wojny, nie chcą wojny proponowanej przez PiS. Chcą rozmawiać o konkretach i my im te konkrety dajemy — mówiła szczerze Barbara Nowacka i przeszła do konkretów: Nadużywanie samochodów służbowych, to nadużywanie funkcji, stanowisk, to olbrzymi nepotyzm, gigantyczna wręcz skala nadużyć, ale przede wszystkim kłamstwa. PiS kłamie. Kłamie na każdy temat. Kłamie na temat gospodarki, kłamie na temat praworządności, kłamie na temat relacji z Unią Europejską… Tyle o realnych problemach w służbie zdrowia i emeryturach szczerze mówiła Barbara Nowacka.
Cały wpis

Podaj nam swoje dane

Portal oko.press to portal, który „sprawdza fakty i prowadzi dziennikarskie śledztwa”. Oprócz tego jest „medium społecznościowym i archiwum życia publicznego” oraz „obywatelskim narzędziem kontroli władzy”. Czy takie medium może być dostępne bez żadnych ograniczeń dla wszystkich? Nie, nie, po stokroć nie! Takie medium może służyć tylko wybranym. No i władzy. Czego władza pożąda ponad wszystko? Danych osobowych! Dlatego trzeba je jej dostarczać na wszystkie możliwe sposoby. Ponieważ zmieniono system komentarzy na własny, więc postanowiono pobierać dane użytkowników zachęcając ich do rejestrowania się. Gdybyż jeszcze ich dane pozostawały w wyłącznej gestii administracji portalu. Niestety, postanowiono podzielić się nimi z całym światem. Z „Polityki prywatności” dowiadujemy się, iż
Cały wpis

Wsiąść do pociągu…

Wakacje są. W wakacje ludzie przemieszczają się z miejsca na miejsce, jeżdżą stąd tam i stamtąd tu. Tak się złożyło, że atrakcje przyciągające przyjezdnych jak smok, smog, Wawel i Nowa Huta mam pod nosem, więc postanowiłem wsiąść do pociągu byle jakiego i udać się gdzieś hen w siną dal. Po głębokim namyśle uznałem, że najlepszym wyborem będzie jakaś atrakcyjna miejscowość nad morzem. Nie uległem pokusie, by udać się nad Adriatyk lub inne zagraniczne morze i wybrałem nasze, polskie, choć dwa razy droższe, ponieważ jestem prawdziwym polskim patriotą. Ustaliwszy destynację (nie mylić z destylacją, bo tę zakończyłem wcześniej), którą okazała się Ustka, do uzgodnienia pozostała kwestia transportu. Ponieważ latanie ostatnio jest na cenzurowanym postanowiłem skorzystać z usług kolejowego przewoźnika narodowego. Udałem się więc na stronę, a ściślej wszedłem na portal pod swojsko brzmiącą nazwą virail.pl, który w swojsko brzmiącej polszczyźnie obiecał, że mi pomoże.
Cały wpis

Krokodyle łzy

Poseł Piotrowicz Stanisław, który prokuratorem był już w stanie wojennym przekonywał, że marszałek Kuchciński to dusza człowiek, ponieważ uratował go, a właściwie jego żonę z opresji i podrzucił samolotem do domu z zakupami i lekami w stanie głębokiej hibernacji. Rzeczywiście tego dnia leciałem z żoną samolotem z Warszawy do Rzeszowaoświadczył Piotrowicz. Mógłbym powiedzieć, że miałem do czynienia z sytuacją, którą można byłoby opisywać jako stan wyższej konieczności, wypadek losowy. Tego dnia moja żona opuściła Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie i otrzymała lekarstwa do dalszej terapii domowej. To było pół tysiąca ampułek specjalnie dla niej wyprodukowanych z osocza krwi. Na lekarstwach była informacja, że należy przechowywać je w stanie zamrożenia.
Cały wpis

Niewinny! Do dymisji!

Prawo to fundament każdego państwa, ponieważ wszytko działa sprawnie tylko w oparciu o nie i w jego granicach. Z kolie wymiar sprawiedliwości to szkielet, ramy, na których wszystko opiera się. Tam, gdzie prawo nie jest przestrzegane, tam pojawia się niepewność, poczucie niesprawiedliwości, panuje bałagan, zaczyna się anarchia. Obowiązująca (jeszcze) Konstytucja nie pozostawia złudzeń:
Cały wpis

Cenzura na straży wolności słowa

Oko.press, czyli „portal sprawdzający fakty i prowadzący dziennikarskie śledztwa”, generalnie odwala kawał dobrej i niebywale potrzebnej roboty. Wczoraj opisał działalność ministra sprawiedliwosci w rządzie PO, który w rządzie PiS-u miał być ministrem obrony narodowej, lecz ślepy los rzucił go na odcinek nieuki i szkodnictwa wyższego. Na tym odcinku ów mąż opacznościowy dwoi się i troi, by nieukę polską utrwalić, a naukę zmarginalizować. Aby to osiągnąć najpierw wprowadził reformę zwaną 2.0, bo tak wysoko jest oceniana, teraz wymyślił system punktowania, który najlepiej można zilustrować odwołując się do historii. Otóż gdyby podobny system obowiązywał w czasach minionych, to największą liczbę punktów uzyskiwaliby publikujący w „Trybunie Ludu” i Żołnierzu Wolności”. Z czasopism zagranicznych najwyżej punktowana byłaby radziecka „Правда” i „Комсомольская правда”, potem czechosłowackie „Rudé právo” (‚rudé’ to po ichniemu czerwone, a ‚pravo’ to po czesku ‚prawo’, po słowacku ‚racja’) i niemiecki „Neues Deutschland” (wszystkie dzienniki z wyjątkiem „Trybuny Ludu” wydawane są do dzisiaj; „Rudé právo” tera je „Právo”). Reformy wprowadzone przez Gowina sprawią, że stojąca na skraju przepaści polska nauka poczyni ogromny krok naprzód. To, co robi ze szkolnictwem wyższym w niczym nie ustępuje temu, co zrobiła Zalewska z edukacją narodową.
Cały wpis

Masz tu pięć stów i spadaj

Na stronie kancelarii sejmu znalazła się lista lotów p. marszałka Kuchcińskiego. Z tej okazji warto wspomnieć pełne polotu wypowiedzi tego wybitnego polityka. Pierwsza dotyczyła domu. P. marszałek wraz z kolegami przystąpił do jego odbudowy.

My odbudowujemy dom — Polskę, w którym mieszka 38 milionów ludzi, prawda — poinformował Kuchciński i wyjaśnił dlaczego odbudowa idzie jak po grudzie. Ślimaczy się, ponieważ nie możemy odgrzybić, odszczurzyć, prawda, zastosować środków chemicznych, żeby raz-dwa wyremontować, tylko musimy, prawda, jeszcze dbać o zdrowie obywateli, więc trudno to się robi. Często możemy założyć, proszę państwa, [że] to, co pozostało po komunizmie, po tych kilku, paru pokoleniach jeszcze z II wojny światowej, no to musimy kilka, wiele pokoleń poświecić na to, a tutaj nie mamy czasu!
Cały wpis

Wiódł głupi mądrego

Demokracja to rządy ludu. Lud spośród siebie wyłania przedstawicieli i ci przedstawiciele w jego imieniu i za jego pieniądze stanowią prawo i sprawują władzę. Tam, gdzie lud zdaje sobie sprawę, że nie jest alfą i omegą, że wszystkiego nie wie i dlatego musi powierzyć swój los w ręce mądrzejszych od siebie, tam jest rozwój i postęp. Natomiast tam, gdzie rządzący podlizują się ludowi, spełniają jego zachcianki, jak i tam, gdzie kompletnie się z nim nie liczą, sprawy przybierają z reguły zły obrót.
Cały wpis

Muchy prawda objawiona

Ktoś, kto ogląda telewizję, słucha radia, musi zastanawiać się po co do studia zapraszani są przedstawiciele dwóch głównych partii, skoro ich kwestie spokojnie mógłby odczytywać lektor pobrawszy na prompter aktualny przekaz dnia z odpowiedniej centrali.

Niedziela, za kwadrans jedenasta. W TVN24 rozpoczyna się  „Ława polityków”. Wśród zaproszonych poseł Piotr Marzec znany jako Liroy, Joanna Mucha i inni, w naszych rozważaniach pomijalni. Rozmowa schodzi na temat ordynacji wyborczej.
Cały wpis

Trzynastego

W czasach minionych nie było prezydenta, lecz był rząd. Niestety, praktycznie nikt nie znał nazwiska premiera nie mówiąc o ministrach. We wszystkich informacjach, zwanych wtedy „Dziennikiem Telewizyjnym”, przez wszystkie przypadki odmieniano nazwisko I Sekretarza KC PZPR. Wszyscy więc doskonale znali nazwisko Gomułka czy Gierek, mało kto wiedział kto aktualnie jest premierem. Nie było zresztą sensu zaprzątać sobie głowy nazwiskami członków rządu, bo o wszystkim decydowało kierownictwo partii, a oni tylko posłusznie wykonywali to, co ustaliło.
Cały wpis

Remont potencjału

Faszyzm, faszyści, Hitler… Te słowa odmieniane są teraz przez wszystkie przypadki. Dlaczego? Bo w Polsce rodzi się faszyzm, bo ktoś jest jak Hitler, bo w Niemczech tak to się właśnie zaczynało. Czy takie porównania robi na kimś jakiekolwiek wrażenie? I — ważniejsze — czy aby na pewno te wydarzenia są porównywalne? Owszem, są pewne podobieństwa, jak chociażby utwierdzanie w poczuciu bezkarności środowisk skrajnych, chętnie uciekających się do przemocy. Poza tym jednak nic się nie zgadza. Hitler został kanclerzem rzutem na taśmę. Rząd Kurta von Schleichera podał się do dymisji, a Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza (NSDAP) i Niemiecka Narodowa Partia Ludowa (DNVP) chcąc uniknąć przyspieszonych wyborów dogadały się i powołały nowy, z Adolfem Hitlerem jako kanclerzem.
Cały wpis