Sami sobie

Pewien gospodarz gospodarzył na skraju lasu. Pewnego razu z lasu wybiegł wilk, porwał pasącą się na łące owcę i zniknął w zaroślach. Widząc to gospodarz podniósł krzyk na całą okolicę. Słysząc to sąsiedzi chwycili co kto miał pod ręką i pobiegli na pomoc. Widząc biegnących gospodarz wyszedł przed gumno i ryknął:
— Hola, hola, panowie. Gdzie tak pędzicie?
Sąsiedzi stanęli jak wryci oniemiali ze zdumienia. W końcu jeden, który pierwszy ochłonął bąknął:
— Biegniemy na pomoc, bo darłeś się wniebogłosy jakby cię ze skóry obdzierali
— Darłem się, bo pojawili się wilcy na granicy łąki mej i porwali mi najdorodniejszą owcę. Ale obejdzie się bez waszej pomocy. Dam sobie radę sam.
— Ale jak wilki zjedzą twoje owce, to rzucą się na nasze. Jemu już jedną zraniły.
Cały wpis

Uczył Marcin Marcina

Dywagacje mają zaszczyt przedstawić sztukę z bardzo długą brodą pod tytułem „Uczył Marcin Marcina”. Występują: ojciec i jego mały synek. Miejsce akcji: tramwaj jadący gdzieś w siną z uwagi na smog dal.
Synek: Tato, dlaczego ten tramwaj tak zgrzypi jak zakrencowywuje?
Ojciec: Nie mówi się zakręcowywuje tylko zakręca!
Synek: Ale dlaczego on zgrzypi jak zakręca?
Ojciec: Skrzypi bo mu się szyny wygły!
Tramwaj pojechał dalej, a widzowie zostali na przystanku z ustami rozdziawionymi ze zdumienia.
Cały wpis

11.11 w samo południe

W minionym okresie władza celebrowała z wielką pompą kilka wielkich świąt państwowych. Jednym z największych było 1 maja, drugim 22 lipca. Z uwagi na to, że Narodowe (sic!) Święto Odrodzenia Polski wypadało w środku wakacji, więc „obchody” sprowadzały się do podejmowania zobowiązań przez lud pracujący miast i wsi, a ścisłej państwowych zakładów pracy. Dzielne załogi „dobrowolnie” zobowiązywały się, że przekroczą plan albo zrobią coś równie heroicznego. Oprócz tego mniej lub bardziej hucznie obchodzono także Dzień Zwycięstwa 9 maja, Święto Ludowego Wojska Polskiego 12 października, a także 7 listopada, rocznicę Rewolucji… Październikowej. Przy czym nie były to dni wolne od pracy. Od czasu do czasu hucznie obchodzone także okrągłe rocznice. Na przykład 1000 rocznicę chrztu Polski poprzedziła ogromna akcja pod hasłem „1000 szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego”.
Cały wpis

Z drugiej strony

Bogna Janke, mini ster czyli sekretarz stanu w kancelarii prezydenta RP bez owijania w bawełnę przyznała, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a ściślej od zajmowanego stanowiska. Jako była dziennikarka uważa, że zadaniem dziennikarzy jest relacjonowanie i informowanie i że powinni mieć swobodny dostęp do granic. Dziennikarze powinni mieć dostęp, powinni móc relacjonować — zapewnia Janke i dodaje, że do wszystkich granic, ale nie tej jednej. Bo jeśli chodzi o tę, to ta podobnie jak medal ma dwie strony. Dopuszczenie do tego, że Białorusini widzą co innego, a Polacy co innego, byłoby nie wskazane, a wręcz karygodne.
Cały wpis

Ban knot

Dawno, dawno temu, pod koniec epoki Gierka, w czasach, gdy na banknocie 100-złotowym królował tow. Waryński Ludwik, państwowy ośrodek badań opinii publicznej zadał społeczeństwu fundamentalne pytanie: Obywatelu lub obywatelko, jak uważasz, co według Ciebie za 10 lat będzie można dostać w Polsce za 100 zł? Najczęściej udzielaną odpowiedzią było „Od żebraka w mordę”. Od tego czasu wszystko zmieniło się na dobre, ale…
Cały wpis

Walkę stoczyli i ich zawiesili

Historia kołem się toczy, o czym często donoszą media. Otóż w szpitalu

w 24. tygodniu ciąży wywołano u pacjentki przedwczesny poród dziecka, które oprócz zespołu Downa miało mieć nieprawidłowo działające nerki i wadę serca. Jak donosiły media, mimo przeprowadzenia aborcji farmakologicznej, dziecko dawało oznaki życia — płakało. Lekarze nie podjęli jednak reanimacji. Dziecko żyło przez blisko pół godziny. Lekarzom zarzucano dokonanie aborcji wbrew przepisom ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

W sprawie interweniował nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, ponieważ w jego mniemaniu
Cały wpis

Trochę za bardzo stoją po stronie prawa

W programie „Tak jest” Andrzej Morozowski przeszedł samego siebie i swoich kolegów. Oczywiście nie przestał nagle mówić wraz z zaproszonymi gośćmi i przerywać im. Wykorzystując tragedię kobiety, która zmarła w szpitalu pod czułą opieką lekarzy i lekarzy, którzy znaleźli się na celowniku organów stojących na straży nieprecyzyjnego, wykorzystywanego politycznie i cynicznie prawa, zadał fundamentalne pytanie. Goszcząc lekarza, Bartosza Arłukowicza, dociekał czy poseł aby nie myśli. Panie pośle, a nie myśli pan, że jednak lekarze no trochę za bardzo yy yyy hyy stoją po stronie prawa, a nie po stronie pacjentki? Po stronie — doprecyzował — żeby była jasność ja uważam wynaturzonego prawa jeszcze bym dodał, bo tak uważam.
Cały wpis

O takich co zabijają w obronie życia

Nawiązując do wczorajszego wpisu, a także nowego pomysłu obrońców życia, by traktować aborcję jak morderstwo zagrożone karą dożywotniego więzienia postanowiłem odkurzyć tekst sprzed bez mała 100 lat. Przypomniałem go po raz pierwszy w 2012 roku, przypominam teraz, bo nie tylko nic nie stracił, ale wręcz wiele zyskał na aktualności. Niestety, głównie w Polsce i dalekiej Ameryce Łacińskiej.

< ● >

„Das grösste Verbrechen des Strafgesetzes” — „największą zbrodnią prawa karnego” nazwał jeden z niemieckich uczonych paragraf, obowiązujący we wszystkich prawie ustawodawstwach, a nakładający ciężkie kary za przerwanie ciąży. Kary te grożą zarówno matce, jak tym, którzy jej w przerwaniu ciąży pomagają. Równocześnie większość kryminologów stwierdza, że prawo to nie ma żadnego wpływu, że liczba sztucznych poronień wzrasta.
Cały wpis

Czy 22 tygodnie i trzy dni to 24 tygodnie?

W szpitalu, otoczona czułą opieką lekarzy, zmarła ciężarna kobieta wraz z płodem, czyli (zgodnie z obowiązującą obecnie terminologią) dzieckiem poczętym. Tutaj należy zaznaczyć na marginesie, że embrion, płód, zawsze jest dzieckiem, ale dziecko niezmiernie rzadko jest człowiekiem. Dziecko jest własnością rodziców. Rodzice mają prawo wychowywać je zgodnie ze swoim światopoglądem, a ono nie ma prawa mieć własnego zdania i poglądów.
Cały wpis

Nie trzeba być ekspertem

W szpitalu zmarła kobieta. Kobieta była w ciąży, a lekarze z pełnym oddaniem i poświęceniem pochylali się nad życiem poczętym, które było w ciężkim, agonalnym stanie, ale jeszcze — użyjmy paraleli — dychało. Los matki adeptów sztuki medycznej interesował jakby mniej. Dlaczego lekarze czekali aż życie poczęte wyciągnie kopyta? Ponieważ gdyby przerwali ciążę, to prokurator mógłby uznać, że dziecko nienarodzone można było uratować, a oni je zabili. Przecież prof. Chazan uchodzi za bohatera, ponieważ bohatersko doprowadził do urodzenia się żywego, według obrońców życia szczęśliwego dziecka bez mózgu. W przeciwieństwie do nieszczęśliwej matki, która musiała patrzeć na agonię swojego dziecka.
Cały wpis

Byłbym za, ale…

Posłanka Magdalena Biejat nie ma swoim wyborcom dobrych wieści do przekazania. Podwyżki związane z wprowadzeniem Polskiego Ładu według niej spowodują, że Polki i Polacy, obywatele i obywatelki, kobiety i mężczyźni, mieszkanki i mieszkańcy miast i wsi będą więcej płacić. Najpierw dostaną pieniądze do kieszeni, będą musieli następnie je wydać na prywatnego lekarza, na prywatną ochronę zdrowia, na prywatną edukację na prywatny transport, ponieważ samorządy zaczną ciąć te wydatki. Nie byłoby problemu, gdyby lekarze, ochrona zdrowia, edukacja, transport jak w czasach minionych były państwowe. Niestety, nie są. Są prywatne, choć dotowane przez samorządy.
Cały wpis

Jak nie widzą to niech zobaczą

Dywagacje mają zaszczyt przedstawić wielce wymowny epizod z życia uczelni.
Występują: wykładowca, studenci.
Miejsce akcji: sala wykładowa. Wykładowca ukryty za baterią próbówek, retort, rurek szklanych i miedzianych, przewodów, palników i przyrządów pomiarowych na oczach studentów przeprowadza eksperyment naukowy, który ma zobrazować i tym samym pozwolić lepiej zrozumieć treść wykładu.
Wykładowca (w retorcie miesza kilka składników, następnie ostrożnie ogrzewa ją na palniku pilnie obserwując wskazania przyrządów pomiarowych): Jak widzicie nic nie widzicie, a dlaczego nie widzicie zaraz zobaczycie.
Kurtyna.
Cały wpis

PiS light

Szymon Hołownia postanowił, że najwyższy czas zostać politykiem. Zaczął z przytupem ni stąd ni zowąd startując w wyścigu na urząd prezydenta. Jak na niczym nie wyróżniającego się dziennikarza sporo osiągnął — uzyskał trzecie miejsce, poparło go ponad dwa i pół miliona osób. Nie przebił pamiętnego człowieka znikąd, Stanisława Tymińskiego (którego poparło pand 3,5 miliona osób), ale zdobytą popularność i rozpoznawalność natychmiast spożytkował tworząc ruch społeczny, a później partię polityczną. Wciąż ciesząc się sporym, choć systematycznie słabnącym poparciem chętnie udziela się w mediach, w których często mówi by mówić, a nie by powiedzieć.
Cały wpis

Słowotok

Mateusz Morawiecki, który jest premierem, został zapytany kiedy ostatnio był w sklepie i czy wie ile kosztuje obecnie zwykły bochenek chleba? Odpowiedź była tak wyczerpująca i szczera, że słuchaczom w pięty poszło. Staram się od czasu do czasu robić zakupy właśnie po to, żeby w sklepie spożywczym zobaczyć, jakie są ceny. Porównuję je do cen w skupie. Na przykład bardzo ważne jest dzisiaj takie zjawisko, no, pani mnie pyta o ceny w sklepie, , czy o ceny rosnące, natomiast po drugiej stronie są rolnicy. Rolnicy cieszą się z tego, że z wyjątkiem cen na trzodę chlewną akurat rosną ceny pszenicy, kukurydzy, rzepaku, nawet mleko także rośnie. W związku z tym jest to zjawisko, które, „miecz obosieczny”, można tak powiedzieć Gdybyśmy mieli malejące ceny, to jednocześnie dla rolników by oznaczało to niezwykle trudny czas, a w ten sposób mamy przynajmniej tutaj, po stronie rolnictwa oczywiście, mówię o płodach rolnych, nie mówię teraz o trzodzie chlewnej, bo tam jest potężny problem związany z ASF-em, mamy sytuację inną. Dlatego chcemy zdecydowanie poprawić los emerytów poprzez wzrost ich dochodów netto, bo emerytura bez podatku do dwóch i pół tysiąca zł oznacza, że w kieszeni emeryta może miesięcznie zostać sto kilkadziesiąt zł, nawet 200 zł, w zależności od poziomu emerytury i to jest rzecz, o którą ja z kolei pytałem emerytów bardzo często na moich spotkaniach w domach seniora, bardzo licznych spotkaniach z emerytami, czego oni oczekują i to było bardzo często pojawiające się hasło.
Cały wpis

Polski Ład czyli kwoty duże na tekturze

Co trzeba zrobić, żeby skłonić dzielny naród polski do głosowania zgodnie z oczekiwaniami? Należy mężnemu narodowi polskiemu coś obiecać. Najlepiej gotówkę. Bezpośrednio lub pośrednio. Bezpośrednio od stówy do kilkunastu stów, pośrednio od miliona do kilkudziesięciu milionów. Pierwszy sposób to po pięćset złotych na drugie, a potem także i na pierwsze dziecko, wyprawka szkolna, trzynasta emerytura, czternasta emerytura, 30.000 zł kwoty wolnej od podatku minus 9% składki na zdrowie itp. Drugi to wymalowane na tekturkach czeki na różne kwoty. Dwa lata temu zdało egzamin, teraz też zdać musi. Choć, czego nie zauważyć nie sposób, mimo inflacji kwoty podobne, czyli koszt dla podatnika mniejszy.
Cały wpis

Nie może i nie powinna

Jan trzymał w piwnicy zapas benzyny. Na czarną godzinę. Gdy o sprawie zwiedziały się czynniki nakazały skład zlikwidować. Jan stwierdził, że tego nie zrobi, bo nie po to gromadził zapasy, żeby się teraz ich pozbywać, a poza tym nie ma ich gdzie przenieść. Ponieważ w żaden sposób nie dało się skłonić go do polubownego załatwienia sprawy, więc trafiła do sądu. Sąd zasądził karę i konfiskatę łatwopalnych materiałów. Jan w wydanym oświadczeniu oświadczył, że nie stać go na pozbycie się zgromadzonego paliwa, które stanowi od 7 do 10% miesięcznego zapotrzebowania na paliwo. Płacić też nie zamierza, ponieważ sąd przekroczył swoje uprawnienia. Nie ma bowiem prawa wypowiadać się w sprawie gromadzonych w piwnicy dóbr. Poza tym prawo musi być jednakowe dla wszystkich, a sąsiad, który także przechowuje w piwnicy zapasy przez nikogo nie jest niepokojony ani nie ma sprawy w sądzie. I nie ma najmniejszego znaczenia, że to są ziemniaki. Jan więc nie tylko płacić nie będzie, ale potrąci sobie zasądzoną kwotę z czynszu i rachunku za prąd. Nie wyjaśnił po co chce potrącać, skoro nie zamierza zapłacić. Chyba po to, żeby się wzbogacić
Cały wpis