Komu bije dzwon, komu palma

Prezes doznał objawienia więc rzekł: W interesie niektórych grup przejście Polski na euro będzie korzystne. I to jest prawda najprawdziwsza, oczywistość najoczywistsza. Weźmy na przykład grupę osób pracujących w Narodowym Banku Polskim. Teraz mogą robić co chcą, a jak zajdzie potrzeba, to po prostu wydrukują więcej pieniędzy. Ale czy będzie korzystne dla Polski?  zastanawia się prezes i wyjaśnia, że wspólna waluta służy „Niemcom, może Holandii czy Austrii. Dla każdego mającego choć odrobinę oleju we łbie musi być oczywiste, że jeśli coś służy Niemcom, to nie może, ba! nie ma prawa służyć Polsce! To jest tak jasne jak słońce w zenicie, bo niektóre państwa mające wspólną walutę tracą, czy nawet popadają w ruinę – jak Grecja, a na przyjęciu straciły nawet bardzo bogate kraje, jak Finlandia czy Francja. Nauczyliśmy Francuzów jeść widelcem, a zaniedbaliśmy naukę ekonomii…
Cały wpis

Zawsze płacili i niech tak zostanie

Nic nie zapowiadało pasma niewytłumaczalnych zdarzeń. Najpierw zrobiło ciepło się i się nie zanosiło na zmiany. Ale zmieniło się i doszło do tego, że tu i ówdzie chwycił mróz. Jednak wieloletnie obserwacje sugerują, że to też zmieni się i znów będzie ciepło, a nawet gorąco. Ma to związek z sukcesywnie wydłużającym się dniem, któremu znienacka przybyła niedawno cała godzina. Okazało się, że miało to związek ze zmianą czasu ze środkowoeuropejskiego na wschodnioeuropejski. Te wszystkie znaki na niebie i na ziemi stanowiły zapowiedź wydarzeń, które właśnie obserwujemy, a których poza tym nic nie zapowiadało.
Cały wpis

Zrównoważony rozbój

W telewizji jednego widza bogato ilustrowany redaktor rozmawiał z dr. Andrzejem Polaczkiewiczem. W aspekcie strajku nauczycieli i degrengolady polskiego systemu edukacji dr rzekł: Jeśli ilość patentów pod koniec lat osiemdziesiątych, osiemdziesiąty ósmy, siódmy, to był rząd dwudziestu tysięcy sztuk zgłoszeń patentowych, które składaliśmy w polskim urzędzie patentowym, jak i również robiliśmy zastrzeżenia na terenie całego świata, to teraz dzisiaj my takich patentów składamy trzysta, czterysta. To jest skala upadku również naszego procesu edukacyjnego.
Cały wpis

Krytyczny żart, żartobliwa krytyczka

Powiadają, że cel uświęca środki. Zwłaszcza w słusznej sprawie nie należy przebierać w środkach i można posunąć się nawet do kłamstwa. Zwłaszcza w obecnych czasach, gdy wiadomo jacy ‚oni’, czyli rządzący i ich protegowani są źli. O nas oczywiście powiedzieć tego samego co my mówimy o ‚nich’ nie można, bo nas to obraża. My bowiem jesteśmy bez skazy nawet wtedy, gdy mówimy, robimy, piszemy, zachowujemy się dokładnie tak samo jak ‚oni’.
Cały wpis

Dzielimy i rządzimy

Nauczyciele strajkują. Jeśli egzaminy, matury odbędą się, to nauczyciele spokojnie mogą zakończyć strajk. Ponieważ to właśnie one stanowią kartę przetargową, jedyny oręż, którym dysponują. Szczególnie od nauczycieli należy wymagać twardego kręgosłupa i konsekwencji w działaniu. Zasłanianie się dobrem dzieci jest niepoważne w obliczu całkowitego rozkładu polskiej edukacji. Okazało się, że rząd nie ustępując ani o krok miał całkowitą rację, bo wystarczy napisane na kolanie rozporządzenie, żeby egzamin przeprowadzili ludzie brani z łapanki. W tej sytuacji przyszłość nie rysuje się w różowych barwach. Zwłaszcza, że są dużo pilniejsze potrzeby. TVN:
Cały wpis

Déjà vu

W 1981 roku, w grudniu, na terenie całego kraju wprowadzono stan wojenny. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność, w skrócie NSZZ Solidarność, został zdelegalizowany. W jego miejsce powołano posłuszne władzy, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, w skrócie OPZZ. Z uwagi na to, że wtedy wszystkie zakłady pracy były państwowe, więc OPZZ nie miało łatwego zadania. Aby pokazać niezależność i siłę OPZZ wysuwało wygórowane postulaty płacowe lub socjalne, po czym w trakcie „negocjacji” szło na ustępstwa i godziło się na wszystkie propozycje władzy. Oczywiście nie było mowy o tym, żeby przyłączyć się do proponowanych lub organizowanych przez zdelegalizowaną Solidarność protestów.
Cały wpis

Sztuka negocjacji

Dziś niedziela. Doskonały czas by poszcząc wielkopostnie puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie siebie w roli negocjatora. Marzy nam się  podwyżka. Od czego należy zacząć starania? Są dwie szkoły. Jedna mówi, że należy robić wszystko by udowodnić swoją wartość, przekonać przełożonych, że dla firmy będzie bardziej korzystne podniesienie nam uposażenia niż utrata pracownika. Druga wręcz przeciwnie, nakazuje wszystkich współpracowników informować, że kierownictwo firmy jest ograniczone, pazerne i niekompetentne. Przygotowawszy grunt należy udać się do szefa, rzucić mu na biurko pismo z żądaniem podwyżki, a gdy odmówi należy go poinformować, że jest osłem, durniem, idiotą, a jego matka też. Jeśli pierwszy sposób jest niepewny, efekt niewiadomy, to drugi zawsze się sprawdza. Co prawda trzeba szukać nowej pracy, ale o swoim bohaterstwie i bezkompromisowości można potem opowiadać bez końca.
Cały wpis

Selektywna segregacja indolencji

Od lipca wchodzą nowe zasady segregowania odpadów zwanych śmieciami. Zasady zostały przygotowane przez fachowców, więc podczas sortowania ani logika, ani rozsądek, ani nawet chłopski rozum nie zdadzą się na nic. Owszem, można sobie wyobrazić ustawodawcę, który określa kolory pojemników i obliguje producentów, by odpowiednio oznaczali opakowania. Na przykład kropką w kolorze pojemnika, do którego należy należy je wrzucić. Jednak nawet posiadając bogatą wyobraźnię nie można sobie wyimaginować, że mógłby to być polski ustawodawca. On bowiem skupia się głównie na tym jak karać tych, którzy nie radzą sobie ze skomplikowanym systemem. Dlatego opakowania nie tylko nie będą nosiły oznaczeń, ale na dodatek lista tych, których do danego pojemnika wrzucać nie należy jest przeważnie dużo dłuższa niż lista tego, co w pojemniku powinno się znaleźć. Aby jeszcze bardziej sprawę zaciemnić nigdzie nie ma jasnej i jednoznacznej informacji gdzie należy wrzucać to, czego wrzucać nie należy.
Cały wpis

Wystarczy grosza podsypać

Portal oko.press postanowił podzielić się ze swoimi czytelnikami teorią spiskową i nieprawdziwą informacją, czyli fake newsem. W tym celu opublikował artykuł pod wielce wymownym tytułem »Ludzie umierają w poczekalni na SOR. I będą umierać, bo taką mamy ochronę zdrowia. Bez żadnej przesady«. Dwa lata temu opisaliśmy przygody bacy na SOR-ze, czyli Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Było to możliwe tylko dlatego, że schorzenie nie było śmiertelne i baca przeżył.
Cały wpis

Czy zawsze można mieć zaufanie do tego, co w księgach napisane?

By napisać parę słów zostałam „sprowokowana” przez Oby.watela w poniższym artykule. Oraz przez czytaną książkę Janusza Roszko „Pogański książę silny wielce”.

Opowieść o królu Bolesławie Szczodrym i biskupie Stanisławie ze Szczepanowa jest znana wielu osobom. Jeden zabił biskupa, który potem zrobił cud i został wyznaczony na świętego. Mało tego, został nazwany patronem Polski. A że to był zdrajcą? No, to dzięki bożym sądom, ocenom, naszemu krajowi nie wiedzie się najlepiej przez stulecia. Skąd o tym wiem? Wystarczy, że wiem i już!
Cały wpis

Wolność Tomku…

Polska w dzisiejszym świecie, gdzie wolność się cofa, trzeba tak to sobie jasno powiedzieć, także w Europie, pozostanie wyspą wolności! Dzięki komu? Dzięki Polakom i dzięki Prawu i Sprawiedliwości. Tako rzecze prezes. Gdzie? W Gdańsku, gdzie urzędnik rządowy, wojewoda, zablokował właśnie możliwość obchodzenia trzydziestej rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów wynajmując Plac Solidarności prorządowemu związkowi zawodowemu, dziwnym zrządzeniem losu noszącemu nazwę Solidarność. W Polsce, gdzie obsadzanie wszystkich możliwych stanowisk ludźmi posłusznymi i bez kompetencji gwarantuje nie tylko wolność, ale i bezkarność, a palenie książek symbolizuje różnorodność, otwartość i pluralizm poglądów. Ukoronowaniem procesu tworzenia w sercu Europy wyspy wolności będzie repolonizacja niezależnych mediów.
Cały wpis

Byle do przodu

Jak co roku miniona niedziela była wyjątkowa. Nie tylko dlatego, że to jedyna doba w roku, która wbrew temu co nauczają w szkole ma tylko 23 godziny. To także specyficzny czas, gdy szybkość poruszania się pojazdów, które wyruszyły na trasę przed godziną drugą w nocy, a na miejsce zgodnie z planem miały dotrzeć po drugiej, gwałtownie spada. Można to prześledzić na przykładzie słynnego zadania matematycznego. Otóż z Warszawy do Krakowa jest 300 km. O godzinie pierwszej wyjeżdża z Warszawy pociąg ekspresowy, który do Krakowa przyjeżdża o godzinie czwartej trzydzieści. Z jaką prędkością poruszał się on? W tym miejscu uczniowie przystępują do obliczeń. Szybkość to jest droga przez czas, v = s/t. Droga = 300 km, czas = 3,5 godziny. 300 km podzielone przez 3,5 godziny równa się 86 km/h. Jak na ekspres i XXI wiek nie jest to wielkość oszałamiająca. Choć pociągi w Polsce nie gnają po torach w zawrotnym tempie, to każdego innego dnia i nocy na tej trasie poruszają się z szybkością przekraczającą 100 km/h. Z wyjątkiem tej właśnie, ostatniej niedzieli marca. Tej nocy cały transport odnotowuje godzinne opóźnienia.
Cały wpis

Prima sort

Jakże ten czas leci! Właśnie uległ zakończeniu pierwszy kwartał do niedawna nowego roku 2019. Na szczęście więcej zaczyna się niż kończy. Zaczęła się na przykład kampania wyborcza, wkrótce zacznie się strajk nauczycieli, niedługo emeryci zaczną dostawać trzynastą emeryturę, a jedynaczki i jedynaki 500 zł. To doskonały czas na podsumowanie wieloletniego dorobku.

Niewątpliwie największym osiągnięciem ostatnich lat jest poprawa wskaźników demograficznych. Równo trzy lata temu wprowadzono program „500+” i praktycznie z dnia na dzień zwiększyła się liczba urodzin. Gdy w pierwszym półroczu urodziło się ledwie 200 tysięcy dzieci, to na koniec drugiego odnotowano już łącznie ponad 400 tysięcy urodzin.
Cały wpis