Dobre intencje, wraże intencje

Polscy producenci postanowili produkować z padliny paszę dla ludzi. Proceder rozwijał się latami i mógł stać się polską specjalnością narodowo-eksportową. Kontrahenci ogłaszali się w internecie, produkcja rosła. Niestety, stacja telewizyjna wetknęła nos w nieswoje sprawy wsadzając kij w szprychy doskonale prosperującego biznesu.
Cały wpis

Od lat walczy z uczciwością…

Rewelacje ujawnione przez „Gazetę Wyborczą” można spokojnie uznać za pornografię, ponieważ obnażyły zakłamanie, pokazały w całej krasie nagą, choć niezbyt pociągającą prawdę. Człowiek kreowany na niezbyt zaradnego, starszego pana, któremu na sercu leży wyłącznie dobro kraju, okazał się bardzo zaradnym starszym panem, który doskonale radzi sobie w otaczającej rzeczywistości, a interesy ubijał nawet z komunistami: My, my, musicie pamiętać, że myśmy to wszystko kupili to, to w czasie, kiedy rządzili komuniści. Okazało się, że wiara w omnipotencję, wzmocniona po ostatnich wyborach sprawiła, że stracił nie tylko czujność, lecz także instynkt samozachowawczy, nie wspominając o przyzwoitości. To sprawiło, że dla  kilku srebrników nie zawahał się wystawić do wiatru nawet członka własnej rodziny.
Cały wpis

Do polityki nie idzie się dla pieniędzy?

Prezes RM powiedział, że to nie naziści tylko Niemcy są odpowiedzialni za zbrodnie. Tej zagłady, która szła wtedy nie zrobili żadni naziści, tylko zrobiły ją Niemcy hitlerowskie. Niemcy hitlerowskie karmiły się ideologią faszystowską, którą potem, też do dzisiaj, wszyscy historycy tak określają, ale całe zło wzięło się z tego państwa. O tym nie można zapominać, bo inaczej następuje relatywizacja zła. Te słowa rzucają nowe światło na współczesną historię Polski. Oznaczają bowiem, że nie jacyś komuniści, esbecy czy ubecy odpowiadają za lata zniewolenia i represji, lecz Polacy. I teraz też to Polacy Polakom zgotowali ten los.
Cały wpis

Program plus czyli każdemu

Od kilku lat Polska przepoczwarza się z demokratycznego państwa prawa w państwo centralnie sterowane, w którym wszystkie instytucje i gospodarka podporządkowane są władzy. Gdy w wyniku aktu demokratycznego, w krajach demokratycznych określanego mianem „wybory”, obecny obóz rządzący utrzyma władzę, usunie resztki przeszkód do całkowitego podporządkowania sobie państwa. Ci zaś, którzy mu się przeciwstawią zostaną odizolowani, zmarginalizowani lub zastraszeni. Nawet te nieliczne instytucje, których dotąd nie udało się zwasalizować, jak Sąd Najwyższy czy Rzecznik Praw Obywatelskich zostaną przejęte. Chociażby dlatego, ze Kadencja RPO czy I Prezesa SN, choć długa, nie jest nieskończona. Unia, owszem, może pomóc, ale nie będzie za Polaków rozwiązywała ich problemów. Skoro czują się bardziej związani ze Wschodem niż z Zachodem, to krzyż na drogę i Bug za wami.
Cały wpis

Nic nie rozumio głąby

Nie zdarzyło się nigdy w historii ludzkości, żeby ktokolwiek zrozumiał posunięcia i zmiany zachodzące wbrew ogólnie przyjętym zasadom. Nikt nie przyjmie do wiadomości, że próba skoku na głowę do pustego basenu nie jest sposobem na popełnienie samobójstwa, lecz wyłącznie przywróceniem normalności w treningach przed mistrzostwami świata w narciarstwie alpejskim.

Cały wpis

Gdzie tu powaga na miarę bezpieczeństwa?

Cztery śmigłowce Black Hawk dla wojska zostaną dostarczone do grudnia tego roku” — zapewnił szef MON Mariusz Błaszczak. Premier Morawiecki po podpisaniu umowy na śmigłowce Black Hawk zaznaczył, że umowa jest wyrazem wzmacniania NATO i bezpieczeństwa Polski. „Poprzez tego typu zakupy nie tylko wzmacniamy NATO i bezpieczeństwo polskiego nieba, ale również polski przemysł. Niech te ‚czarne jastrzębie’ strzegą polskiego nieba” – powiedział premier.

Mamy 141 śmigłowców szturmowych + wspomniane cztery = 145.
Cały wpis

Powaga i k(l)asa

Słuchacze RMF-u byli świadkami cudu. Oto wice premier oraz min ster od kultury w jednym poinformował, że poważni ludzie w poważnych sprawach potrafią zachować klasę po czym z klasą odpiął z hukiem mikrofon  i z gracją opuścił studio. Być może powodem był fakt, że prowadzący zamiast z klasą przyjąć do wiadomości, że gość nie po to nawiedził studio, żeby odpowiadać na pytania, lecz po to, by zmierzyć się z wyzwaniami, które sam przed sobą postawił i pytaniami, które go nurtują, usiłował wtrącić swoje trzy grosze z niestosowną dociekliwością.
Cały wpis

Popis populizmu

Ponieważ prezydent Gdańska został zamordowany, więc rozpisano wybory. Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że nie wystawi swojego kandydata. Żeby jednak nikt nie pomyślał, że któregoś popiera, pan Terlecki poinformował, że nie popiera. Nie wystawiamy kandydata w Gdańsku, a tym samym nie popieramy p. Dulkiewicz. Zachowujemy krytyczny stosunek do sytuacji w Gdańsku w ostatnich latach. Pozytywny stosunek zachowują w odniesieniu do stadniny koni w Janowie i sytuacji w KNF-ie i NBP. Mimo, że stosunek mają negatywny, nie mogli podjąć innej decyzji z uwagi na to, że w obecnej sytuacji ich kandydat nie ma najmniejszych szans.
Cały wpis

Co słychać?

Odwiedziłem aptekę. Udałem się do niej bynajmniej nie z kurtuazyjną wizytą, ale z musu. Leki, które kupuję od dawna uzyskały nową, lepszą cenę noworoczną. Oczywiście wyższą. Ale są i dobre wieści. Dwóch wielkich Polaków, opracowało rewolucyjną metodę leczenia głuchoty. Trudno powiedzieć który z nich był pierwszy, ale jedno jest pewne — obaj są genialni. Pierwszy przedstawia się tak:
Cały wpis

Wolne miasto

W artykule Mikołaja Podolskiego „Ciemna strona Gdańska” (ONET) możemy dowiedzieć się o wprost niewiarygodnych związkach bandytów z policją, sędziami.

Do dziś plotkuje się w Trójmieście o współpracy różnych lokalnych formacji służb wymiaru ścigania z bandziorami. Że niektórzy policjanci bezkarnie ochraniają dyskoteki osób związanych z najgorszymi przestępstwami. Albo że były policjant Jarosław „Majami” Pieczonka powtarza, że pod Gdańskiem dochodziło, a może wciąż dochodzi, do wspólnych imprez ważnych sędziów, mundurowych, prokuratorów i prywatnych prawników, gdzie uzgadniane są wspólne posunięcia.

Cały wpis

Roman Witos

Mimo iż Mateusz Morawiecki jest premierem, to zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli powie coś od siebie, to to co powie może nie wywrzeć na słuchaczach odpowiedniego wrażenia. Dlatego posłużył się przekazem przekazanym z zaświatów. Wincenty Witos jest ojcem naszej niepodległości i naszym wielkim przewodnikiem — oznajmił. I ten Witos chce nam dziś powiedzieć, że choć jesteśmy z różnych stron i mamy różne zainteresowania, jako Polacy mamy jeden cel – żyć dla Polski. Niestety premier Morawiecki, choć jest historykiem nie wyjaśnił, dlaczego Witos chciał nam powiedzieć to, co powiedział nam Roman Dmowski: Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować.
Cały wpis

Nie na temat…?

Czytam książkę opisującą czas w Niemczech, gdzie przyzwolenie na nienawiść doprowadziło do zbrodni ludobójstwa. W bardzo szybkim czasie zniknęły normalne postawy ludzi, a chamstwo i przemoc fizyczna zaistniały w niewyobrażalnej skali.

Sąsiedzi zaczęli się do siebie wrogo odnosić; drobne konflikty rozpalały się tak, że stawały się powodem składania donosów do SA (Oddziałów Szturmowych) bądź nowo powstałej Gehieme Staatspolizei, którą dopiero zaczynano rozpoznawać po jej akronimie Gestapo […]

Cały wpis

Planował zamach z rozmachem

Intensywne śledztwo w sprawie wypadku premier Beaty Szydło trwało ponad rok, choć już tego samego dnia, czy raczej wieczoru było wiadomo kto jest winny. Drobiazgowe śledztwo dotyczące wypadku limuzyny p.rezydenta trwało półtora roku po czym okazało się, że był to nieszczęśliwy wypadek. Badanie przyczyn katastrofy samolotu, którym leciał prezydent RP z małżonką twa już dziewięć lat i nadal niczego nie ustalono. Śledztwo w sprawi śmierci prezydenta Gdańska trwa niecały tydzień, a już Z ustaleń śledztwa, które jest prowadzone bardzo intensywnie, wynika m.in. że miał on [Stefan W.] planować spektakularne przestępstwo, napad w Warszawie. Inne ustalenia wskazują, że to przestępstwo, które planował, miało być głośne, spowodować, że będzie o nim bardzo głośno i rzeczywiście ustalenia też pozwalały nam stwierdzić już dzisiaj, ponad wszelką wątpliwość, że był w Warszawie, mamy m.in. bilet lotniczy, który potwierdza jego przybycie do Warszawy.
Cały wpis

Szumi dokoła gaz

W związku z odbywającymi się na jesieni zeszłego roku wyborami dostawca gazu tłoczonego rurami wystosował w styczniu 2019 roku kilka pism do swoich klientów. Informował w nich o tym, jak prezes URE, czyli Urzędu Regulacji Energetyki, regulował w zeszłym roku energetykę. Już z pierwszego pisma można było dowiedzieć się, że w zeszłym roku, dokładnie na prima aprilis, wprowadzono jedną z całej serii dobrych zmian.
Cały wpis

Co złego to nie my

Eliza Michalik prowadzi pasjonujące rozmowy w swoim autorskim programie „Nie ma żartów”. Dlaczego pasjonujące? Bo zaprasza ludzi, którzy znają się na tym, o czym mówią i mówią ciekawie. Dramat zaczyna się wtedy, gdy do programu trafi człowiek bez właściwości, który nie ma nic do powiedzenia, a tragedia gdy zaczyna mówić sama Michalik. Ta zacna niewiasta bowiem nie ma z reguły nic do powiedzenia, więc albo powtarza bezrefleksyjnie to, co usłyszała od innych, albo — nie wiadomo co gorsze — kreuje się na pępek, czy raczej, zgodnie z jej nomenklaturą, pępkinię świata, czego przejawem jest zaczynanie kazdego zdania od zaimka ‚ja’. To zjawisko można zaobserwować chociażby w programie „Gilotyna”.
Cały wpis

My kontra oni

Tomasz z Akwinu zastanawiał się swego czasu czy wielu aniołów może znajdować się jednocześnie w tym samym miejscu. Oczywiście nie może, ponieważ „w tym samym ciele nie ma dwóch dusz; a więc i w tym samym miejscu z tego samego powodu nie ma dwóch aniołów.” (Św. Tomasz z Akwinu Suma teologiczna t. IV, Veritas, s. 108). Potem zaczęto zastanawiać się ilu upadłych aniołów, czyli diabłów zmieści się na końcu szpilki. Teraz problem wrócił z całą mocą. Oczywiście czasy zmieniły się, więc mało kto zaprząta sobie głowę problemem ilu aniołów czy diabłów zmieści się na ambonie czy mównicy. Dziś świat mierzy się z problemem ilu trolli internetowych potrzeba, żeby osiągnąć zamierzony cel.
Cały wpis

Z zimną krwią prosto w serce

Został zamordowany prezydent Gdańska. Morderca przez nikogo nie niepokojony najpierw czekał na odpowiedni moment z olbrzymim nożem, potem wkroczył do akcji, zadał kilka ciosów i znowu przez nikogo nie niepokojony hasał po scenie, w końcu wyrwał mikrofon prowadzącemu i… zrobił coś tak potwornego, że wszyscy zamarli. Coś, czego nikomu, a zwłaszcza sprawcy, robić nie wolno pod żadnym pozorem. Przez mikrofon, publicznie wykrzyczał swoje dane osobowe — imię i nazwisko! Swoim nieodpowiedzialnym postępowaniem postawił na nogi wszelkie służby i instytucje, które zaczęły pilnie śledzić wszelkie przekazy medialne w celu upewnienia się, że nazwisko sprawcy zostało starannie utajnione. W Polsce bowiem największą zbrodnią, większą niż mord i rabunek, jest podanie personaliów przestępcy do publicznej wiadomości. Aż dziw bierze, że w podręcznikach mówi się o zbrodniach Adolfa Hitlera czy Józefa Stalina, a nie Adolfa H. i Józefa S.
Cały wpis