Jeden mąż stanu uważa, że Unia Europejska i zaborcy to to samo. Bardzo często ludzie mówią: „Ach, po co nam Polska, Unia Europejska jest najważniejsza”. Przecież wiecie Państwo, że bywają takie głosy. Otóż proszę państwa, to niech sobie ci wszyscy przypomną te 123 lata zaborów, jak Polska wtedy pod koniec XVIII wieku swoją niepodległość straciła i zniknęła z mapy. Tako rzecze prezydent.
Portal wPolityce.pl, który doniósł o słowach prezydenta stwierdził, że zostały wyrwane z kontekstu. Ale nie raczył ich z powrotem w ów kontekst włożyć. Zamiast tego tłumaczy co autor miał na myśli mówiąc to, co powiedział i dlaczego tego, co powiedział nie należy rozumieć tak, jak wszyscy zrozumieli, ale zgoła inaczej.
Drugi mąż stanu udziela wywiadu niemieckiemu medium i oświadcza w nim, że u naszego najważniejszego i jedynego sojusznika, który nie tylko gwarantuje nam bezpieczeństwo, ale także nietykalność i bezkarność, pleni się korupcja. Gdy porównuję sytuację w Polsce, która ma bardzo niski poziom korupcji i kwitnącą demokrację, z sytuacją u naszych przyjaciół z Bułgarii, Rumunii albo Czech – gdzie wszędzie jest pełno korupcji – albo do Węgier, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Tako rzecze premier.
Cały wpis