Nie jest dobrze. Wręcz przeciwnie, jest niedobrze. Niedobrze to mało powiedziane, jest zdumiewająco niedobrze. Z naciskiem na zdumiewająco. Aby zobrazować problem wyobraźmy sobie akwizytora, który handluje urządzeniem na baterie, sterowanym za pomocą smartfona, służącym do automatycznego gaszenia świecy. Sprzedaż idzie mu wyjątkowo kiepsko, wręcz beznadziejnie. Zamiast zmienić asortyment akwizytor wydał oświadczenie w którym oświadczył, że skoro nikt nie chce kupić jego niezawodnego urządzenia, to on zawiesza akwizycję na jeden dzień. Absurd? Pozornie.
Portal utrzymujący się dzięki hojności donatorów zamiast popracować zarówno nad formą jak i treścią, skończyć z uprawianiem propagandy à la TVPiS à rebours na poziomie wypracowań szkolnych, postanowił dać odpór użytkownikom dając im do zrozumienia, że nie ustąpi ani na krok i raczej doprowadzi do likwidacji portalu niż cokolwiek poprawi. Przekaz jest jednoznaczny do bólu i nie pozostawia żadnych wątpliwości — albo zapłacicie, albo nas więcej nie zobaczycie. My ze swej strony obiecujemy, że niczego nie zmienimy, nie ustąpimy, nie wyjdziemy naprzeciw waszym oczekiwaniom. Bo — mówiąc obrazowo — waszym obowiązkiem jest bez szemrania płacić za dania, które serwujemy, choćbyście mieli mdłości i niestrawności.
Cały wpis