Ostatni Mazur. Pytanie o boty przeczesujące. SZOPA 2017.

ost-mazurbotyOby.watel i Smok pisali nieraz o botach.

I teraz mam pytanie: umieściłem 9 archiwalnych wpisów w formie drażniącej  (? niby) Szopki  na https://www.salon24.pl/u/miejsceulgowepomiedzy/ o czym zresztą Was informowałem (tak jak i umieściłem u oby.iego).

Ze względu na wysoki poziom Całodobowego Salonu, jak i niekwestionowaną przez nikogo mizerię moich wyrobów nie spotkały się one z żadną potwierdzoną konsumpcją w formie komentarzy. Co mnie jednak dziwi? LICZBA WYŚWIETLEŃ!!!

Zawsze podzielna przez sześć!!! (w liczbach całkowitych). Mam i  to niemal natychmiast(!!!) 12 a potem: 18, 36, 30, 24, 42, 84 (tylko pierwszy wpis!).
Cały wpis

Przykład idzie…

Wszyscy na koniec roku wróżą, to my też oddajmy się tej czynności. Albo nie. Po co bawić się w coś, w co bawić się nie potrafimy? Zajrzyjmy lepiej do gazet z interesującego nas okresu.

Правда, июнь 2017: Centralna Komisja Wyborcza nie wyraziła zgody na zarejestrowanie grupy inicjatywnej, która chciała zgłosić kandydaturę Aleksieja Nawalnego na prezydenta Rosji. Według Komisji ciąży na nim wyrok sądu, który pozbawia go biernego prawa wyborczego.
Cały wpis

Mało was

Jak donosi portal, który utrzymując się z jałmużny uprawia bezczelną propagandę, Stowarzyszenie Kongres Kobiet opublikowało raport z monitoringu mediów. Co KK monitorował? Bynajmniej nie sens, jakość i prawdziwość przekazu, ani nie poziom merytoryczny. Analizie poddano częstotliwość występowania przedstawicieli ściśle określonej płci. Wnioski były druzgoczące:

Przeważającą ilość redaktorów, dziennikarzy, rozmówców w programach stanowią mężczyźni.

Zaskakujące, że identyczne wnioski wynikają z analizy Episkopatu. A przecież kobiety nie tylko stanowią połowę polskiego społeczeństwa, ale nadto są lepiej wykształcone. Od kogo? Tego KK nie zdradza. Nieco światła rzuca GUS, który w badaniu „Kapitał ludzki w Polsce w latach 2012-2016” podaje, że stopni naukowych doktora nadanych w szkołach wyższych na 100 tys. ludności w 2016 nadano ogółem 15,6, w tym kobietom 16,0 (s. 149). Ze s. 41 dowiadujemy się natomiast, że w 2016 r. 30,1% kobiet legitymowało się dyplomem szkoły wyższej, w porównaniu do 20,3% mężczyzn. Czy to oznacza, że kobiety są lepiej wykształcone? Statystyka nie kłamie.
Cały wpis

Stolica

Po jakim czasie historia ulega przedawnieniu i nie należy do niej wracać? Byłem przez Was często pouczany że dzieci nie odpowiadają za grzechy ojców. „Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr”. No, może to i słuszne. Mam nadzieję że Wasze poglądy dotyczą WSZYSTKICH sytuacji, a nie tylko mojej ostrożności wobec ukraińskich czy niemieckich nacjonalistów. Może Wy w swoich poglądach jesteście szczerzy, ale jakoś chyba nie wszyscy traktują historię jako właśnie HISTORIĘ. I tylko tak.
Cały wpis

Adolf wiecznie żywy.

Od początku dojnej zmiany piszę o tym że nasi milusińscy „idą scenariuszem” Adolfa i jego trzódki.
Na początek zwracałem Waszą uwagę na podobieństwo pomiędzy historią znajomości Ernsta Röhma z Adolfem, oraz na podobieństwo Ernsta i Antosia: cechy wspólne to m.in. własne oddziały Obrony Terytorialnej (tyle że SA nie miało karabinów snajperskich), oraz zamiłowanie do młodych… doradców…??? Teraz okazuje się że podobieństw jest więcej. Padło na transport: oto z polskich dróg mają zniknąć samochody. Oczywiście tylko te, które jeżdżą teraz. Wszyscy będą mieli nowe. Takie pienkne. Elepstryczne. No, w ostateczności zostaną jeszcze te na gaz CNG. LPG jest passe.
Cały wpis

Zdrowie narodu, fundusz narodowy

Dawno, dawno temu, ale niedaleko stąd, pewien publicysta pisał:

Protestujący lekarze domagają się – choć nie jest to ich główny postulat – uwłaszczenia na majątku służby zdrowia. Pielęgniarki w ogóle nie chcą prywatyzacji, choćby częściowej. Chcą po prostu większej kasy, za to odmawiają poddania swojej pracy jakiejkolwiek rynkowej ocenie. Cała warstwa retoryczna wokół ich protestu budzi pusty śmiech, a szczególnie frazesy o dobru pacjentów.

Całkiem niedawno pewna publicystka wspominając odległe czasy przypominała sobie, że

potem przyszła koalicja PO-PSL i komercjalizacja szpitali. W 2011 roku wchodzą kontrakty. Pielęgniarki okupują galerię sejmową. Na próżno. Kontrakty zastępują umowy o pracę, czas pracy przestaje obowiązywać. Bitwę przeciwko zamienianiu szpitali w spółki prawa handlowego też przegrywają. Przez osiem lat podwyżek nie ma.

Cały wpis

Ateistyczne święta

Wczoraj otarliśmy się o dylemat czy ateista obchodzi święta. Skoro nie wierzy, to co go obchodzą? Problem jest jednak pozorny i wielce naciągany. Po pierwsze każdy ateista ma w rodzinie co najmniej kilku teistów. A ci obchodzą święta. I to jak! Jak świat światem nie zdarzyło się jeszcze by teista z czegoś zrezygnował. Najdrobniejszą sugestię odbiera jako zamach na siebie, swoją rodzinę, wiarę, uważa się za prześladowanego i represjonowanego. Gdy idzie w procesji czy pielgrzymce to trzeba to uszanować i zejść mu z drogi Gdy inni, choćby osoby o odmiennej orientacji seksualnej chcą paradować, to utrudnia im jak może. A jeśli nie może, bo mimo starań prawo jeszcze na takie bezeceństwa zezwala, to kamieniami, w ostateczności chociaż wyzwiskami obrzuci.
Cały wpis

Święta, święta i PO świętach. Niestety, to jeszcze nie koniec paranoi.

Koniec roku to piekło. Wszystko co robimy dzieje się zbyt nerwowo i zbyt szybko.

Minione na szczęście Święta, to masowa rzeź na jezdniach. Zabijali wszyscy wszystkich. W zasadzie nie mam nic przeciwko temu, bo ludzi jest zbyt dużo, tyle że gdy z poziomu statystyki i paranoi przejdziemy do konkretnych zdarzeń, to widać że każdy taki wypadek jest straszliwym nieszczęściem dla wszystkich którzy z nim mają cokolwiek wspólnego. Nieszczęście to tak samo ból tych co przeżyli, jak ból tych co zostali, gdy najbliżsi zginęli. Nieszczęście to jednak także dla sprawców wypadków i ich rodzin. Nie ma co ich potępiać. TO NIE ICH WINA.
Cały wpis

C.D.D. – Polska Szopa A.D. 2017. Czyli POMIĘDZY MODERNIZACJĄ a RECHRYSTIANIZACJĄ.

Min. Błaszczak jak w poprzedniej scenie: boleśnie a głęboko zadumany na stronie:
Dziwne, takie wydawałoby się solidne krótkofalówki, przetarg otwarty a trzeszczą jak jakieś łamane drwa.

Zaraz a jakiej to—to produkcji? (wyciąga tzw. kratę):
— Ja Leszczyna, ja Leszczyna, Zielonka zgłoś się.
— Taaa jest, watelu mistrze!
— Te krótkofalówki co tak trzeszczą, coście kupili, to skąd?
— No… miały nie być chińskie bo przecież koniec z Dziadowskim Państwem..
— No, ale jakie?!
(Zielonka, łamiącym się głosem)
— No, nie..nie wiem chyba niee, niemieckie?
— No, to oddać do naprawy gwarancyjnej. Bo będzie tak jak z tymi proszkami do prania, że ich białe jest bardziej białe niż nasze czarne jest czarne, wróć, białe! I nic nas nie przekona! Wszystkie krótkofalówki do naprawy! Należą nam się reperacje!
Cały wpis

Ateista wie, a teista nie

Wczoraj urodził się bóg. Choć fakt, że urodził się wczoraj ustalono dopiero ponad 300 lat po fakcie. Choć jest nieśmiertelny, a to oznacza, że żyje wiecznie i nigdy nie umiera, to urodził się i umarł. Jakie znaczenie święta mają dla ateisty, skoro on w boga nie wierzy? Tu pojawia się problem i to od razu dubeltowy. Po pierwsze utożsamia się ateistę z człowiekiem niewierzącym, a to jest mylące, ponieważ na przykład buddyści nie są niewierzący, a są ateistami. Po drugie, jeśli przyjąć, ze pod pojęciem ‚ateista’ rozumiemy człowieka niewierzącego, to stwierdzenie, że ‚nie wierzy’ nie tylko jest tautologią, ale na dodatek jest nielogiczne i pozbawione sensu.

Co ciekawe i charakterystyczne z problemem ateizmu zmierzyć się próbują głównie teiści. I — co równie charakterystyczne i równie ciekawe — znajdują posłuch i uznanie. Gdyby okazało się, że dzieła muzyczne recenzuje głuchy, a filmowe ślepy zaufanie do ich opinii oscylowałoby wokół zera. Gdy jednak teista zajmuje się ateistą, to wszystko jest w porządku. Przy czym w drugą stronę to nie działa — niewierzący nie może oceniać wiernych, krytykować, „wtrącać się” w sprawy religii, bo nie ma uprawnień oraz nie posiada niezbędnej wiedzy.
Cały wpis

Smokowi na święta czyli…

Szwedzi jako sąsiedzi zza granicy morskiej ciekawią mnie z wielu względów. Kulturowych, bo jako pierwsi wprowadzili rodziny dwupokoleniowe. Zakładali, że rodzice wychowują swoje potomstwo, a dziadkowie żyją osobno. Tak zaczęła się nowa rodzina od lat 50.tych XX wieku. I trwa. Opieka nad emerytami jest na wysokim poziomie. Gdy staje się on już niedołężny, to zgłasza swoją chęć zamieszkania w domu opieki (Smok słusznie zauważyłyby, że w przytułku). Nie musi w kolejce czekać na miejsce. Staruszkowie mają bardzo dobrą opiekę zdrowotną, przez co dłużej żyją i dłużej są na utrzymaniu państwa. Nie to co w katolickiej Polsce, gdzie emerytom stawia się polecenie: chory? do kolejki na 11 miesięcy. Nie stać na leki? Trudno, Rydzyk ważniejszy i jego obli kolesie. Także Flaszce się należy by smutek topił.
Cały wpis

Święta czyli festiwal głupoty i hipokryzji.

W czasie mojego ciągle zbyt krótkiego na zrozumienie świata jaki mnie otacza życia, zetknąłem się z różnymi powiedzeniami, żartami itp. Kiedyś była moda na określanie szczytów różnych zjawisk lub czynności. Np. szczytem pecha określano moment, gdy dziewięćdziesięcioletnia zakonnica która całe życie dbała o swą cnotę, usiądzie na gwoździu. Szczytem łajdactwa określono kogoś kto zagłosuje na PiS i emigruje z Polski. To ostatnie ma sporo wspólnego ze starym powiedzeniem: daj komuś żonę, a sam se wsadź w słomę.

Chyba dlatego że się starzeję od setek lat, przynajmniej tak mi się czas dłuży, chociaż go ciągle brak na wszystko, czasami zastanawiam się nad światem. Czynię to wtedy, gdy nie mam chęci denerwować się moją osobistą sytuacją.
Cały wpis

Bóg się rodzi, moc truchleje…

„… pała na wysokości” jak śpiewa czterolatek. I ma to odniesienie do polskiej rzeczywistości. Pała z lekka łysiejąca rządzi. Rano dzwoniłam do znajomych bliższych i dalszych, czasami samotnych, dla których były to jedyne życzenia. Wszystkie były przyjmowane z radością. To już tak drugi rok z rzędu. Rozmowa, życzenia zamiast kartek. Przy okazji pytałam o znajomych, z którymi nie mam kontaktu. Opiszę dwie osoby mi znane.

S. jest emerytką, kiedyś była wykształcenia podstawowego. Właściwie długo z nią się nie porozmawia, bo brakuje wspólnych tematów. Miała rodzeństwo. Brat zachorował na raka, wtedy żona go zostawiła. O wiele bogatsza i lepiej wykształcona siostra „nie miała warunków” by się nim zaopiekować. S.wzięła brata do domu i otoczyła opieką. Na słowa nawet nie podziwu, a okazania jej szacunku, powiedziała: ot, to nic takiego. Trzeba było mu pomóc, to brat. Nigdy nie słyszałam jej mówiącej o wierze, o swojej wierze.
Cały wpis