Samoobsługa

Cechą charakterystyczną ustrojów totalitarnych jest niedostatek swobód obywatelskich. Jedną z nich jest wolność słowa. W punkcie trzecim słynnych 21 postulatów Solidarności z 17 sierpnia 1980 strajkujący zażądali, by władza zaczęła w końcu Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

35 lat później coraz głośniej wszystkie środowiska domagają się ograniczenia tej jednej z podstawowych swobód. Tym razem pretekstem nie są „inne ważne przyczyny państwowe”, „ważny interes społeczny” czy inny, równie ważki powód, lecz walka z tak zwanym hejtem, czyli nie do końca wiadomo czym, ponieważ tym mianem określana jest często zwykła krytyka czy dezaprobata. Na dodatek skutecznie „walczyć” z hejtem mogą tylko ci, którzy mają władzę. Pozostałym pozostaje wskazywanie palcem tych, których należałoby uciszyć i bezsilne pohukiwanie.

Trudno powiedzieć ile osób wie o nowym zjawisku, które — zwłaszcza u starszych — może budzić zdumienie. Otóż aby móc komentować i brać udział w dyskusji na forach, blogach, portalach i w serwisach trzeba się w większości przypadków zarejestrować. Po spełnieniu tego wymogu nie tylko można pisać, ale do dyspozycji pozostaje wiele ułatwiających konwersację funkcji. Na przykład przycisk „Zgłoś do moderacji” umożliwia poskarżenie się na rozmówcę, który mówi coś, co słuchać, a ścisłej czytać hadko. Problem pojawia się wtedy, gdy denuncjacja nie odnosi skutku, chociażby dlatego, że użytkownik nie łamie ani regulaminu, ani prawa. Niektórzy nie potrafią się z tym pogodzić. Dla nich nich stworzono specjalne udogodnienie.
Cały wpis

Nikt nigdy niczego nie palił

W cytowanym ostatnio obficie „Roku 1984” Orwell dużo miejsca poświęca działaniu tak zwanego Ministerstwa Prawdy (miniprawd). Do jego zadań należało dbanie o zgodność przekazów historycznych z rzeczywistością. Jak to działało prześledźmy na przykładzie exposé p. premier Beaty Szydło, która oświadczyła między innymi, że już dzisiaj chcę powiedzieć co przede wszystkim zrobimy w czasie pierwszych 100 dni naszych rządów. […] Po trzecie podniesienie do 8 tysięcy złotych kwoty wolnej od podatku.

Jak widać nie wszystko jest zgodne z prawdą. I tu wkracza Ministerstwo Prawdy i dokonuje stosownych korekt. Dzięki temu wiadomo, że naprawdę w exposé p. premier Beata Szydło powiedziała, że już dzisiaj chcę powiedzieć co przede wszystkim zrobimy w czasie pierwszego roku naszych rządów. […] Po trzecie podniesienie kwoty wolnej od podatku do 6,6 tys. zł dla osób zarabiających do 6,6 tys. zł rocznie, do 3.091 zł dla dochodów od 11 tys. zł do 85 tys. 528 zł rocznie, i do 0 zł dla zarabiających powyżej 127 tys. zł.
Cały wpis

Utrwalacze Władzy.

Gorączkowe poszukiwanie tematów zastępczych:

Nie mówmy o powiązaniach ministra Macierewicza tylko o szkodliwości szczepień.

Nie mówmy o ustawie o edukacji tylko o występach posła Stanisława Piotrowicza byłego prokuratora stanu wojennego na trybunie sejmowej.

Nie mówmy o spadku PKB tylko o „niezbyt szczęśliwej” wypowiedzi wicepremiera na temat kwoty wolnej od podatku.

I nie mówmy o aborcji bo ten temat przyda się jeszcze do grzania społeczeństwa jak się troszkę odleży.

Sprawy ACTA  nie należy też ruszać bo może wywołać ponownie społeczne protesty i wystąpienia uliczne, ostatecznie idzie rocznica.
Cały wpis