Demokracja

Wywodzi się ją z czasów starożytnej Grecji. Czy słusznie pomija się prawo, obyczaje starożytnej Europy leżącej na północ od Alp? Istniały plemiona, w których była organizacja rozwiązująca problemy ówczesnych wojen, odpierania napadów, organizowania handlu, organizowania zdobycia żywności, były też religie. Przecież nie stało się tak, że plemiona europejskie odrzuciły własną tradycję, własne prawa, bo doznały olśnienia, że istnieje jakaś tam demokracja nieznanego państwa. Państwa, którego we owym okresie już nie było.

Wszystkie grupy plemienne jak Celtowie, Germanowie czy Słowianie mieli swoiste parlamenty. Na ziemiach Polan były to wiece, gdzie zbierali się przedstawiciele różnych małych plemion. Decydowano tam, kto będzie wodzem w czasie wojny. By zostać wybranym musiał odznaczać się i siłą oręża, umiejętnościami prowadzenia walk, ale i przebiegłością. Wojna przegrana albo i nierozstrzygnięta bez łupów, źle świadczyła o wodzu.
Cały wpis

Powiedziałem, ale nie to, co powiedziałem

Wiceprezes RM Mateusz Morawiecki w Bydgoszczy na poniedziałkowym spotkaniu z sympatykami PiS powiedział, że W dłuższej perspektywie to [500+] nam nie zbuduje PKB. Państwu bardziej niż konsumpcja potrzebne są inwestycje i oszczędności. A przypominam, że 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów.

Pierwszy od swojej wypowiedzi zdystansował się samokrytycznie sam Mateusz Morawiecki mówiąc, że chce powiedzieć. Ale nie tak, jak w poniedziałek, tylko bardziej, ponieważ z całą odpowiedzialnością. Chcę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że było to źle zinterpretowane, ponieważ biorąc pod uwagę tykającą bombę demograficzną pod naszym społeczeństwem, zawsze byłem orędownikiem bezpośrednich transferów finansowych do polskich rodzin, tak jak robi to 20 krajów UE.

Zaiste nie ma najmniejszego sensu przejmować się tym, że przeciążona łajba nabiera wody i wkrótce pójdzie na dno, ponieważ bomba tyka.
Cały wpis

Barbarzyństwo kontra cywilizacja

Fanatycy z Państwa Islamskiego wysadzili w powietrze w Palmyrze w Syrii dwie rzymskie świątynie oraz liczący ponad 2 tysiące lat łuk triumfalny z czasów rzymskich.

Barbarzyństwo. Bez dwóch zdań.

Uczeni z Uniwersytetu Jagiellońskiego zlecili remont akademika. Pracownicy budowlani skuli ze ściany fragmenty liczącej ponad pół wieku mozaiki, rozbili abstrakcyjną rzeźbę i wszystko razem wywalili na wysypisko śmieci.

Cywilizacja. Nie ulega wątpliwości.
Cały wpis

Lekiem wysoka cena

Redaktor Solska jest oburzona i dała temu wyraz w audycji. Co oburzyło redaktor Solską? Redaktor Solską oburzyło to, że udała się do apteki, przedstawiła receptę i usłyszała „Niech pani przyjdzie jutro”. W tych okolicznościach terapii nie może rozpocząć natychmiast, ponieważ leków w aptece nie ma i to jest oburzające. Jednocześnie jednak p. red. hołduje tezie, że leki to nie marchewka.

Kiedy człowiek potrzebuje lekarstw? Wtedy, gdy mu coś dolega. Chyba, że jest przewlekle chory. Wtedy musi je brać ciągle. Kiedy człowiek musi jeść? Zawsze, także wtedy gdy jest chory, nawet przewlekle. Ze słów p. redaktor wynika wszakże, że leki muszą spełniać określone wymogi, a żywność nie musi. Bierze się to zapewne z przeświadczenia, że farmakologia doskonale sobie już radzi z zatruciami marchewką. A człowiek, który mniej je, bo go nie stać, jest zdrowszy.
Cały wpis

Syf

Takim mianem określało się w starożytności nieporządek, bałagan, brud. Dziś to miano pasuje do szeroko pojętych mediów. Wydawać się mogło na przykład, że Tomasz Lis, prowadzący program udostępniany w Internecie, założy poważny, opiniotwórczy portal, w którym będzie poruszał ważne kwestie. Założył portal plotkarski, na którym prezentuje groch z kapustą. Na treść składają się pochodzące przeważnie z innych miejsc informacje, napisane na dodatek nieporadną polszczyzną, opatrzone często infantylnym komentarzem, plotki, tanie sensacyjki typu „Sikał pod wiatr, efekt przeszedł oczekiwania. Zdziwisz się.” albo „Czekał na autobus, który nie przyjechał. Nie zgadniesz dlaczego.” i temu podobne „poważne” treści.

Z kolei inni dziennikarze, głównie ci, którzy ostatnio stracili pracę, założyli portal „śledczy”. Niestety, od razu postawili swoją rzetelność pod znakiem zapytania, publikując propagandową agitkę na temat płacy minimalnej w Polsce w oparciu o badania przeprowadzone na Zachodzie. Konkluzja, nie poparta żadnymi danymi, brzmi następująco: „Także w Polsce podwyżka płacy minimalnej łączyła się w ostatnich latach ze wzrostem zatrudnienia.” Równie prawdziwa jest inna: Także w Polsce mała aktywność Słońca łączyła się w ostatnich latach ze wzrostem PKB. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że kłam tezom głoszonym przez profesora Balcerowicza zadaje Adam Leszczyński, historyk, adiunkt w Instytucie Studiów Politycznych PAN, publicysta „Gazety Wyborczej”, autor dwóch książek reporterskich o Afryce i kilku książek o historii.
Cały wpis

Prawa nabite

Plany są takie, żeby drugie i trzecie czytanie odbyło się na tym samym posiedzeniu, a więc by Sejm zakończył prace nad ustawą za trzy dni, w piątek. W sobotę rano ustawę powinien przegłosować senat, a po południu podpisać prezydent. Żeby wszystko było lege artis vacatio legis potrwać winno co najmniej do niedzieli wieczór albo nawet poniedziałku rano.

Tak, rząd PiS-u potrafi zmobilizować parlament do wytężonej pracy. Tyle, że te plany nie były planami rządu PIS-u, ale PO-PSL. A dotyczyły… „reformy” OFE. Bowiem jeśli w grę wchodzą pieniądze, na których można położyć łapę, to każda władza nagle odzyskuje sprawność. Nawet ciepła woda w kranie zmienia się w ukrop.
Cały wpis

Paradyzja

Autor: Janusz Zajdel; tytuł „Paradyzja”

Książka wydana w 1982 r na rok przed śmiercią autora. I ciągle ma wznowienia. To opowieść o kolonii orbitalnej, która opuściła Ziemię 100 lat wcześniej.

Książkę można porównać do „Roku 1984” Orwella. To też świat zamknięty, w którym oszukane społeczeństwo zachowuje się jak w każdej innej dyktaturze. To świat, w jakim możemy się znaleźć.To świat nieustannej kontroli dla dobra i bezpieczeństwa obywateli.

To świat w którym obywatelom wmawia się o zagrożeniach płynących z planety Ziemia. O zagrożeniach, których faktycznie nie ma. Wiadomości podaje TV i jest obowiązek ich wysłuchiwania w każdej emisji.
Cały wpis