Pluralizm

Niedawno do władzy doszła partia, której członkowie uważają, że pluralizm polega na podzielaniu ich poglądów. Samodzielne myślenie zaś ograniczać się powinno do potakiwania. Konsekwencją takiego podejścia jest dzielenie informacji na prawdziwe i fałszywe. Przy czym podział nie przebiega oczywiście tam, gdzie kończy się prawda, a zaczyna kłamstwo. Prawdą bowiem jest tylko to, co zostanie zaliczone do tej kategorii bez względu na stan faktyczny. Reszta, to kłamstwa, oszczerstwa, pomówienia i bezczelność.

Media publiczne, na garnuszku państwa i zależne od polityków, muszą podporządkowywać się ich woli. W przeciwnym razie zatrudnieni w nich zostaną zwolnieni. Nie jest to wielki problem pod warunkiem, że istnieje popyt na niezależnych, odpornych na naciski dziennikarzy. Nie dotyczy to jednak kadry menadżerskiej, która pochodząc z partyjnego zaciągu przeważnie nie jest najwyższych lotów. Dla niej serwilizm jest podstawą funkcjonowania i jedyną możliwością pełnienia kierowniczego stanowiska.
Cały wpis

W sprawie krakowskich pieców…

Koniecznością, jeszcze niestety nieuświadomioną w głowach decydentów, jest zmiana modelu cywilizacyjnego. Obecnie doszliśmy do ściany przywaleni ilością śmieci jakie sami produkujemy (śmieci rozumianych jako odpad naszej konsumpcyjnej cywilizacji w każdej postaci nie tylko gazowej).

Problem w tym, że takie odejście od obecnego modelu musi spowodować straty obecnych beneficjentów tego modelu i nowy podział światowego tortu władzy. Problemem jest też słaba świadomość i podstawowe braki edukacyjne naszych wszelkich decydentów (mówię tu o świecie, a nie tylko o Polsce) oraz nas samych jako obywateli.
Cały wpis

Kaczyzm

Definiując „kaczyzm” można by powiedzieć, że to odmiana katolicyzmu skrajnej prawicy zaprzęgnięta do przejmowania władzy w państwie na rzecz beneficjentów „kaczyzmu”.

Kto jest beneficjentem – to proste – zwolennik kaczyzmu, czyli to najczęściej ten, określający się jako członek, jako członek partii oczywiście. Stać się więc „kaczystą” jest nad wyraz prosto – wystarczy zapisać się do partii i niezachwianie wierzyć w to co głosi partia. Jeśli się chce osiągnąć jeszcze do tego sukces polityczny w obrębie partii, to należy jak najgłośniej dawać wyraz swej niezachwianej wierze. A jeszcze lepiej smarować tą wiarę dużą ilością wazeliny.
Cały wpis

Ręka podniesiona, to ręka podniesiona, a nawet odrąbana

Józef Cyrankiewicz, Poznań 29 czerwca 1956:
Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza odrąbie w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podnoszenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny. Z wdzięcznością natomiast witać będziemy zawsze każdy przejaw zdrowej, patriotycznej krytyki naszych braków, błędów i niedociągnięć.
Cały wpis

Apel z mocą dekretu

25 października 2015 roku na Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość oddało głos 5.711.687 obywateli. Oznacza to, że Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość poparło 37,58% tych, którzy wzięli udział w wyborach. I tu swoją wyższość ukazała w pełni ordynacja wyborcza, dzięki której poparcie na poziomie niecałych 40% przełożyło się na 235 mandatów, czyli 51%.

Teraz ta ciesząca się tak miażdżącym poparciem partia postanowiła zanegować zastany porządek prawny. Co ciekawe znajdują się ludzie dający posłuch argumentacji, zgodnie z którą zwycięskie ugrupowanie ma prawo zachowywać się jak najeźdźca, kwestionować i kontestować zastane prawa, łamać zasady. P.rezydent, który czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji (art. 126, ust. 2), właśnie ją łamie. 29 maja tego roku, gdy w Pałacu Wilanowskim w Warszawie odbierałem zaświadczenie o wyborze na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, apelowałem, by ważne dla ustroju Polski decyzje nie były podejmowane w okresie zmiany władz państwowych, ponieważ mogą one rodzić w przyszłości wiele problemówubolewa p.rezydent, sugerując, że apele odbierających zaświadczenia mają moc wiążącą dla konstytucyjnych organów państwa, takich jak sejm czy senat. Można sobie wyobrazić apel prezydenta do wyborców, by nie głosowali na PO. Zgodnie z przedstawioną w orędziu logiką obecnie trwałyby prace sejmowe nad wygaszaniem mandatów 138 posłów.
Cały wpis

Skokowa naprawa

Żeby skoczyć trzeba wziąć rozbieg. Żeby wziąć rozbieg trzeba się cofnąć. To oczywiste dla każdego, ale nie dla zaślepionych przeciwników obecnej władzy. Tłumaczy to prezes Prezesa Rady Ministrów: Dzisiaj przed Polską stają dwa główne wyzwania. Wyzwanie pierwsze to odnowa i konsolidacja wspólnoty. Wyzwanie drugie to skok cywilizacyjny. Konsolidację wspólnoty mieliśmy ostatnio okazję oglądać na sali sejmowej. Jeśli zaś chodzi o skoki cywilizacyjny, to specjalistą od ich wykonywania był Donald Tusk, który podczas nieomal ośmioletniej kadencji wykonał ich bez liku. Ale wykonał nieprawidłowo, ponieważ nie brał rozpędu, więc jego skoki się nie liczą.
Cały wpis

TKM

Historycznie rzesz ujmując pierwszym i zarazem ostatnim był JP. Nie Jan Paweł. Jan Pietrzak. Tylko jemu marzyło się, żeby Polska była Polską. Było to jednak w mrocznych czasach realnego socjalizmu. Po odzyskaniu niepodległości politykom przestało zależeć na polskości Polski. Wałęsie na przykład zamarzyło się, żeby Polska była drugą Japonią. Potem miała być drugą Irlandią. Potem ograniczono się do Warszawy, która zgodnie z nową koncepcją miała stać się drugim Budapesztem. Koniec końców stała się drugą Moskwą po zwycięstwie bolszewików.

Większość parlamentarna zdążyła wskazać swoich kandydatów na stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wybrać ich i zaprzysiąc, ale nie była w stanie przygotować na czas pisemnego stanowiska w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i dlatego nie może odnieść się do poszczególnych zarzutów badanej skargi. Rząd także nie zdążył. Zdążył jednak wymienić jednego członka rady nadzorczej spółki Energa i aż czterech grupy Tauron.
Cały wpis

Musisz… musisz… musisz…

„Nasi współmieszkańcy w muzułmańskiej wierze uważają, że są u siebie, a nie w obcym kraju, reprezentują wyższy poziom cywilizacji, wyznają jedynie słuszną wiarę, więc integracji z nami nie potrzebują. To my musimy przejąć ich wzorce. Zapewne właśnie to, prędzej czy później, nastąpi. A ponieważ są naszymi obywatelami, nigdzie stąd nie pójdą – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Marek Orzechowski, polski dziennikarz, od lat mieszkający w Belgii, autor książki „Mój sąsiad islamista”.*

Czujemy się czasami dręczeni wymogami kleru. Narzucona została religia od przedszkola do matury. Rodzice nie chcąc by dziecko było poddawane presji kolegów przy żadnym wsparciu nauczycieli, zgadzają się na uczestnictwo w tych lekcjach. To taka metoda z wojska, gdy za grzechy jednego odpowiada cała grupa. Wymogą wtedy na nim by się dostosował.
Cały wpis

Rybka… lubi pływać

Tytuł to często wznoszony toast pod śledzika. Chyba żadna ryba nie jest tak na naszych stołach popularna jak śledź. Przed wojną dostępny był tylko solony, przewożony w beczkach. Ryby były wtedy duże, mające odpowiednią ilość tłuszczu i mięsa. Obecne w sklepach duże śledzie solone, matiasy, wędzone, to produkty ze śledzi złowionych na północnym Atlantyku lub Morzu Północnym. W Bałtyku zasoby rybne są przełowione. I dotyczy to wszystkich gatunków ryb.

W porcie rybackim można kupić filet z dorsza ze skórą za 24 zł. Jeszcze do września było 19-21 zł. A w Polce dalej niż 30 km? W Warszawie filet sprzedawany na reklamowanym w mediach targu kosztował 48 zł. Ile w Rzeszowie, Krakowie? Jeśli w ogóle jest. W latach 90-tych połów dorsza był ogromny. Nie dla spożycia dla ludności. Sprzedawany był na paszę dla zwierząt.
Cały wpis

Do rzeczy od czapy

Platforma Obywatelska, korzystając z posiadanej większości, postanowiła przekształcić Trybunał Konstytucyjny w Trybunał Obywatelski. Prawo i Sprawiedliwość nie chce się na to zgodzić dając do zrozumienia, że musi mieć własny, prywatny Trybunał Sprawiedliwości, ponieważ nie zamierza ani liczyć się z lewacką konstytucją, ani do niej stosować. Z drugiej strony Trybunał niejednokrotnie w ciągu ostatnich lat dowodził, że nie stoi na straży konstytucji, lecz wiary i władzy. Można ubolewać, że partia, w której ręce wyborcy powierzyli swój los, nie potrafi być silna siłą autorytetu i programu i domagając się dla siebie nadzwyczajnych prerogatyw dąży do zawieszenia działania prawa i demokratycznych procedur.

Okładka tygodnika Do Rzeczy epatuje dużym tytułem „Nie dają nam rządzić”. Podtytuł wyjaśnia, że chodzi o pułapki, jakie PO zastawiła na… PiS. Stosując nomenklaturę Wyborczej można uznać, że tytuł jest „mocny”, a nawet „ostry”. Wystarczy jednak chwila zastanowienia, by nie posiadać się ze zdumienia. Tylko bowiem w ustrojach totalitarnych można ze stuprocentową pewnością przewidzieć kto wygra wybory, a tym samym na kogo zastawia się ewentualną pułapkę. Choć sondaże na to nie wskazywały, to jednak mogła wygrać Platforma, w wtedy… zasadziłaby się sama na się. Na szczęście (lub nieszczęście) tytuł jest mylący i przypomina jako żywo tytuły z Wyborczej nie mające się nijak do zawartości. Autor, Piotr Semka, po prostu rzetelnie, choć w tonie tryumfalizmu, relacjonuje postęp procesu umacniania władzy na ziemiach odzyskanych.
Cały wpis