Dawniej porwania dla okupu były na porządku dziennym. Kidnaping po prostu opłacał się. Do czasu, aż zaniechano spełniania żądań porywaczy. Dziś dochodzi jeszcze gdzieniegdzie sporadycznie do porwań, a żądania są głównie polityczne. Okupu nikt już nie oczekuje.
Dawniej porwania samolotów były na porządku dziennym. To się po prostu opłacało, bo dla ratowania kilkudziesięciu czy kilkuset osób władze szły na daleko idące ustępstwa. Do czasu aż zaniechano spełniania żądań porywaczy. Dziś dochodzi jeszcze sporadycznie do uprowadzenia samolotu, lecz spełnienia żądań nikt nie oczekuje.
Akty terroru to dzisiaj codzienność. Poza ofiarami terroryści praktycznie nie odnoszą z nich żadnych korzyści, ale osiągają jeden cel, którego w inny sposób osiągnąć się nie da — nakręcają spiralę nienawiści. Choć bowiem kraje cywilizowane nie dają się zastraszyć, to na pozostałych akty terroru wywierają właściwe i oczekiwane wrażenie. Francuzi choć w szoku, nie dali się ponieść emocjom i nie rzucili się gromić swoich muzułmanów. Choć na każdym kroku podkreśla się, że zamachów dokonali muzułmanie. Nie ludzie, nie bandyci, nie mordercy, nie psychopaci. Muzułmanie.
Cały wpis