… ogłasza nabór na stanowiska: sales manager i sprzątaczka

Komuś, kto przeciwstawia się kaleczeniu języka trzeba dać odpór i kaleczyć nadal. Choć poza dodawaniem żeńskich końcówek do niektórych (bo przecież nie wszystkich) rzeczowników funkcjonujących tylko w rodzaju męskim niewiele się robi. Trudno także doszukać się większych różnic między Kongresem Kobiet a dowolną partią. Jedno i drugie służy do zaspakajania aspiracji określonej, dość wąskiej grupy członków czy działaczek i na tym w zasadzie się kończy.
Cały wpis

Podlotek i podlotka

Jeśli ktoś przeciwstawia się kaleczeniu języka, to trzeba dać mu odpór*. Na zachodzie zrównanie płci polega na zacieraniu różnic, ale polskie kobiety nie idą na łatwiznę, nie idą z prądem. Oni zacierają różnice? No to my je uwypuklimy i podkreślimy. Oni gender? No to my z całą mocą, że co kobieta, to nie chłop. To rozróżnienie i podział są kluczowe z punktu widzenia zrównywania szans i równego traktowania. Nie można po prostu wprowadzić zasady, że pilot zarabia tyle, a minister tyle. Nie. Trzeba wyraźnie te dwie osoby rozdzielić i wprowadzić zasadę, że jeśli pilot zarabia tyle, to pilotka tyle samo. Analogicznie musi się dziać w przypadku stolarza i stolarki, betoniarza i betoniarki, górnika i górniczki, sapera i saperki, mistrza i mistrzyni, szewca i szewczyni, marynarza i marynarki, hodowcy i hodowczyni, cukiernika i cukiernicy itd. itp. Kłopot ze zrównaniem w prawach będzie nadal sprawiał buc, choć może to i lepiej. Płeć musi być czytelna.
Cały wpis

Udajemy, że nie wiemy

Wsiadłem ci ja do autobusu komunikacji bardzo miejskiej z możliwością przesiadki na inne linie, a na siedzeniu leżała gazeta. Ściślej Fakt. Wziąłem w dwa palce i położyłem na sąsiednim siedzeniu, ale patrzę, patrzę i oczom nie wierzę — olbrzymi tytuł krzyczy olbrzymimi literami: Wyniki wyborów za pół roku? Zaskoczony patrzę na datę 15-16 XI 2014. Czyli dzień przed wyborami. Przecieram oczy, czyszczę okulary i czytam, że Dzisiaj wszyscy zastanawiają się, czy w ogóle uda się policzyć głosy. Bo nowy system informatyczny ciągle nie działa! Wybory już jutro. I co? Szykuje się katastrofa. I gigantyczne opóźnienia w publikacji wyników wyborów. Dlaczego? Nowy system do zliczania głosów zawieszał się na wszystkich testach i nadal są z nim problemy.

Fakt w sobotę donosił o tym, o czym ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się w poniedziałek!? A to przecież nie koniec. Dalej czytamy, że członkowie PKW żalą się, że brakuje im ludzi do obsługi systemu komputerowego. — Występowaliśmy do marszałka Sejmu, do marszałka Senatu, do premiera, obecnie do pani premier Ewy Kopacz, żeby naprawdę zainteresować się tą sytuacją. Dzisiaj się nie da pracować grupą 5 informatykówżali się RMF FM Kazimierz Czaplicki, szef Krajowego Biura Wyborczego. Jednak nikt się problemami PKW zbytnio się nie przejął. A jeśli system nie zadziała? — Najwyżej policzymy głosy ręcznie — wzrusza ramionami członek PKW i dodaje, że sposób liczenia nie ma znaczenia dla przebiegu wyborów.
Cały wpis

PKW im. PO

Na początku był sondaż. Sondaż dawał sporą przewagę PiS-owi. Następnie do pracy przystąpiła Państwowa Komisja Wyborcza. Okazało się, że system liczenia głosów nie przewiduje przewagi PiS-u w wyborach, więc uległ awarii. I przewaga PiS zaczęła topnieć, topnieć, topnieć…

Wczora z wieczora ABW otrzymała informację od Państwowej Komisji Wyborczej o incydencie dotyczącym nieuprawnionego dostępu do bazy danych strony internetowej www.pkw.gov.pl. ABW zbadało sprawę za pomocą serii pytań skierowanych do członków PKW, po czym oznajmiło ustami rzecznika, iż Atak nie dotyczy systemu wyborczego. Jest to zapewnienie w pełni wiarygodne, bo hakerzy nie są idiotami i wiedzą, że atakowanie niedziałającego systemu nie ma sensu.

PKW zleciła opracowanie w trzy miesiące programu mającego za zadanie obsłużyć całą Polskę. PKW wzorowało się na premierze tysiąclecia, który potrafił reformę emerytalną przygotować w tydzień. A programistom jest przecież łatwiej, bo nie muszą ogłaszać pięciominutowych konsultacji społecznych ani trzech czytań w sejmie w odstępach siedmiominutowych. Poza tym nad ich programem nie będzie pochylał się z troską Trybunał Konstytucyjny po uzgodnieniu werdyktu z premierem.
Cały wpis

Kontraktacja + reglamentacja czyli polski system służby zdrowia

Polityka prorodzinna polega jak wiadomo na wspieraniu. Oczywiście nie chodzi o wspieranie przemysłu i rozwoju, dzięki któremu więcej osób ma dobrze płatną pracę i poczucie stabilizacji sprzyjającej planowaniu posiadania potomstwa. Nie. Wspieranie polega na tym, że państwo rodzinom wielodzietnym da. Dlaczego wielodzietnym? Bo dziecko w rozumieniu władzy to rzecz. A jeśli takich rzeczy na wyposażeniu rodziny jest więcej, to takiej rodzinie się należy. Oczywiście tylko pod warunkiem, że mama oraz tata pracują i mają opodatkowane dochody. W przeciwnym wypadku nic sobie od podatku nie odpiszą.

Należy docenić starania państwa i przyjmować je z wdzięcznością. Mimo że zadłużone po uszy, mimo że brak pieniędzy na wszystko, to jednak nie waha się zadłużyć jeszcze bardziej, by dać. Dba również, by znani z zaradności i umiejętności radzenia sobie w każdych okolicznościach Polacy nie wyszli z wprawy. Dlatego nie zapewnia dostatecznej liczby żłobków i przedszkoli. Ale nie tylko. Na miejsce w domu spokojnej starości czy hospicjum także trzeba czekać minimum pół roku. Zaradna Polka i takiż Polak zaklepuje więc sobie miejsce w żłobku na trzy lata przed poczęciem, a w hospicjum na pięć lat przed śmiercią. Przy czym hospicjum nie może, po prostu nie może nie nosić imienia jakiegoś mniej lub bardziej świętego. Za komuny nikomu nie przyszło do głowy nazywać umieralnię imieniem Lenina, Stalina czy choćby Dzierżyńskiego. Teraz święty dopilnuje, żeby umierający umarł w terminie zgodnie z boskim planem. Z tego samego powodu imieniem świętych chrzci się też szpitale. A na ich czele stawia się ludzi, którzy kierując placówką nie kierują się wiedzą medyczną, ale wskazówkami ducha świętego.
Cały wpis

Równi jak powierzchnia kuli

Michał Tusk dostanie 30.000 zł zadośćuczynienia i przeprosiny za sugestie, że grozi mu do 10 lat więzienia za działalność na szkodę portu lotniczego w Gdańsku.

33-letnia mieszkanka Chorzowa nie dostanie 30.000 zł zadośćuczynienia i przeprosin za sugestie, że grozi jej do 10 lat więzienia za kradzież w supermarkecie kilku sztuk nowych wód toaletowych.

Za portalem gazeta.pl należy podkreślić, że chodzi o nowe wody toaletowe. Ma to istotne znaczenie, ponieważ supermarkety często urządzają wyprzedaże i promocje. Jest to zwłaszcza szczególnie ważne w kraju, w którym nieomal bezkarnie można odrestaurowywać cuchnące mięso lub wędliny, konserwować wyroby spożywcze solą przemysłową czy sprzedawać niejadalne jaja w proszku.
Cały wpis

Wyborcza zmiana czasu

Dlaczego wybory nie mogą trwać dwa dni? Bo cisza wyborcza musiałaby trwać tydzień. Co to jest cisza wyborcza? Według Wikipedii to okres, w którym pod groźbą kary zabroniona jest agitacja wyborcza. Dlaczego przed wyborami nie można prowadzić kampanii wyborczej? A dlaczego ją akurat wtedy prowadzić? Przecież jeśli ktoś został wybrany na, dajmy na to posła, to ten ktoś, kto został wybrany staje się posłem. A jeśli on jest posłem, to on jest władza ustawodawcza. No to dlaczego on nie ma zakazać agitacji wyborczej, skoro on jest władza i może zakazać? Że to nie ma sensu? A kto powiedział, że ma mieć?

Oczywiście nie bądźmy naiwni. Nie wszystkie instytucje łamiące ciszę wyborczą będą ścigane z całą surowością prawa (grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej). Są bowiem takie enklawy na ziemiach polskich, które nie muszą stosować się do polskiego prawa, bo ich polskie prawo nie obowiązuje, a stosowny organ po wnikliwym zbadaniu sprawy co najwyżej nie doszuka się znamion łamania czegokolwiek, a już jakieś tam ciszy w szczególności. Z drugiej strony jeśli wyborca wyjmie ze skrzynki w dniu głosowania ulotkę agitacyjną, to co powinien zrobić? I kto w tym przypadku złamał ciszę? A jeśli nieznany sprawca zniszczy w nocy plakaty tylko określonych kandydatów a inne pozostawi nietknięte, to za co nie będzie odpowiadał? Za usunięcie plakatów przed terminem, do czego i tak zobligowane są komitety wyborcze, czy złamanie ciszy wyborczej polegające na wyeliminowaniu plakatów konkurencji?
Cały wpis

Gwarancje zapewniające

Święte słowa wypowiedział p. prezydent Bronisław Komorowski. Otóż stwierdził, że władza jest dziś dla Polaków jak teściowa i szwagier. Niby rodzina, niby matka, niby brat, ale jednak nie do końca, jednak w sumie obcy. To tak jakbyśmy w święta Bożego Narodzenia wykorzystali do tego, żeby teściowej przyłożyć karpiem i bić się ze szwagrem przy użyciu choinki — ubrał na konferencji prasowej w Bydgoszczy w słowa to, co podejrzewaliśmy od dawna. Teraz już nikt nie może mieć wątpliwości, dlaczego firmy rodzime są tutaj traktowane po macoszemu, a zagraniczne wspierane na wszelkie możliwe sposoby. W końcu i teściowa i szwagier mają swoje własne rodziny. (W latach 2000-2012 wytransferowano z Polski łącznie blisko 500 mld zł)
Cały wpis

Niepodległości kamień milowy to policjantów rozbite głowy

Organizatorzy tegorocznego Marszu Niepodległości przygotowali tradycyjny zestaw atrakcyjnych burd i zamieszek. Aby tradycji stało się w pełni zadość politycy powinni wystąpić teraz z inicjatywą ustawodawczą. Na przykład powinni zaproponować zakaz zasłaniania twarzy. Jest to bardzo ważne, ponieważ wobec manifestantów z zasłoniętymi twarzami monitoring, na który wydano krocie, staje się bezradny. Dotychczas obowiązujący zakaz uczestnictwa w manifestacji osób posiadających przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub inne niebezpieczne materiały lub narzędzia, także należy w trybie pilnym znowelizować. Ponieważ z jednej strony nikomu nie chce się do niego stosować, a z drugiej egzekwować, więc należy wprowadzić zakaz manifestowania bez dowodu osobistego. I wzorem zakazu stadionowego wprowadzić zakaz uliczny i nakaz posiadania obuwia zapinanego na rzepy.
Cały wpis

Premier Donaldu Tusku oraz poseł Twojemu Ruchu

W radiu Zet pierwsza dama polskiego dziennikarstwa, Monika Olejnik, prowadzi audycję pod tytułem „7 dzień tygodnia”. Audycja emitowana jest o 9 rano w niedzielę i trwa około godziny. Lekcyjnej. Formuła audycji jest prosta jak konstrukcja cepa — zapraszamy przedstawicieli antagonistycznych ugrupowań, wrzucamy jakiś gorący temat i niech sobie skaczą do oczu. Prowadząca niby moderuje audycję, ale coraz trudniej przychodzi jej skrywanie sympatii politycznych.

Nie ma sensu, a i stratą czasu jest próba omówienia tej audycji. Na rok przed wyborami parlamentarnymi każdy wyborca obowiązkowo powinien jej jednak posłuchać. I uświadomić sobie, że na tych ludzi będzie musiał niedługo głosować, ponieważ innych na kartach do głosowania nie znajdzie. Dość wspomnieć, że przedstawiciel PiS-u nie ma nic do powiedzenia na temat zagranicznych występów trzech tenorów z jego partii na wycieczce na koszt podatników, ma za to za złe Platformie Obywatelskiej że „lekceważy problem”. Z kolei przedstawicielka Platformy nie ma odwagi skomentować bulwersującej wypowiedzi biskupów, bez wcześniejszego zapoznania się ze stanowiskiem kierownictwa partii w tej sprawie. Posła z PSL-u — odnotujmy to dla dopełnienia obrazu — zbulwersowało wyłącznie wnoszenie na pokład samolotu wódki w celu zaoszczędzenia kilkunastu złotych. Według posła niegodne posła jest oszczędzanie na wódce. Na biletach, dietach i delegacjach czemu nie. Ale na wódce?!
Cały wpis

Park & drive per pedes

Nie jestem w stanie sprawdzić, czy opisana wczoraj (właściwie: na dzień wczorajszy) specyfika komunikacji miejskiej jest charakterystyczna dla wszystkich miast posiadających komunikację miejską, czy tylko dla niektórych. Tym niemniej w miasteczku posiadającym cztery linie na krzyż dwie jadące tą samą trasą na dłuższym odcinku i kursujące mniej więcej co godzinę jechały w odstępach pięciominutowych. Można więc szczerze zazdrościć tym, którzy takich problemów z komunikacją w swoim mieście nie mają.

Pojazdy komunikacji miejskiej poruszają się po mieście. W mieście zainstalowana jest sygnalizacja świetlna. Sygnalizacja świetlna sterowana jest najnowszymi modelami zegarów z kukułką, tylko bez kukułki. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść obserwując jej działanie. Sięgnijmy znowu pamięcią do czasów minionych, do ustroju hołoty dla hołoty, jak to celnie określił wielki polski polityk, mąż stanu i aktor. A więc dawno, dawno temu, acz niedaleko, było sobie skrzyżowanie jezdni z przejściem dla pieszych. Gdy przez dłuższy czas nikt nie korzystał z przejścia, to po naciśnięciu przycisku światła zmieniały się natychmiast. Jednak po zmianie trzeba było chwilę odczekać. Dlaczego dziś po przyciśnięciu przycisku zawsze trzeba czekać? Bo wtedy nie było najnowocześniejszych zegarów bez kukułki — odpowie ktoś i prawdopodobnie będzie miał rację.
Cały wpis

P&D czyli płać & drałuj

Zostawmy wielką politykę i zajmijmy się sprawami przyziemnymi. Spróbujmy pobawić się w pytania i odpowiedzi. Ciągle można w księgarni spotkać wydawnictwa popularnonaukowe omawiające problem czy zjawisko za pomocą pytań i odpowiedzi. Cechą wspólną tych publikacji jest z reguły brak odpowiedzi na pytania oczywiste. Dlatego często czytelnik przebrnąwszy przez całe dzieło bywał niewiele mądrzejszy.

Zanim jednak opuścimy rejony polityczne odnotujmy dla porządku inicjatywę Grzegorza Schetyny. Otóż zacny ów jegomość, uznał że Donald Tusk, który „wymyślił ” Platformę O. powinien zostać jej honorowym przewodniczącym. Jest to inicjatywa ze wszech miar godna poparcia, ponieważ pozwoli zachować we wdzięcznej pamięci potomnych premiera Tuska jako przewodniczącego honorowego. Jeszcze bowiem w czerwcu 2013 roku zarzekał się: Podjąłem decyzję, że chcę być dalej polskim premierem i do 2015 roku będę angażował się wyłącznie w sprawy krajowe. Być polskim premierem jest dla mnie stokrotnie ważniejsze niż te potencjalne awanse europejskie. Po czym rok później zaangażował się wyłącznie w sprawy awansów europejskich awansując na przewodniczącego Rady Europejskiej. A Głównym zadaniem przewodniczącego Rady Europejskiej jest nieustanne budowanie kompromisów — objaśnił rolę do odegrania jaka mu przypadła w udziale. Można więc z całą odpowiedzialnością przyklasnąć inicjatywie Grzegorza Schetyny. Więcej, można wręcz śmiało postawić tezę, iż jaki bóg i ojczyzna, taki honor.
Cały wpis

Pacjent (po)ranny

Na wstępie małe przypomnienie. Na dłoni otóż pojawił się bąbel. Po konsultacjach i serii badań zdiagnozowano go jako bąbel nr C65 i wyznaczono termin usunięcia narośli. Termin był odległy, przyszłoroczny, ale jeśli umie się właściwie odczytywać i wykorzystywać informacje, to można go znacznie skrócić. Wystarczy wspomnieć, że na drzwiach gabinetu było napisane, że lekarz przyjmuje od 800 do 1400. O tym, że na pewno nie chodzi o czas świadczy fakt, że nikt nigdy żadnego doktora o ósmej w tym gabinecie nie widział.

No więc powoli, acz nieubłaganie zbliżał się termin ekstrakcji bąbla. Nie był to czas relaksu, ponieważ wypełniony był wielogodzinnym bądź wielodniowym oczekiwaniem a to na EMG i USG (które musiałem zrobić prywatnie, bo najbliższy termin to odpowiednio styczeń i „w przyszłym roku”), a to RTG, mocz, Hbs, aHCV, APTT, AspAT, AIAT, GGTP, FA, EKG itp. Kto musiał przez procedurę walki personelu medycznego z chorobą przechodzić, ten doskonale wie, że tu nie ma pośpiechu, a kolejki są niejako wpisane w system. Czeka się na wszystko. A ponieważ socjalistyczna zasada „czy się stoi czy się leży, to się kasa nam należy” obowiązuje w najlepsze, więc personel jest równie kulturalny i miły jak ekspedientki w czasach gdy handel był uspołeczniony, a towary reglamentowane. Wraz ze mną na zabieg czekał sobie bąbel, rozmnażając się radośnie i rosnąc jak na drożdżach. Nawet nie chcę myśleć jakie rozmiary mógłby osiągnąć, gdyby mi się nie udało skrócić terminu.

Cały wpis

Podaj łapę

Pożyteczny idiota. Полезный идиот. Kto to taki? Ograniczywszy definicję terytorialnie można uznać, że to osobnik zamieszkujący państwo w środku Europy, na peryferiach Unii Europejskiej. Bez znaczenia jest płeć, wiek czy orientacja seksualna, ponieważ charakteryzuje się głęboką wiarą. Wierzy mianowicie głęboko, że ważniejsze od tego jak rządzi jest to kto rządzi.

Psycholodzy znają pojęcie tak zwanego wyparcia. Według Wikipedii jest to wypieranie ze świadomości myśli, które zagrażają spójności osobowości jednostki. Dlatego miłośnicy PO nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich idole zadłużyli kraj tak dalece, że stanął na skraju bankructwa. Z kolei zwolennicy PiS-u nie chcą zrozumieć, że „prawda smoleńska” nie ma żadnego wpływu na ich sytuację materialną. A ta zależy od kondycji całego kraju.
Cały wpis