Niezależne funkcjonowanie platformy

Dziś, 31 lipca 2014 jest wielki dzień. Dzień równie wielki, jeśli nie większy od dnia 30 października 1950 roku, gdy władza ludowa wymieniła stare pieniądze na nowe. Do określonej, niezbyt wygórowanej kwoty wymieniała po kursie 100 do 3, a powyżej 100 do 1. Oznaczało to de facto konfiskatę niemal dwóch trzecich oszczędności. Wiadomo, władza ludowa została ustanowiona siłą, narzucona, myśmy jej nie chcieli, nie miała legitymizacji wyborczej i w ogóle to była hołota. Co by jednak o tamtej władzy nie mówić, to nie zmuszała ludzi do oszczędzania po to, żeby im zgromadzone oszczędności skonfiskować.
Cały wpis

O holender!

17 lipca został zestrzelony nad Ukrainą samolot malezyjskich linii lotniczych. W katastrofie zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Dwa tygodnie później pogrążone w permanentnej żałobie Rodziny ofiar smoleńskich wystosowały do premiera Holandii list, w którym ostrzegają przed polskim rządem i Rosją. I dowodzą nie przedstawiając żadnych dowodów, że generał Błasik nie tylko nie był pijany, ale także nie był w kokpicie. Ta informacja jest kluczowa z punktu widzenia premiera Holandii i rodzin, które w katastrofie utraciły bliskich.

List to pomstowanie na polskie i rosyjskie władze wymieszane z dobrymi radami. Społeczeństwo, które ufa swoim i ustaleniom komisji rządowych niczego bardziej w chwili żałoby nie pragnie jak teg typu ostrzeżeń. Zwłaszcza holenderski premier z wypiekami na twarzy przeczyta, że polski rząd (z nieznanych do dziś powodów) zrezygnował z tego prawa [chodzi o nieskrępowany dostęp oraz kontrola nad procesem identyfikacji ciał oraz sekcji zwłok, jak również dostęp do miejsca katastrofy, aby móc skutecznie zabezpieczyć dowody] i opierając się na zapewnieniach władz rosyjskich doprowadził do sytuacji, w której miesiąc po wypadku zmuszeni byliśmy rozpocząć prawną batalię w celu ekshumowania naszych bliskich, tylko po to, aby w tych przypadkach, w których przeprowadzono ekshumacje, odkryć karygodne zaniedbania i naruszenie wszystkich międzynarodowo uznanych norm. I mimo zapewnień, nikt z nas nie może być tak naprawdę pewien czy rzeczywiście pochował swoją bliskich osobę czy kogoś innego. Dla prawdziwego katolika nie ma bowiem na świecie ważniejsze rzeczy niż właściwy człowiek na właściwym miejscu. Będzie więc do upadłego grzebał w szczątkach, albowiem na tym polega szacunek dla tragicznie zmarłych.
Cały wpis

Ja muszę jechać, bo nie mogę chodzić, panie władzo!

Od dawna kolejne rządy i politycy robią wszystko, by przekonać nas, że prawo prawem, a sprawiedliwość musi być po właściwej stronie. Pan minister Królikowski dokonał nawet egzegezy Konstytucji i wyszło mu, że przekłamaniem jest głoszenie tezy, że państwo polskie ma funkcjonować jako tzw. państwo świeckie. Z kolei ze wszystkich stron płynęły sygnały, że prawo nie może w jednakowym stopniu obowiązywać wszystkich. Według kardynała Nycza stosowanie prawa to wręcz groźny precedens, uderzający w prawa nie tylko katolików, ale i wszystkich ludzi.

Z kolei coraz częściej można przeczytać i usłyszeć, że jedni są traktowani niebywale łagodnie, a inni nie. Jechały sobie na przykład dwa samochody. Jednym kierował trzeźwy, drugim nietrzeźwy bez prawa jazdy. Doszło do zderzenia, w wyniku którego zginął pasażer jadący z trzeźwym kierowcą. Nietrzeźwy uciekł z miejsca wypadku nie udzielając pomocy. Sąd w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej skazał… trzeźwego kierowcę na 1,5 (półtora) roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Pijany, bez prawa jazdy otrzymał, uwaga, 1 (jeden) rok i trzy miesiące w zawieszeniu także na trzy lata!
Cały wpis

Srebrne gody

Profesor Chazan dokonał wielkiego i heroicznego czynu — złamał prawo. Ci, którzy Ojczyznę uznają za kondominium watykańskie nie posiadali się z radości, pełni podziwu i uwielbienia, choć złowroga potęga chaosu i zamętu zwarcie napierała. Gdyby uratowane przez profesora życie dzięki modlitwom i osobistemu wstawiennictwu kardynała, urodziło się zdrowe, profesor mógłby zostać świętym Kościoła Katolickiego. Niestety, nawet arcybiskup Hoser zlekceważył sprawę i nie wezwał w porę ojca Johna Baptisty Bashobory by uzdrowił dziecię uratowane. Niewykluczone, że powodem była nieopłacalność przedsięwzięcia. Co innego uzdrawiać hurtem na stadionie à 40 zł szt., a co innego życie poczęte szt. 1 za darmo. Gdyby chociaż NFZ refundowało takie procedury. Ale nie! Komuch jest nieugięty i nie da się przekonać do najnowszych zdobyczy medycyny afrykańskiej. Dzięki bogu, że udało się przekonać choć niektóre uniwersytety do medycyny hitlerowskiej, więc homeopatia ma szansę zająć należne jej miejsce na liście refundowanych wyrobów medycznych. Jedynie desygnowanie Chazana na ministra zdrowia mogłoby uzdrowić chorą sytuację.
Cały wpis

Mowa ignorancji

Modna stała się ostatnio „walka” z mową nienawiści. Co to jest mowa nienawiści? Według niezawodnej Wikipedii to używanie języka w celu znieważenia, pomówienia lub rozbudzenia nienawiści wobec pewnej osoby, grupy osób lub innego wskazanego przez mówcę podmiotu. Czy w normalnym człowieku można rozbudzić nienawiść przez używanie języka? Pewnie można, skoro można obrazić uczucia religijne. Niemniej jednak owa „walka” jawi się mocno wątpliwa, ponieważ ogranicza się li tylko do Internetu.

Dlaczego z mową nienawiści w Internecie należy walczyć? Ponieważ co z oczu, to i z serca. Dlatego niezłomni rycerze i rycerki dwoją się i troją, by wszelkie ślady pozacierać, wszelkie dowody skasować, co się da usunąć. Jednak do walki w realnym świecie nie są wcale tacy skorzy. Dlaczego? Bo tą mową posługują się przeważnie politycy, duchowni i dobrze zbudowani młodzieńcy, którzy pozbyli się włosów w mechaniczny sposób. Politycy i kler są nietykalni, a od młodzieńców można nie tylko usłyszeć, ale i oberwać. Dużo bezpieczniej jest więc walczyć siedząc wygodnie w fotelu przed ekranem. Owszem, to prawda, że odpowiedzialność za słowo jest sprawą kluczową. Ale zamiataniem owej sprawy pod dywan nic się nie wskóra. Nienawistny komentarz bowiem zniknie, ale nie znikną poglądy i uczucia jego autora.
Cały wpis

Prawo nad prawem

Prominentny polityk partii rządzącej głośno artykułuje tezę, że rządzona przez jego kolegów Polska to dziki kraj. Inny pogryzając rzodkiewki piklowane, grillowany kozi ser ze szparagami i carpaccio z mlecznej jagnięciny z prażonymi kaparami, oliwkami, kawiorem anchois, oliwą truflową i 36-miesięcznym parmezanem przyznał, że „państwo polskie praktycznie nie istnieje”. Czy ci politycy nie wiedzą co mówią? Kłamią? Czy może wręcz przeciwnie — doskonale zdają sobie sprawę do czego wraz z kolegami doprowadzili?

Jedni demontują służby specjalne, drudzy system emerytalny, jeszcze inni system ochrony zdrowia. Były premier, członek Biura Politycznego KC PZPR oświadcza publicznie, że orzeczenie Trybunału w Strasburgu uważa za niesprawiedliwe i niemoralne. Tak samo oceniał sankcje jakie Zachód nałożył na Polskę po wprowadzeniu stanu wojennego. Według Millera orzeczenie Trybunału jest niemoralne, bo stawia prawa morderców i terrorystów nad prawami ich ofiar. Towarzyszowi ex-premierowi nie mieści się w pale, że w państwie prawa prawo jest jednakowe dla wszystkich i nie stawia prawa jednych nad prawami innych.
Cały wpis

Won mnie z tym bąblem, ja tu pracuję!

Nie tak dawno opisywałem swoje przygody z bąblem, który mi się zrobił na ręce i utrudnia życie. Udało się prywatnie i „na NFZ” zrobić wszelkie wymagane badania i zaliczyć wszystkich specjalistów. Żeby nie narazić się na zarzut, że jestem nieprecyzyjny od razu zaznaczę, że dolegliwość została zdiagnozowana jako C65. Badania więc zostały zakończone, diagnoza postawiona, a ja ze skierowaniem na zabieg przystąpiłem do szukania placówki, która ten zabieg zechce wykonać jeszcze w tym roku.

Na podstawie kilku tygodni intensywnych kontaktów ze służbą zdrowia można pokusić się o kilka refleksji. Pierwsze, co rzuca się w oczy od razu, to kompletny brak empatii. Personel jest w pracy, a pacjent mu w tej pracy przeszkadza. Nie jest człowiekiem potrzebującym pomocy, cierpiącym, godnym współczucia, lecz zawalidrogą, w ostateczności numerem statystycznym choroby. Personel jest do tego stopnia zapracowany, że nie ma czasu nawet na odbieranie telefonów. A informacja jest podawana od niechcenia i na odczepnego.
Cały wpis

Kolej na kolejkę

Jak wiadomo istnieje rząd. Czy przeciwieństwem rządu jest nierząd? Nie. Stanowczo nie. Do tego stopnia nie, że rząd nierząd zamierza opodatkować. Gdyby jeszcze dało się opodatkować zyski z nielegalnej działalności, która dzięki działaniom rządu jest nie tylko możliwa, ale i wielce opłacalna, nie tylko nie byłoby deficytu budżetowego, ale pojawiłaby się nadwyżka. Przykłady działań, dzięki którym nielegalna działalność przynosi krociowe zysk? Ach, długo by wymieniać. Choćby walka z narkotykami, która z jednej strony krocie kosztuje podatników, a z drugiej przynosi krociowe zyski przestępcom. Była zresztą okazja ten rynek ucywilizować wprowadzając sensowne uwarunkowania dla handlu dopalaczami. Rząd wybrał jednak najprostsze, acz najgłupsze wyjście — delegalizację. Co to dało? Nic, poza tym, że dopalacze można bez kłopotu kupić w sklepie, a państwo pozbawiło się kontroli i zysków. Równie dobrze można by zdelegalizować alkohol. Spożycie by spadło minimalnie, albo wcale, za to zyski przestępców wzrosłyby niebotycznie. Władze Krakowa zastanawiają się z kolei, czy nie warto by było powrócić do tradycyjnych sposobów dystrybucji alkoholu, czyli melin, poprzez zmniejszenie liczby miejsc, w których jest sprzedawany.
Cały wpis

Ja, minister, rozporządzam co następuje

Dzisiaj nie będzie wpisu. Dzisiaj będzie fragment rozporządzenia tow. Ministra Zdrowia z dnia 22 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego. Dlaczego w postaci tekstu, a nie odnośnika? Z dwóch powodów. Po pierwsze słabo tutaj odnośniki widać. Po drugie nie każdemu chce się klikać, żeby sprawdzić materiał źródłowy. Dlatego przedstawiam czarno na białym jak ciężka i odpowiedzialna jest praca ministra socjalistycznej służby zdrowia, który musi wszystkiego dopilnować, o wszystkim pamiętać, niczego nie pominąć, ponieważ inaczej zakontraktowane świ… nie, właśnie nie świnie, lecz świadczenia medyczne nie mogłyby być wykonane bezpłatnie, czyli refundowane, i pacjent musiałby ponieść dodatkowe koszty. No a przecież minister jeszcze musi twardo i odważenie negocjować z koncernami farmaceutycznymi w celu wynegocjowania jak najkorzystniejszej ceny minimalnej!
Cały wpis

Błogosławiony promil niecały

Ksiądz dr hab. Dariusz Oko: — Tak wiele mówi się o księżach, tymczasem w mojej diecezji na 2.200 księży tylko jeden jest skazany za pedofilię. W ostatnich 10 latach skazano za pedofilię w Polsce około 6.000 ludzi, z czego tylko 27 księży. To jest mniej niż pół promila.

Mały Jaś z 6 klasy dostał zadanie: jeśli w Polsce około 6.000 ludzi zostało skazanych za pedofilię, a wśród nich było 27 księży to jaki to jest promil? Jasiu przyjął, że 6.000 ludzi to 1000‰, a 27 to x‰. Jeśli tak, to z proporcji wychodzi, że tych 27 księży to 4,5‰, czyli dziesięć razy więcej niż chce ksiądz dr hab. Dariusz Oko. Można spierać się czy ksiądz kłamie, czy nie umie liczyć.
Cały wpis

Policja lada moment, a sprawcy grozi

Prasa opisując wyczyny przestępców od dawien dawna ekscytuje się paragrafami. Oto obywatel X zrobił to czy tamto. „X za to może dostać nawet 10 lat więzienia” ryczy olbrzymi tytuł w gazecie. Za tamto kara może sięgnąć nawet 500.000 zł dowiadujemy się z zajawki zwanej po polsku leadem. Pierwszy z brzegu przykład z dziś: 32-letniemu kierowcy, który w sobotnią noc rozjeżdżał ludzi na Monciaku i molo w Sopocie, może zostać postawiony zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był trzeźwy, ale zdaniem policji mógł być pod wpływem środków odurzających.

Co czytamy dalej? Że ranne są 22 osoby, a policja stara się ustalić dokładną liczbę osób poszkodowanych. Po co? Po to, żeby się wykazać. Bo co w sytuacji, gdy policja przesłucha 29 osób, a poszkodowanych będzie 32? Akt oskarżenia będzie niepełny, a sąd, który może postawić zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i skazać na 10 lat pozbawienia wolności może nie postawić zarzutu spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i skazać na 10 miesięcy w zawieszeniu albo nie skazać w ogóle. Dlatego musi być znana dokładna liczba poszkodowanych. A ponieważ to trudno ustalić, więc i śledztwo może potrwać z dziesięć lat.
Cały wpis

Deko kwestii, czyli 10 pytań

Zespół Macierewicza Antoniego wystosował 10 pytań do ekspertów rządowych, a w szczególności pana Macieja Laska, który dzisiaj jest wysokim urzędnikiem, podwładnym premiera Donalda Tuska.

Wiceminister obrony narodowej Federacji Rosyjskiej Anatolij Antonow wystosował 10 pytań do władz w Kijowie, a w szczególności do pan premiera i pana prezydenta Ukrainy.

Pytania Antonowa są zwięzłe, treściwe i z tezą, pytania Antoniego są rozwlekłe, bezładne i zawierają tylko tezę. Na przykład w pierwszym pytaniu Antonow zarzuca Ukraińskim władzom, że błyskawicznie wskazały sprawców zbrodni i pyta jakie są podstawy do wyciągania takich wniosków. Z kolei Antoni sugeruje, że brzozy, o którą zahaczył skrzydłem samolot w ogóle nie było, a ta która była, była już złamana. Więc pyta jakie są dowody na to, że brzoza ułamana na wysokości 5 metrów zniszczyła skrzydło TU 154 i doprowadziła do katastrofy smoleńskiej?
Cały wpis

Prawda

Wpis został zablokowany na portalu opinii.

Przez cztery lata Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 roku mozolnie poszukuje prawdy. Prawdą jest, że samolot uległ katastrofie z powodu zamachu.

Wczoraj rozbił się samolot malezyjskich linii lotniczych nad Ukrainą. Rosjanie wystąpili o wypożyczenie całego Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy, ponieważ także chcą poznać prawdę. Prawdą jest, że samolot uległ katastrofie z powodu awarii względnie został trafiony meteorytem.
Cały wpis

Salus aegroti suprema lex esto?

Wczoraj opisałem swoje przygody w dżungli papierków, pokwitowań, skierowań i zaświadczeń, czyli co się dzieje po przyjściu do lekarza. Rzadko tematem wpisu na blogu czynię komentarz jednego z adwersarzy, ale sytuacja jest szczególna. Oto głos zabrał sam Naczelny Psychiatra Kraju, prywatnie mało zarabiający ordynator oddziału psychiatrycznego w szpitalu. Skoro sam Naczelny zabiera głos, to nie można owego głosu lekce sobie ważyć. Zwłaszcza, że polemista podważa kompetencje swoich kolegów lekarzy.
Cały wpis

Poproszę o skierowanie, wypełnienie oświadczenia, podpisanie zgody, wypełnienie kwestionariusza i przyjście w grudniu

Na dłoni zrobił mi się bąbel. Ponieważ domowe sposoby nic nie dawały, a bąbel dokuczał udałem wraz z nim się do lekarza pierwszego kontaktu. Lekarz obejrzał mnie, obejrzał bąbel i wydał skierowanie do chirurga. Z bąblem i skierowaniem udałem się do specjalisty. Miałem szczęście, bo zostałem przyjęty od razu. Chirurg wysłuchał mnie, obejrzał bąbel i wydał skierowanie do neurologa i ortopedy. Przemierzając miasto wte i wewte udało mi się namierzyć neurologa, który miał termin kilkudniowy i ortopedę, który miał termin tygodniowy.

Neurolog przyjął nas, mnie i bąbelka, obejrzał go i stwierdził, że nie można wykluczyć zapalenia, więc należy to potwierdzić lub wykluczyć za pomocą badania USG. Najbliższy termin badania USG oferowany za składkę zdrowotną jest w grudniu bieżącego roku. Z tego powodu mam jeszcze trochę czasu i mogę przemyśleć swoje postępowanie i zastanowić się czy taki drobiazg jak bąbel na ręce jest dostatecznym usprawiedliwieniem zawracania głowy lekarzom pierwszego kontaktu i wszystkim kolejnym. Oczywiście USG da się zrobić od ręki prywatnie, za opłatą. Jest kilka takich miejsc, gdzie sprzęt pracuje na okrągło, bo przestoje kosztują. Ale to nie są te miejsca, gdzie płaci NFZ, ponieważ w takich miejscach rachunek ekonomiczny przeszkadza w pracy. Dlatego rentgen czy USG są „czynne” w godzinach od ósmej do dwunastej albo od piętnastej do siedemnastej.
Cały wpis

Szczędźmy rozsądnie!

Dziś jest poniedziałek czternastego lipca. Nie jest to zwykły poniedziałek. Jego niezwykłość polega na tym, że następny raz 14 lipca wypadnie w poniedziałek dopiero w roku 2025. A skoro następny taki poniedziałek nadejdzie dopiero za 11 lat, to wypocznijmy sobie od polityki i zajmijmy się logiką względnie rozsądkiem.

Zamknijmy oczy… Nie, nie zamakajmy oczu, bo nie będziemy mogli czytać. Więc nie zamykajmy oczu i wyobrażamy sobie domową instalację ciepłej wody. Ale nie taką zwykłą. Niezwykłą. Jak jest zwykle? Ciepła woda rurami jest dostarczana do naszego mieszkania z kotłowni. Ale czasami w kotłowni jest awaria i ciepłej wody nie ma. Żeby temu zapobiec wyposażyliśmy instalację wodociągową w urządzenie zabezpieczające. Urządzenie to w celu zapewnienia optymalnej temperatury ma wbudowany termostat. Ciepła woda doprowadzona na wejście jest schładzana, po czym następuje jej podgrzanie do zadanej temperatury. Ta woda trafia do mieszkania i służy do celów domowych.
Cały wpis

Stoimy twardo na… czymś

Wielki polski polityk, mąż stanu i wizjoner ujawnił był onegdaj, że socjalizm to był ustrój hołoty dla hołoty. Ów mąż nie zdradził był, czy ci, którzy z tego ustroju dla hołoty korzystali pełnymi garściami, kończyli studia, zdobywali tytuły naukowe, to też była hołota. Albo ci, którzy mienią się prawicą, a w podlizywaniu się — teraz Kościołowi — biją na głowę nie tylko tow. Szmaciaka, ale nawet Pawkę Morozowa, przemawiając językiem działaczy nawet nie komunistycznych, ale stalinowskich. A przecież nie tylko w poziomie serwilizmu biją rekordy. Zamordyzm nie jest im obcy i nie napawa obrzydzeniem.

W kapitalizmie, który — co bezpośrednio wynika z powyższego i rozumie się samo przez się — nie jest ustrojem hołoty dla hołoty, to człowiek, tak zwany kapitalista, jest właścicielem środków produkcji. A to oznacza, że od niego, jego zaradności, pomysłowości i pracowitości zależy powodzenie i status materialny. Nie tylko jego osobiście, ale także zatrudnianych przezeń pracowników. Dlatego tak bardzo ważne jest, by każdy obywatel działał w identycznych dla wszystkich warunkach. Cały wpis