Wydamy co mamy, a co napożyczamy też wydamy

Człowiek marudzi i rzadko zadowolony jest z tego, co ma. Na przykład narzeka na Tok FM, że jest do tego stopnia niesłuchalne, że niesłuchane. A przecież należy docenić fakt, że w tym radiu praktycznie nie są już omawiane sprawy krajowe. Dzięki temu, że bardzo szczegółowo naświetlana jest sytuacja na Ukrainie, Białorusi, Syrii, Nigerii i w wielu innych atrakcyjnych choć odległych rejonach świata, człowiek może na chwilę zapomnieć o problemach ojczystych. I przez chwilę odczuwać satysfakcję, że inni mają gorzej. A codzienna dawka satyry powtórzona wielokrotnie pozwala lepiej zrozumieć i docenić finezję aluzji.

Gdy swego czasu przemierzałem z dziewczyną Polskę Ludową olbrzymie wrażenie wywarł na nas postawiony na środku strumienia bodajże w Rytrze słup linii elektrycznej. Nie zdziwiło nas to zbytnio, bo Polska Ludowa to był kraj, w którym nie takie dziwy były na porządku dziennym. Gdy po zmianie ustroju widzę postawiony na środku drogi dojazdowej do posesji przy ul. Zamkowej w Sieradzu rozdzielnik energetyczny, to nachodzi mnie refleksja, że bezmyślność, tumiwisizm i podobne cechy nie są przypisane do ustroju, lecz do ludzi. Tych samych, którzy na co dzień przepisy, procedury, plany mają w głębokim poważaniu. Ale od czasu do czasu pojawia się w nich potrzeba, by być w zgodzie z planami aż do bólu, bez względu na wszystko.
Cały wpis

Słowo na niedzielę

Kościół katolicki to instytucja powiązana z Bogiem. Bóg jak wiadomo jest wszechmogący, ale nikt go jeszcze w akcji nigdy nie widział. Pewnie dlatego najmniej się go boją ci, którzy mu służą, bo wiedzą, że jego wszechmoc robi wrażenie tylko na niezbyt rozgarniętych wiernych. Wiernych, którzy nie zastanawiają się po co komuś, kto potrafi wszystko, wszystko wie, widzi i słyszy, otoczonemu na dodatek zastępami stworzonych przez się aniołów i wianuszkiem synów, po co takiemu komuś ułomni słudzy rekrutujący się spośród stworzonych przez siebie istot? I to tylko jednego rodzaju? Jak by zachował się papież, gdyby ktoś w Polsce, w Irlandii lub w Burkina Faso ogłosił się jego sługą i kazał sobie za usługi płacić? Ba! Żeby sługą! Na czym służenie na odległość miałoby polegać? Ogłosił się sługą, ale zajmuje się głównie interpretacją woli, słów, intencji. Papież milczy, a sługa interpretuje milczenie i tłumaczy jak je należy rozumieć. Papież mówi, a sługa tłumaczy, że wprawdzie powiedział to, co powiedział, ale rozumieć to należy zupełnie inaczej. Często odwrotnie. Jak szybko do kogoś takiego dobrałby się państwowy aparat sprawiedliwości? A przecież w omawianym przypadku mamy do czynienia ze służeniem komuś, kogo nikt nigdy ani na oczy nie widział, ani na uszy nie słyszał. Żaden sługa także nigdy nie przedstawił referencji. Wierni muszą wierzyć mu na słowo, a za dowód muszą wystarczyć powłóczyste szaty. Ale to nie wszystko! Sługom swoim ich pan za służbę nawet wynagrodzenia nie płaci, więc żyją z tego co wyżebrzą lub wyłudzą.
Cały wpis

Bla, bla, bla

Majowe wybory do PE będą najważniejszymi w historii, od nich będzie zależeć, czy Europa przetrwaoznajmił Donald Tusk, prezes RM.

Aby Europa przetrwała podczas wyborów nie należy kierować się kompetencjami i umiejętnościami kandydatów, ponieważ Wydaje się, że wśród zdobywców mandatów do PE powinniśmy utrzymać prawdziwy parytet, połowa mandatów PO powinna być objęta przez panie.

Aby ułatwić utrzymywanie parytetów i innych pryncypiów należy ordynację wyborczą dostosować do ordynacji partyjnej i zrezygnować z tajności wyborów. Wszyscy głosujący na PO powinni głosować naprzemiennie raz na członka raz na członkinię, a wszyscy niegłosujący na PO powinni zostać odtransportowani do cel, co pozwoli w prosty sposób zrealizować zakreślony przez przewodniczącego cel.
Cały wpis

Odezwa

Nie ukrywam, że do pisania asumpt dała mi pewna białogłowa, która swym bystrym okiem dostrzegła świnię tam, gdzie nie ma nawet koryta. Jeśli kobiety (bo nie Ona jedna) nie potrafią odróżnić sojusznika od przeciwnika, to nie ma się co łudzić, że będą w stanie coś zmienić na lepsze. Bo na gorsze zmienia się aż furczy. Czyli będzie jak zwykle — pohałasują, pojojczą, ponarzekają i wezmą się do gotowania, sprzątania obierania, ubierania, przewijania i gderania. Ergo — poza nielicznymi, wyzwolonymi w swoim mniemaniu wyjątkami — będą robić to, co robią od stuleci. Choć coraz chętniej, z własnej i nieprzymuszonej woli, bez rozgłosu pomagać im, a nawet wyręczać je zaczynają faceci. I to — co ciekawe — nie od środy. Od dawna. Nie ujawniam inspiratorki. Zechce, to sama to zrobi.
Cały wpis

Tak nam dopomóż Bóg

Dzisiejszy wpis będzie nietypowy, ponieważ poświęcony fragmentowi tekstu ze środowego wydania Polityki. Komentarz do owego wyimka pozostawiam P.T. Czytelnikom. Mottem zaś niech będą te oto słowa, które znalazły właściwie połączenie: „A gdy przypadkiem coś spieprzymy, to się żarliwie pomodlimy”.

Zanim przejdziemy do meritum udowodnijmy sobie potrzebę wyrażania sprzeciwu patriotycznego oraz konieczność palenia tęczy na Placu Zbawiciela. Otóż dzisiaj jest — obchodzony niegdyś hucznie i w Polsce — Dzień Zwycięstwa. Ponieważ jednak nie dało się go powiązać ani z papieżem, ani z biskupem, ani z żadnym cudem, a nadal jest obchodzony w Rosji, więc zrezygnowano zeń. A tych, którzy przyjadą do nas czcić ten dzień przyjmiemy po chrześcijańsku dewastując pomniki i rzucając kamieniami. Istnieje więc pilna potrzeba napisania historii od nowa, w której rola Związku Radzieckiego w wyzwalaniu Polski zostanie sprowadzona do właściwego, zerowego, poziomu. Wiadomo przecież, że Polskę wyzwolił kto inny. Nie wiadomo jeszcze kto, ale trwają intensywne poszukiwania. Jednym z kandydatów jest gwardia szwajcarska. Do pokazywania Ruskim przystąpił także sam pan premier.
Cały wpis

Kobieta jako instrument

Dawniej wszystko było proste. Partia była jedna, program partii był programem narodu, a dzwoniący nie pytał „Gdzie jesteś?” Gdy na płocie pojawił się napis ‚dupa’ na nikim nie wywierał wrażenia, a jedynym poszkodowanym był pewien erotoman, który wbił sobie drzazgę. Skutkiem ubocznym tego incydentu była utrata zaufania do słowa pisanego.

Dzisiaj wszystko jest skomplikowane. Partii jest kilka, choć gdy już zdobędą władzę, to różnice w jej sprawowaniu są niedostrzegalne. Pierwszą informacją podawaną przez telefon jest aktualne miejsce pobytu. Ale najtłoczniej zrobiło się pod płotem z wymalowanym sprejem słowem ‚dupa’. Protestują wszyscy, od prawa do lewa. Posłanka Kempa w płomiennym przemówieniu nakreśliła zagrożenia jakie dla tradycyjnej polskiej rodziny niesie ze sobą promocja tej części ciała. Posłanka Pawłowicz zwróciła z kolei uwagę na niewinne polskie dzieci, które na to muszą patrzeć i które od tego patrzenia ulegają zgorszeniu. Obu paniom wtórowała prof. Magdalena Środa, która idąc na czele pochodu protestowała przeciw instrumentalnemu traktowaniu kobiet. Bo choć nie wiadomo czyja to dupa, to z pewnością jest rodzaju żeńskiego.
Cały wpis

Satyra

Jako ex-pilny słuchacz radia Tok FM nie śledzę na bieżąco wszystkich audycji, ponieważ lekarz ostrzegł mnie, że nie będzie kolejny raz leczył mi na NFZ szczęki zwichniętej z powodu ziewania. Dlatego gdy usłyszałem audycję satyryczną, czyli Klub Komediowy Tok FM nadstawiłem skwapliwie ucha. Słucham i słucham i… Popłakałem się ze śmiechu tarzając po podłodze. Żona chciała wezwać fachowców od kaftanów i apartamentów bez klamek, więc musiałem się uspokoić, ale dalej mam drgawki i napady. A to jest za każdym razem śmieszniejsze! W tej chwili, zgodnie z niezależnymi obliczeniami, sto trzydzieści siedem razy śmieszniejsze niż Ptok, który był najśmieszniejszy wtedy, gdy go zdjęto z anteny. Już samo to, że przez trzy dni przygotowano aż 2 (słownie: dwa) odcinki tego „programu satyrycznego” nadawanego od poniedziałku do piątku pięć razy dziennie jest satyrą samą w sobie i dowodem na to, że da się! Wystarczy tylko nie mieć pomysłu. Jakie radio taka satyra…
Cały wpis

Tako rzecze wódz

Zbliżają się wybory do parlamentu europejskiego. Wybrani podczas wyborów do parlamentu europejskiego parlamentarzyści będą zasiadać w parlamencie europejskim. Co będą tam robić? Do końca nie wiadomo. W ciemno można powiedzieć, że na pewno będą walczyć, ale sami nie wiedzą ani o co, ani po co. Profesor Hartman na ten przykład przekonuje, że w Nowym Jorku jest Batman, w Gotham City jest Spiderman, a u nas jest Hartman. Teraz tylko od wyborców zależy, czy wszystko pozostanie po staremu, czyli Batman w Nowym Jorku, Spiderman w Gotham City, a u nas Hartman. Bo co Brukseli po Hartmanie? Niech u nas zostanie.
Cały wpis

Kiedyś mówiłem z sensem? Przepraszam!

Ekonomiści biją na alarm. Polska ma bez mała bilion długu jawnego, który wykazuje Ministerstwo Finansów i 3 biliony długu poupychanego po różnych subkontach w ZUS-ach czy po różnych funduszach, w których pieniądze są już tylko na papierze.

Nie tak dawno polscy politycy, z wyjątkiem Kaczyńskiego, cieszyli się jak dzieci, że Polsce udało się „wywalczyć” kolejne setki miliardów euro. Żeby nie psuć nastroju nie wspominali, łącznie z Kaczyńskim, że żeby dostać pieniądze z Unii należy najpierw zaangażować własne. A zatajali ten szczegół z prozaicznego powodu — Polska własnych środków już nie ma.

Wejście do Unii dziesięć lat temu dało krajowi niepowtarzalną szansę na odrobienie strat, zapóźnień, przynajmniej częściowe dogonienie Europy. Można było oczekiwać, że władza zrobi wszystko, żeby strumień dotacji maksymalnie wykorzystać rozwijając naukę, wspierając innowacyjność i rodzimy przemysł.

Warto było zaciskać pasa przez te wszystkie lata. Warto było płacić wyższe podatki. Co prawda przemysłu nie udało się zbudować, nakłady na naukę są najniższe w Europie ale mamy orliki, stadiony, gęstą sieć autostrad, kolej wielkich szybkości… Nie, kolei nie mamy. Ale nawet to co mamy przyprawia o zawrót głowy.
Cały wpis

Petycja

Dziś wielki dzień, rocznica wielkiego wydarzenia. Konstytucja 3 Maja jest bardzo ważna. Już w drugim rozdziale zawiera deklarację, że Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami apostazji. Narodowi do szczęścia potrzeba czegoś więcej? Dlatego p. Prezydent po mszy zaproponował: Ten kto chce zagwarantować rozwój, bezpieczeństwo i wolność Ojczyzny musi być gotów do jej ciągłej modernizacji, ciągłej pracy na rzecz nowoczesności, ciągłego wysiłku na rzecz pojawiających się nowych wyzwań, nowych zagrożeń i nowych szans. A ten kto nie chce niech po prostu da na tacę.
Cały wpis

Ości zostały rzucone

Wiadomo od dawna, że ryba psuje się od głowy. Spostrzegli to starożytni Rzymianie, a niewykluczone, że także Grecy. Oczywiście zawsze znajdzie się stały Czytelnik, specjalista zarówno z dziedziny ichtiologii jak i smrodu, który zwróci uwagę, że ryba wcale nie psuje się od głowy, lecz od wnętrzności. Wypada więc uspokoić fachowca uprzedzając uwagi, że chodzi o rybę wypatroszoną, czyli pozbawioną wnętrzności, od których mogłaby się zacząć psuć.

Jeśli, dla lepszego zobrazowania problemu, wyobrazimy sobie, że ryba to państwo, a wnętrzności to system podatkowy, emerytalny, zdrowotny, to ta ryba jest wypatroszona aż za dokładnie, wręcz obrana do ości. Tam nie ma się już co psuć. To można ewentualnie tylko jeszcze bardziej spieprzyć.

Problem z ową psującą się od głowy rybą nie polega więc na tym, że śmierdzą jej nogi, ale na tym, że szwankuje głowa. A objawia się to w ten sposób, że za jedno i to samo jedni są ciągani po policjach, prokuraturach i sądach, a inni nie. Jednych policja, prokuratura i sądy chronią nie czekając nawet na zawiadomienie, a inni doprosić się sprawiedliwości nie mogą.
Cały wpis