Na straży wolności

W czasach nie tak znowu dawno minionych ochroną zranionych uczuć członków partii i rządu zajmował się cały, specjalnie do tego celu powołany urząd. Był to urząd co się zowie, a zwał się Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Dziś takiego urzędu już nie ma, co nie znaczy, że zapisana w Konstytucji wolność słowa nie jest jak wtedy fikcją. Zaś rolę Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk przejęły z powodzeniem wszelkiego rodzaju rady oraz sądy powszechne. Powszechne dlatego, iż powszechnie zajmują się wyznaczaniem granic satyry, żartu i kpiny, czyli wolności słowa. Polski patent — ograniczona, czy jak kto woli reglamentowana swoboda.
Cały wpis

Dobry fachowiec, ale ateista

Mój mąż jest z zawodu dyrektorem — przedstawiała męża żona zawodowego dyrektora w pamiętnym filmie „Poszukiwany poszukiwana”. Oczywiście partyjnym dyrektorem, ponieważ inni wtedy dyrektorować nie mogli. Dziś mąż lub żona jest z zawodu politykiem. Choć na dyrektora, czy może raczej prezesa, też się nadaje, bo kompetencje i wiedza podobne. Później, gdy pokazany w firmie Barei system chylił się ku upadkowi tow. Mieczysław Rakowski rzucił hasło „Dobry fachowiec, ale bezpartyjny”. I — o dziwo — na stanowiskach kierowniczych zaczęli pojawiać się ludzie nie związani z PZPR.
Cały wpis

Odwoływać to wy se możecie

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Chyba, że to cnota malowana, surogat, atrapa. W Warszawie rozpisano referendum w sprawie odwołania pełniącej obecnie rolę prezydenta Hanny Gronkiewicz-Waltz. Premier właśnie oznajmił, że jak Warszawiacy ośmielą się odwołać Hannę Gronkiewicz Waltz ze stanowiska, to on, premier, powoła Hannę Gronkiewicz-Waltz na stanowisko komisarza. To jasny sygnał, że premier nie życzy sobie by Warszawiacy cokolwiek w Warszawie zmieniali i o czymkolwiek decydowali. Wkrótce zaś powinni spodziewać się wytycznych „jak spełnić oczekiwania premiera podczas wyborów”.
Cały wpis

Wsiąść do tramwaju bardzo drogiego

W czwartej ćwierci pierwszej dekady XXI wieku władzę objęła w Polsce ekipa liberalnych reformatorów. Do reformowania przystąpiła zaraz po wygraniu wyborów. Lista reform jest zbyt obszerna, by ją tutaj przytoczyć, skupmy się więc tylko na jednej z nich. Ponieważ zatrudnienie w samej administracji rządowej pod rządami poprzedników w ciągu dwóch lat wzrosło z 12.189 osób do 13.854 osób, realizując ideę „taniego państwa” ekipa liberalnych reformatorów przystąpiła do zdecydowanego odchudzenia kosztującej krocie administracji państwowej. Akcja zakończyła się pełnym powodzeniem i zatrudnienie zmalało z brakujących do miliona 610.000 osób w roku 2008 do poniżej 540.000 osób obecnie.
Cały wpis

My zawalimy, wy zapłacicie

Pańskie oko konia tuczy, mawiali starożytni. Dobry gospodarz dogląda gospodarstwa, baczy by nic się nie marnowało, nie szasta bez potrzeby groszem. Takim gospodarzem jest nasz ukochany premier. Gdy tylko dowiedział się, że prezes Narodowego Centrum Sportu, spółki nadzorującej budowę Stadionu Narodowego, ma otrzymać premię wysokości ponad pół miliona złotych zawrzał oburzeniem. Zastanawialiśmy się nad krokami prawnymi, ponieważ nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy premiować osoby, które nie wszystko zrobiły tak jak się umawialiśmy — grzmiał. I zapewniał, że Będziemy do tego używali Prokuratorii Generalnej i najlepszych prawników, którzy są w dyspozycji rządu, by ludzie odpowiedzialni za ewentualną fuszerkę nie pozostali zupełnie bezkarni.
Cały wpis

… i go podźwignie, a jak nie, to wystawi skierowanie …

Praca lekarza to praca ciężka i odpowiedzialna. Oraz wyczerpująca. Nie tylko trzeba pacjenta przyjąć, obejrzeć, czasem zbadać, niechętnie skierować na badania, ale także wypełnić mnóstwo kwitów, papierków i rubryk, ponieważ w papierach wszystko musi się zgadzać. Dlatego lekarze pochłonięci pracą mają coraz mniej czasu dla pacjentów.

Aby wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu społecznemu i ulżyć ciężkiej doli lekarzy, do których przychodzą pacjenci i marudzą, NFZ postanowił ograniczyć nieograniczony dostęp do tych specjalistów, do których można jeszcze chodzić bez skierowania. NFZ przeanalizował tony papierów za 2012 rok i skonstatował, że Znacząca liczba pacjentów nie miała wskazań do leczenia u okulisty i dermatologa lub wizyta dotyczyła chorób o łagodnym przebiegu. Co to oznacza? Otóż oznacza to ni mniej ni więcej, że pacjenci zawracali głowę wysokiej klasy specjalistom duperelami. Jaki stąd wniosek? Oczywisty! Należy wprowadzić reglamentację, kartki na mięso zastępując kartkami na specjalistów. Dla odróżnienia i uniknięcia skojarzeń należy je tylko odpowiednio nazwać, np. skierowaniami.
Cały wpis

Większość

Socjalizm, co na początku XXI wieku ujawnił wybitny polski polityk prawicowy średnio-starszego pokolenia, to był ustrój hołoty dla hołoty. Dużo lepsza i sprawniejsza okazała się demokracja. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że demokracja to ustrój nie dla hołotów. Być może nie jest to najpoprawniejsza forma, ale po pierwsze najlepiej oddaje istotę sprawy, a po drugie polszczyzna prawdziwych polskich patriotów jest tak bardzo nieskazitelna, że to, co chcemy wyrazić może w niej brzmieć właśnie tak.

Istotą demokracji są wybory. Wybory polegają na tym, że liderzy partyjni umieszczają na listach wyborczych swoich towarzyszy z partii i spoza niej, upewniwszy się wprzódy, czy któryś aby nie zagraża ich pozycji przewyższając ich pod jakimś względem. Spośród tych starannie wyselekcjonowanych kandydatów δῆμος (demos), czyli prosty lud, wybiera swoich przedstawicieli. Nie ma obawy, żeby się pomylił i wybrał niewłaściwego kandydata, ponieważ wszyscy są mniej więcej na jednakowym poziomie intelektualnym. O to dba lider. Jak wysoki jest to poziom świadczy fakt, że nierzadko ktoś kto jest przeciw nadusza przez pomyłkę niewłaściwy przycisk i podnosi w niewłaściwym momencie rękę, co skutkuje tym, że jest za. Przy czym warto mieć świadomość, że przyciski są dla ułatwienia w różnych kolorach. Problem może się brać stąd, że ręce nie.
Cały wpis

Co robić, panowie, co zrobić?

Jeśli chodzi o Warszawę, wcześniej Elbląg, sprawa jest prosta. W Elblągu należało głosować właściwie. Ponieważ jednak naród jest niepoważny, więc referendum należy bezwarunkowo olać. Tego wymaga polska racja stanu. Jest o tym przekonany sam premierjestem przekonany, że większość warszawiaków pozytywnie ocenia te siedem lat. I dlatego samo referendum uważam za polityczną hucpę. Co jednak mają robić rodacy mający na sercu dobro kraju w sytuacji, gdy referendum na karku, a wytycznych nie ma?
Cały wpis

Wpłyniemy bo możemy

Zawalił się most. Zbiera się w komisja w celu zbadania przyczyn. W skład komisji wchodzą uczeni znający się na budownictwie i konstrukcji mostów. Oczywiste. Rozbił się samolot. Zbiera się komisja w celu zbadania przyczyn. W skład komisji wchodzą uczeni znający się na aerodynamice i lotnictwie. Logiczne? Skąd. Na czele sejmowej komisji stoi historyk. Za górami, za lasami, za dolinami pobili się dwaj kibole pięściami. Co się w tej sytuacji robi? Poleruje słupek poparcia. Jeden historyk (premier) spotyka się z drugim historykiem (minister)  w celu… Dokładnie nie wiadomo w jakim celu. Nie zastanawiano się bowiem co nie zadziałało w dotychczasowym systemie, dlaczego prawo nie jest przestrzegane, ale deliberowano nad zaostrzeniem go. 3z + 3k — zaostrzyć, zabronić, zdelegalizować i karać, k…wa, karać!
Cały wpis

Know how czyli eureka!

Na początku był chaos. Potem gremium przystąpiło do poszukiwań. — Szukamy wszyscy wspólnie w Polsce sposobów, aby zakończyć zjawiska chuligaństwa czy zwykłej bandyterki na stadionach, czy wokół stadionów — oznajmił premier Donald Tusk dwa lata temu w maju. Wyjaśnił, że dlatego szukają, bo dotychczasowe metody zawiodły. — One dały niezłe rezultaty w niektórych miejscach, ale ostatnie tygodnie pokazują, że to jednak nie jest sposób na załatwienie tego problemu. Dlatego musimy, jako państwo stosować metody bardziej zdecydowane. Ponieważ nie bardzo było wiadomo, czy jako państwo szukają, czy raczej  jako państwo muszą, do września nic się nie działo. We wrześniu premier oświadczył kibicom, że nie odda ani piędzi ziemi, ani guzika. — Kiedy jest bandyterka, nie ustąpię. Ja nie chodzę z maczetą, nie robię dilerki narkotyków, a wy dobrze wiecie, że takie zdarzenia mają miejsce. Ponieważ jednak nic samo się nie zrobi, więc żebyśmy osiągnęli sukces, wy musicie się przyłożyć. — Od was zależy, czy uda nam się oddzielić bandytów od prawdziwych kibiców.
Cały wpis

Donos, czyli donieś sam śmieci tam

Dominik Dobrowolski, gość radia Tok FM, zachęca na portalu cycling-recycling.eu: Przyślij mi zdjęcia miejsc zaśmieconych w Twoim mieście, wiosce, lesie …… To dowód, że „Rewolucja Śmieciowa” nie działa, albo działa źle.  Zdjęcie przekażę mediom i lokalnemu samorządowi wraz z listem (interwencją prawną), aby sprawę poprawić a winnych ukarać. Jeżeli masz pozytywne przykłady, też przysyłaj fotki, będziemy promować dobre samorządy.

Akcja przypomina dział listów każdego szanującego się periodyku: „Masz problem? Napisz do nas”. Czy może raczej „Masz problem? Napisz do nos”. Problem w tym, że za obecny stan rzeczy odpowiada ustawodawca. To on zamiast dostosować prawo do zasad wolnego rynku stworzył potworka prawnego dostosowującego wolny rynek do zasad realnego socjalizmu.
Cały wpis

Fala kroczy i kala co zoczy

Arcybiskup Józef Michalik ma wzrok przenikliwy niczym optyka satelity szpiegowskiego. Jednak nie jest to zjawisko naturalne. Wręcz przeciwnie. Arcybiskup Józef Michalik swoje naturalne, czyli zgodne z naturą ułomności skorygował, robiąc bogu wbrew, przyrządami które nie pochodzą z nieba. Nie zawdzięcza ich nawet modlitwie, lecz wiedzy medyków i optyków oraz stworzonym przez człowieka instrumentom i przyrządom.

Wzrok arcybiskupa Józefa Michalika pozwolił arcybiskupowi Józefowi Michalikowi bez konieczności wznoszenia się na orbitę dostrzec kroczącą przez naszą ojczyznę falę pogaństwa. Bo chrześcijaństwo, niczym komunizm, tylko wcześniej, pomagało nam wejść w historię, scalić naród, wydobywać siły, przebaczać wrogom, pomagać obcym. Więc pomagamy pompując pieniądze na przykład do włoskich firm i watykańskich instytucji. A pogaństwo? Pogaństwo idzie, często i my prości ludzie temu pogaństwu ulegamy. Ale ono idzie przez instytucje państwowe, przez środki przekazu.
Cały wpis

Obroża uczuć

Po wnikliwym rozpatrzeniu tuzina donosów złożonych na ręce Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie kabaretu Limo, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie zadowoliła się zdjęciem kabaretu z anteny, ale nałożyła karę finansową na Telewizję Polską. Nota bene karę skromniusieńką, liczoną nie w setkach, nie w dziesiątkach nawet, ale w pojedynczych tysiącach. Choć Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej wspomina o jakichś prawach, swobodach, wolnościach, takich chociażby jak wolność wypowiedzi to jednak wszystko ma swoje granice. Jeśli w zamieszkałym niemal przez 40 milionów obywateli kraju aż 12 (słownie: dwanaście!) osób poczuło, że ich uczucia zostały obrażone, to stojąca na straży owych uczuć instytucja publiczna musiała się nad sprawą pochylić.
Cały wpis

Cele związane ze śmietnikiem

Od lipca obowiązuje tak zwana ustawa śmieciowa. Tylko bardzo naiwni wierzyli, że rozwiąże problem zalegających po lasach śmieci. Dziś nikt już chyba nie ma wątpliwości, że ustawa powstała nie po to by załatwić problem zalegających wszędzie śmieci i by sprostać wymogom Unii, ale w celu zapewnienia godziwych zysków organizacjom przestępczym. Niejako przy okazji udało się osiągnąć coś, co sprawi, że Donald Tusk i jego koalicja znajdzie się w Księdze Rekordów Guinnessa. Otóż mimo kryzysu ceny nie wzrosły dotąd znacząco (z wyjątkiem obszarów gdzie odpowiada za nie państwo). Dzięki ustawie śmieciowej wzrosną. Zaskoczone kosztami instytucje nerwowo szukają oszczędności, a przedsiębiorcy rozważają podwyżki cen towarów i usług.
Cały wpis

Odwracanie kota ogonem czyli łapać wichrzyciela

Gdy ‚Nie’ Urbana ujawniło zapis fikcyjnej rozmowy p. premiera z towarzyszącymi mu towarzyszami podczas meczu, pan premier pozwał pana Urbana ponieważ W ocenie powoda cała treść artykułu oraz jego kontekst miały poniżyć go w oczach opinii publicznej i wywołać przekonanie, że premier sprawujący władzę w Polsce jest osobą pozbawioną zasad etycznych. Wynika z tego, że lektura zapisu rozmowy w tygodniku może w ludziach małej wiary wywołać przekonanie, że premier sprawujący władzę w Polsce jest osobą pozbawioną zasad etycznych. A to jest nieprawdą, co prawomocnie wykaże sąd w imieniu Rzeczpospolitej. Co prawda w następnym numerze poinformowano, że to był nie najwyższych lotów żart primaaprilisowy, ale wiadomo, że raz powołane przekonanie trudno odwołać. Co charakterystyczne przy okazji tej sprawy, jak przy każdej okazji przykrócania cugli, pojawia się pojęcie granic. Tym razem satyry. I według tych, którzy owe granice widzą, tygodnik Urbana owe granice przekroczył.
Cały wpis

Stoi na stacji Pendolino

W czasach wydawać by się mogło minionych, media były starannie moderowane. Żadne nieprawomyślne lub wraże treści nie mogły przedostać się do opinii publicznej. Zagraniczne rozgłośnie nadające w języku polskim były bez oglądania się na koszty niemal całkowicie zagłuszane. Oczywiście nie wszystkie. Nie zagłuszano radia Moskwa, Tirana, Pekin, Watykan. Teraz doczekaliśmy innych, bardziej subtelnych metod filtrowania treści.
Cały wpis

Kto nie z nami, tego uciszymy

Najpierw cytat:

Był rok 1349. W rozrastającym się mieście Norymberdze władze miejskie, uzyskawszy zezwolenie cesarza Karola IV, rozpoczęły budowę nowego centrum miasta. Jedyna przeszkoda na drodze realizacji tego zamysłu, a mianowicie istniejąca na tym właśnie miejscu od XII wieku dzielnica żydowska, została unicestwiona. Rozpoczęły się pogromy, część Żydów uciekła, konfiskowano majątki, burzono domy, a 562 Żydów spalono żywcem wraz z ich synagogą. Kilka lat później na gruzach synagogi wzniesiono piękny kościół ku czci Najświętszej Marii Panny, nota bene też Żydówki.

Cały wpis