Równo upraw! Nie? Nie!

Wydawać by się mogło, że ktoś, kto chce, by taktowano go tak, jak pozostałych, kto walczy o równe prawa,  czyli toczy bój o równouprawnienie będzie eksponował to co łączy, punktował i uwypuklał podobieństwa, a nie różnice. Walczący o swoje prawa Murzyni, Cyganie, dowolne inne traktowane z pogardą, uciskane narody, plemiona czy rasy, eksponowały właśnie człowieczeństwo, przynależność do społeczeństwa, a nie odmienny kolor skóry, język czy kulturę.

Kobiety wyzwolone to takie, które niechętnie godzą się na to, by ich dotykało cokolwiek płci męskiej. Stąd w szlafroku trudno je zoczyć, za to w podomkach po domkach pomykają żwawo i bez skrępowania. I eksponują różnice, podziały, odmienność gdzie się tylko da i na każdym kroku. W radio jedna pani, zwana gościnią, opowiada z przejęciem, że kobiety narażone są na przemoc w domu i jeśli ktoś jest świadkiem… Właśnie. Pani nie była w stanie powstrzymać się od podzielenia osobników, którzy coś widzieli i słyszeli na dwie odrębne kategorie – świadka i świadkinię. Gdyby żyła w minionym ustroju też by zapewne rozróżniała kapusiów i kapusie.
Cały wpis

Prawnik radzi: Nie rób tego na co ci prawo pozwala

Pani Ania Laszuk rozmawiała w komentarzach Tok FM z p. Heleną Rymar i p. mec. Markiem Rosińskim. Pan mec. popłynął bardziej niż sam p. Cezary Łasiczka podczas rozmowy na temat przedłużenia czasu pracy (nikt by nie chciał pracować i wszyscy by chcieli iść na emeryturę po ukończeniu szkoły podstawowej). Problem w tym, że p. Łasiczka odpływa incydentalnie, natomiast p. mec. ewidentnie permanentnie.

Generalnie chodzi o to, że p. mec. nie jest przekonany, że wszyscy by chcieli udostępniać swoją twórczość za darmo. Przy czym zrównuje wiedzę i innowacyjność z rozrywką. Czyli chroniony patentem przez ćwierć wieku epokowy wynalazek jest równie innowacyjny jak chroniony przez półtora wieku kawałek muzyczny czy film. Pan mec. nawija: Jeżeli jest takie powszechne przyzwolenie, które buduje się właśnie dzięki różnym publicznym wypowiedziom, że właściwie ściąganie piosenek za które się nie płaci, filmów itd. jest jak najbardziej OK, no to budujemy pewną świadomość, że eeeee, no że jakby ochrona praw własności intelektualnej nie ma wielkiego sensu. To powoduje że np. jeśli są prowadzone postępowania karne, i wiem tutaj, że jest wielu przeciwników postępowań karnych, związanych z naruszaniem praw własności intelektualnej, to prokuratorzy dość powszechnie umarzają tego typu postępowania bo uważają że znikomość, to znaczy szkodliwość społeczna jest znikoma i że nic wielkiego się nie stało. itd. itp.
Cały wpis

Za mało soli w soli

W Polsce można doliczyć się już dwunastu służb specjalnych, a w kolejce czekają kolejne. Dziewięć służb posiada uprawnienia do prowadzenia działań operacyjno-rozpoznawczych: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), Agencja Wywiadu (AW), Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), Służba Wywiadu Wojskowego (SWW), Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), Policja, Żandarmeria Wojskowa, Wywiad Skarbowy i Straż Graniczna.

W Polsce Ludowej rozdzielono czynności operacyjne od procesowych, co umożliwiało gromadzenie teczek na każdego bez żadnej weryfikacji sądowej. Po 1989 r. ten podział zachowano. Do dzisiaj policja, ABW czy CBA mogą zbierać informacje operacyjne o obywatelach bez planu ich wykorzystania w sądzie.
Cały wpis

Jak (współ)żyć, proszę księdza

Co jest największym wrogiem wierzącego? Wbrew pozorom nie ateizm. I nawet nie inna religia czy konkurencyjny stwórca. Największym wrogiem wierzącego jest nauka, wiedza. Można sobie wyobrazić oburzonego rodzica, który dzwoni do szkoły i „sobie nie życzy” aby jego dziecko uczyło się matematyki czy chemii? A religii? A w sprawie jednej z najważniejszych sfer życia człowieka w środku Europy, w XXI wieku może sobie nie życzyć!

Wiedza o seksualności człowieka jest przekazywana młodzieży na zajęciach wychowania do życia w rodzinie. Uczniowie mogą, choć nie muszą, chodzić na 14 dodatkowych lekcji, na które zgodę wyrażają rodzice. Zajęcia w planach lekcji umieszczane są na początku lub na końcu rozkładu tak, by można było je opuścić, nie narażając dziecka na godzinną przerwę w środku dnia (co w przypadku lekcji religii jest często „niewykonalne”). Ale wystarczy jeden telefon do dyrektora szkoły, nawet nie z kurii, by dyrektor w te pędy zajęcia odwołał. Bo wiedza jak klękać i składać rączki jest człowiekowi niezbędna do życia. Natomiast wiedza jak założyć prezerwatywę na… marchewkę lub banana – bo pokazać licealistom jak założyć prezerwatywę na sztucznego penisa nikt się w tym kraju nie odważy – zbędna.
Cały wpis

Z(a)bytek

Wszyscy podniecali się mniej lub bardziej i z wypiekami na twarzy oczekiwali na „podsumowanie 100 dni rządu”. Podsumowania dokonał sam pan Premier, dzięki czemu było bezstronne i obiektywne. No i dowiedzieliśmy się tego samego, co już przerabialiśmy wielokrotnie w przeszłości – że my chcieliśmy dobrze, ale nam nie wyszło.

Od jakiegoś czasu wszystko wskazuje na to, że p. Premier stracił kontakt z rzeczywistością. A po ostatnich wyborach dodatkowo uwierzył, że nie ma alternatywy, poczuł się mesjaszem, zbawcą i bóg wie czym jeszcze. Stąd tupanie nogą, stąd chęć postawienia na swoim za wszelka cenę. Przy czym nawet nie byłoby w tym nic złego, gdyby działaniom towarzyszyła jakaś wizja sięgająca dalej niż doraźne łatanie budżetu.
Cały wpis

Post

Post. Wielki post. Pościsko. Postów czas pisania. Czas refleksji i zadumy. Post można podzielić na dwie kategorie: post cotygodniowy, piątkowy, wypadający w piątek i post długookresowy wypadający różnie. Teraz mamy właśnie ten drugi rodzaj postu, kończący się świętami wielkanocnymi. Trzeba wiedzieć, że post nie polega na powstrzymywaniu się od jedzenia mięsa, czy w ogóle na powstrzymywaniu się od jedzenia. Dieta i wegetarianizm to nie post w znaczeniu duchowym. Bowiem postawa wewnętrzna kształtująca działania zewnętrzne winna wypływać z zadumy nad śmiercią Jezusa, która (śmierć) jest okupem za grzechy, z wyjątkiem pierworodnego.
Cały wpis

Jutro będzie futro

Wydawałoby się, że jeśli odkładam na indywidualne konto, to to są moje pieniądze. Wydawałoby się, że „społeczną własność środków produkcji” odrzuciliśmy stawiając na prywatną. Wydawałoby się, że jeśli ktoś kładzie łapę na prywatnych pieniądzach, to można go śmiało określić mianem złodzieja. Wydawałoby się.

Ponad 10 lat temu umówiliśmy się, że każdy obywatel, który nie przekroczył określonego wieku°, będzie sobie odkładał na swoje konto w specjalnym funduszu. Dlaczego nie w banku? Bo fundusz musiał działać na innych zasadach i nie mógł ot tak, po prostu splajtować. Jego zadaniem było inwestowanie, a nie pożyczanie zgromadzonych pieniędzy na procent. A żeby inwestować i na inwestycjach nie stracić nie wystarczy być magistrem nauk historycznych czy nawet medycznych. Trzeba się na ekonomii znać. Przy czym nie można zapominać, że zasady, zakres inwestycji i prowizje dla zarządu ustala ciało ustawodawcze, czyli Sejm Rzeczpospolitej Polskiej. Nieważne czy na wniosek rządu, czy z własnej inicjatywy. Wydawać by się mogło, że to oczywiste.
Cały wpis

2013

1999:

Reforma emerytalna polegała na podziale zabezpieczenia emerytalnego na trzy filary¹.

I filar emerytury I filar emerytury, to emerytura ze zreformowanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Każdy ubezpieczony ma indywidualne konto w ZUS na którym rejestrowana jest wartość odkładanych pieniędzy. Ta część składki nie jest inwestowana, jedynie corocznie waloryzowana o realny wzrost cen i usług ustalany przez GUS. Emerytura pochodząc z ZUS będzie zależała od sumy wszystkich zwaloryzowanych składek oraz wieku przejścia na emeryturę. Nie podlega również dziedziczeniu.
Cały wpis

My jesteśmy herosami, wy jesteście idiotami

Donald Tusk, premier, 21 lutego 2012 roku: Uzyskaliśmy efekt najważniejszy z naszego punktu widzenia, to znaczy Polacy, w tym bardzo często dzieciaki, przestały chorować i umierać z powodu zażywania dopalaczy. To działanie nie było pospieszne, wręcz przeciwnie – przez długie lata wszyscy zwlekali¹ z tym, żeby podjąć walkę z dopalaczami. Tam, gdzie chodzi o zdrowie i życie ludzi, będę zawsze po stronie tych urzędników, którzy są zdeterminowani, żeby walczyć. (…) Ale jeśli ktoś ma wątpliwości, że dopalacze są szkodliwe dla zdrowia, to dedykuję spróbowanie dopalaczy przez tych, którzy takie wątpliwości mają i mogą sami się przekonać, jak to wpływa na zdrowie człowieka.
Cały wpis

Łżyj w imię pana

Zauważcie Bracia i Siostry, że ufają nam ludzie z zewnątrz, ale co ważniejsze, ufa nam Bóg. Czy godzi się Go zawieść? – pyta dramatycznie Metropolita Przemyski w liście na I Niedzielę Wielkiego Postu a.d. 2012. Właśnie (po polsku exactly), godzi się?

Co chwilę to z tych, to z tamtych, to z owych świątobliwych ust słyszymy, że Kościół dziś jest prześladowany tak jak, albo nawet bardziej niż, „za komuny”, „w minionym okresie”, „za Stalina”, „podczas okupacji” (właściwe zakreślić). Trochę to dziwne zważywszy, że bóg wszystko widzi i zdawać by się mogło, iż nie godzi się nadużywać jego zaufania. Warto bowiem mieć świadomość, że takie odniesienia wystawiają owo zaufanie na ciężką próbę. Ponieważ nieprawdą jest, że papież przyczynił się odzyskania przez Polskę niepodległości. A już – powiedzmy to bez owijania w bawełnę – kłamstwem jest twierdzenie, że kościół za tak zwanej komuny był prześladowany. Bo nie przez cały czas. I sami komuniści zrekompensowali mu z nawiązką czasy, gdy byli niemili.
Cały wpis

Ratunku! Masoni atakują!

Z okazji I Niedzieli Wielkiego Postu a.d. 2012 Metropolita Przemyski napisał list do wiernych. List w świetle ostatnich wydarzeń i faktów wręcz kuriozalny. Arcybiskup Józef Michalik dzieli się swoimi przemyśleniami na temat kłamstwa:

Metodą szatana jest kłamstwo. A ileż tego kłamstwa, manipulacji, fałszywych oskarżeń i niedotrzymanych obietnic krąży między nami i po całym świecie?! Jakże łatwo ludzie idą za fałszywymi prorokami także dziś.

Cały wpis

Bezmiar sprawiedliwości

Dobro dziecka

Matka jedenastoletniego Sebastiana daremnie wypatrywała powrotu syna ze szkoły. Okazało się, że dziecko zostało porwane. W majestacie prawa. Ze szkoły Sebastiana uprowadziły panie z opieki społecznej, wymachując nie bronią, lecz nakazem sądowym. Został zabrany do odległego o 25 km Domu Dziecka w Lublinie (akcja rozgrywa się w Bystrzycy Nowej, małej wsi w gminie Strzyżewice). Oczywiście o postanowieniu dotyczącym dziecka polski sąd nie musi informować rodziców. Nie żąda także okupu. Dlaczego nakazał umieszczenie chłopca w Domu Dziecka? Bo w domu rodzinnym było brudno, nie ma ciepłej wody, matka ma depresję, a ojciec leży w szpitalu….

Rozdzielanie dzieci i rodziców podczas wojny opisywane było jako jedna z najokrutniejszych zbrodni. Jakże niesłusznie. Obecne praktyki wymiaru sprawiedliwości rzucają na sprawę całkiem nowe światło. Jasne się staje, że w tak trudnych czasach kierowano się jedynie głęboką „troską o dobro dziecka”.
Cały wpis

Wstęgą szos, miedzą pól złoconych, krętą autostradą poprzez las

Rząd ostatnio znajduje się na fali wznoszącej. W bitwie o handel lekami odniósł spektakularne zwycięstwo, którego autor zaproponowanych rozwiązań, Hilary Minc, by się nie powstydził. Traktat, który był priorytetem polskiej prezydencji i jednym z nielicznych owej prezydencji sukcesów został pod osłoną nocy podpisany. W najbliższym czasie przepchnięta zostanie „reforma” systemu emerytalnego polegająca na przesunięciu niektórym prawa do przejścia na emeryturę o parę lat. Traktat, który był priorytetem polskiej prezydencji i jednym z nielicznych owej prezydencji sukcesów został skrytykowany i uznany za pomyłkę.
Cały wpis

A o cco chozi?

W internecie bez trudu można znaleźć programy wszystkich bez mała partii. Nigdzie, literalnie nigdzie, nie znajdziemy w tych dokumentach deklaracji, że „jeśli nas nie wybierzecie będziemy negować, sprzeciwiać się, wetować i bruździć z całych sił”. Wręcz przeciwnie – pełno dobrych chęci, zrozumienia, empatii, planów. A po wyborach? Posłowie koalicyjni bezmyślnie i bezrefleksyjnie są za, opozycja równie bezmyślnie i bezrefleksyjnie przeciw. Pieniądze, interes, dobrostan, kraj – to wszystko schodzi na dalszy plan. Najważniejsze postawić na swoim z jednej strony i maksymalnie utrudnić podejmowanie decyzji z drugiej. O wspólnym działaniu dla wspólnego przecież dobra nie ma mowy.
Cały wpis

Roma locuta causa finita i basta

I znowu pan redaktor Chlasta trysnął optymizmem. Cóż napawa p. Redaktora radością? Słowa Premiera oczywiście. Pan Premier odezwał się bowiem swego czasu w następujące słowa: Podpisałem dziś upoważnienie dla ambasador w Tokio do podpisania ACTA. Nie będzie ustępstwa przed brutalnym szantażem. Cała procedura przygotowania ACTA, trwająca już od lat, była jawna, podobnie jak każdy inny podobny przypadek. Po czym oznajmił, wykorzystując charakterystyczną dla pomazańca bożego formę, iż poszedł po rozum do głowy, bo nie zdawał sobie sprawy i błądził: – Nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak głębokiej istoty, wręcz cywilizacyjnej, dotykamy, zajmując się sprawą opisaną w ACTA.
Cały wpis

Św. Przekręt

Niedawno Nadordynariusz pisał na swoim blogu o tym ile kosztuje podatników utrzymanie Kościoła. Pozwoliłem sobie te wyliczenia nieco uzupełnić zawracając uwagę na inny aspekt działalności duszpasterskiej — „odzyskiwanie” majątku. Majątku, przypomnijmy, który nie był wynikiem pracy, inwestycji, a pochodził z nadań, rozdawnictwa lub darowizn. Dziś w Gazecie ukazał się artykuł, który powinien każdego katolika skłonić do refleksji. W artykule czytamy:

Komisja Majątkowa przyznała zakonom i parafiom o kilkaset więcej rekompensat, niż one same złożyły wniosków. Były wnioski, które Komisja rozpatrywała „na tak” po kilka razy! Akta 57 spraw zniknęły.

Te rewelacje (które jednak chyba nikogo nie zaskoczyły) ujawnia rządowy raport, do którego dotarła „Gazeta Wyborcza”. Archiwum Komisji na polecenie Donalda Tuska badali prawnicy z działu kontroli kancelarii premiera, ale – czego można się było spodziewać – Kancelaria odmówiła ujawnienia raportu.
Cały wpis